Listy miłe i niemiłe, lecz zawsze ważne
3 kwietnia 2009
Opinie czytelników bywają skrajnie różne, ale dowodzą, że temat poruszony w artykule jest dla nich ważny.
Wstydź się pani
Szanowna, choć nie do końca, pani Agnieszko. Nie wiem, ile masz lat, ale obawiam się, że niewiele - przepraszam właśnie zauważyłem zdjęcie blondy-neczki. Tak czy owak ja mam więcej i chociażby z racji wieku wiem więcej. Po pierwsze tytuł felietonu "Lenie wojują z Berlingiem". Odpowiadam: nie dziwię się braku frekwencji członków PiS. Jako łatwym do przegłosowania, bo w mniejszości, wystarczy im, że mają bieżący nadzór nad pracami komisji i przebie-giem sesji. O lenistwo można posądzać PO łącznie z rządem, który do tej pory nie ma programu walki z kryzysem. Rząd Obamy potrzebował na to jednego miesiąca. U nas mija już czwarty miesiąc i jedyne co zrobiono, to cięcia budżetowe na 10 mld (a nie 20 mld jak trąbią popierające ich media - zapomnieli odjąć VAT i podatek). Nie wiadomo, czy nie narobią większych strat. Fundusze unijne w 2008 r. są wykorzystane zaledwie w 0,6%. No i cóż powie pani radna na taką działalność?Wracając do samego gen. Berlinga - widać nie bardzo zna pani jego drogę dziejową. To, że wysłał desant na pomoc Warszawie... lepiej by zrobił, gdyby nie wysyłał tych chłopaków na pewną śmierć. Jego poprzednia działalność... Niestety nie można uznać jej za chwalebną, podobnie jak innego "herosa" Marszałka Polski Roli-Żymierskiego - prawdziwe nazwisko bodajże Małkowski [Łyżwiński - przyp. AK]. Też, powie pani, był więziony i wypuszczony w 1956 r., ale się zasłużył - nie-ważne, że był malwersantem i późniejszym zdrajcą. Bolesław Chrobry, Kazimierz Wielki, Kościuszko - zobacz sobie, kto się spóźnił na pole bitwy pod Maciejowicami i nie pisz bzdur. Piłsudski wziął owszem udział w kilku akcjach bojowych, aby zdobyć środki na działalność niepodległościową - ale nie dla siebie. Nie będę ciągnął tego tematu - jak w ogóle można dawać takie porównania, zaczerpnięte z propagandy gebelsowskiej lub sowieckiej. Wstydź się pani za ten felieton i "weź się pani za naukę", bo widać leniuchowało się w szkole.
Z.M.
niezrzeszony obserwator z Wawrzyszewa
Czekamy na kontakt
Nasz związek stawia sobie za cel m.in. "odbrązo-wienie" tej postaci i pokazanie jej taką, jaką była. W związku z tym pragnę zadać Pani kilka pytań.
We wrześniu 2009 r. przypada 65. rocznica wy-zwolenia Pragi (dokładnie 14 września). Z tej to okazji zamierzamy zorganizować na Pradze obchody tej rocznicy i przypomnieć społeczeństwu, że Praga została wy-zwolona rękoma polskich żołnierzy, dowodzonych właśnie przez Berlinga, którzy w walkach o nią ponieśli ogromne straty. Czy byłaby Pani skłonna zainteresować się tym tematem? Czy zgodzi się Pani, aby Jej artykuł został zamieszczony w naszym związkowym periodyku "Wojsko Ludowe", oraz w periodyku "Głos Weterana i Re-zerwisty" wraz z komentarzami redakcyjnymi? W nadziei, że moja prośba spotka się z Pani życzliwością podaję numery moich telefonów (...).
Najserdeczniej Panią pozdrawiam.
Łącze wyrazy najwyższego szacunku i uznania.
Andrzej Sarnowski
Prezes Mazowieckiego Zarządu
Wojewódzkiego Związku Żołnierzy LWP
Autorka jest radną Warszawy (Partia Demokratyczna - demokraci.pl) |
Agnieszka Kuncewicz
akuncewicz@warszawa.um.gov.pl