Ludzie maile piszą
7 listopada 2008
Ostatnio sporo listów przychodzi do mnie od mieszkańców. Żałuję jednak bardzo, że część tych listów nie jest podpisana. Brak adresu czy telefonu.
Autor jest harcmistrzem, wychowawcą młodzieży, wiceprzewodniczącym rady dzielnicy Targówek. |
Rajdy na Seledynowej
Mieszkańcy ulicy Seledynowej na Zaciszu zgłaszali prob-lem pędzących samochodów, głównie nocami, ale także w okresie, gdy dzieci idą i wracają ze szkoły. Na mój wniosek zostały założone progi zwalniające. O kolejne wystąpię wkrótce. Czas realizacji takiego przedsięwzię-cia to kilka miesięcy, trzeba więc się uzbroić w cierpli-wość.Alkoholowe hałasy pod sklepem
Hałasy pod sklepem na Samarytance, pijące towarzystwo i śmieci, to kolejny zgła-szany problem, a także wniosek o cofnięcie koncesji na alkohol. Na skutek mojej interwencji urząd wysłał pismo do właściciela sklepu przypominające o obowiązku sprzątania wokół niego, a także zgłaszania ewentualnych ekscesów w sąsiedztwie. Policja i straż miejska również dostały informację, aby zwiększyły zainteresowanie tym miejscem. Gdy okaże się, że wokół niego w dalszym ciągu są kłopoty z osoba-mi nadużywającymi alkohol, to będzie podstawa do cofnięcia koncesji na jego sprzedaż. Muszą to być jednak zgłoszenia zarejestrowane przez policję lub straż miejską i nie mogą być anonimowe.Stare, dziurawe chodniki
Stare chodniki, które prowadzą na bazarek przy Trockiej i w kierunku cmentarza - "to jedynie wertepy", jak piszą mieszkańcy. W pełni się z tym zgadzam. Chodząc na spacery i pchając wózek z dzieckiem natykam się na istny tor przeszkód każde-go dnia. Chodniki wymienia się sukcesywnie, w ramach posiadanych środków. Dobrze, gdy sami mieszkańcy zgłoszą interwencję, bo nawet radni nie są w stanie określić, gdzie i jaki chodnik wymaga remontu. W końcu każdy ma swoje ulubione ścieżki. Na finiszu jest wymiana na ul. Samarytanka. Na ul. Gilarskiej, gdzie dziel-nica zaczęła wymieniać zniszczone płytki, prace przerwano ze względu na inwes-tycję gazowni. Gdy zostaną położone nowe rury, inwestor jest zobowiązany do do-prowadzenia ulicy do stanu poprzedniego. Wtedy urząd będzie kontynuował wymia-nę chodnika. Niestety, koordynacja działań w mieście wciąż działa źle i chodnik na Gilarskiej jest robiony dwa razy.Znikające śmietniki
Znikające z naszych ulic kosze na śmieci to niestety efekt braku kultury mieszkań-ców i osób spoza osiedla. Pojemniki, które powinny służyć przechodniom do wyrzu-cania drobnych śmieci, były codziennie zapychane śmieciami domowymi. Oznacza to, że część mieszkańców nie chce płacić za wywóz śmieci i woli je podrzucić. Uzys-kałem informację, że miejsca, gdzie kosze stały dotychczas, mają być monitoro-wane i sprzątane, gdy ktoś podrzuci swoje odpadki. Proszę w takich wypadkach o informację, będę osobiście interweniował w sprawie sprzątnięcia takich miejsc.Jędrzej Kunowski
jedrzej@kunowski.waw.pl