Linia K, co na Grochów pięknie szła
17 października 2017
Oznaczenie się zmieniło, sentyment pozostał. "Kaczka" jest związana z dzielnicą od 43 lat.
"Gdzie jest linia K, co na Grochów tak pięknie szła?" - pytał w latach 90. zespół Transmisja. Linia istnieje, ma się dobrze i nadal "idzie" na Grochów, choć z powodu korków może niekoniecznie jest już pięknie. Po 24 latach od zmiany oznaczenia śmiało można powiedzieć, że decyzja o przemianowaniu K na 523 była zupełnie niepotrzebna a wielu mieszkańców nadal używa starego oznaczenia. W internecie można nawet kupić koszulkę ze zdjęciem autobusu i wziętym od Transmisji pytaniem: "Gdzie jest linia K, co na Grochów tak pięknie szła?".
Autobus K - historia
"Kaczka" po raz pierwszy pojawiła się na warszawskich ulicach w roku 1967, ale wówczas kursowała z Koła przez Śródmieście na Saską Kępę. Dopiero siedem lat później rozbudowa osiedli na zachodnim skraju Warszawy wymusiła przedłużenie trasy na Nowe Górce. Otwarcie Trasy Łazienkowskiej wykorzystano do ułożenia linii K na nowo. Od tej pory autobusy kursowały z Grochowa (najpierw z Os. Młodych, potem z Olszynki Grochowskiej) przez Szaserów, Wiatraczną, Trasę Łazienkowską, Wawelską, Grójecką, Wery Kostrzewy, al. Rewolucji Październikowej i Górczewską. Pętla "Nowe Górce" znajdowała się tam, gdzie dziś nie dociera żaden autobus - na Konarskiego przy Siodlarskiej.Autobusem na Stare Bemowo
Następną zmianę przyniósł rok 1979, kiedy Kaczkę wysłano na Jelonki. Nowa, lepsza trasa wiodła od skrzyżowania z Powstańców Śląskich, do powstającej Hali Wola a następnie Człuchowską do skrzyżowania z Karabeli, gdzie znajdowała się kolejna nieistniejąca dziś pętla. Po zaledwie pięciu latach linię wyrzucono z Jelonek. Od tej pory autobusy skręcają z Górczewskiej w Powstańców Śląskich nie w lewo, ale w prawo, i Radiową docierają na Stare Bemowo. To rozwiązanie okazało się być strzałem w dziesiątkę.Autobus 523
Trasa ze Starego Bemowa przez Dworzec Zachodni i Trasę Łazienkowską do Olszynki Grochowskiej przetrwała nie tylko zmianę oznaczenia z K na 523, ale i wszystkie późniejsze zawieruchy. Co prawda zmieniał się układ przystanków, dochodziło do drobnych korekt trasy (jak przesunięcie z Elekcyjnej na Prymasa) i nie brakowało wymuszonych remontami objazdów, ale 523 trwało. W ostatnich latach dawna Kaczka szczęśliwie przetrwała dwa poważne kryzysy. Pierwszym był pożar mostu Łazienkowskiego, po którym musiała kursować "Poniatowszczakiem". Drugim - rozpoczęcie budowy metra pod Górczewską. Choć ZTM zdecydował się przyciąć wówczas równie popularne E-2 i zmienić trasy wielu linii, 523 zostało. Czas pokaże, czy przetrwa też budowę metra na Górcach i otwarcie stacji przy Powstańców Śląskich.Dominik Gadomski
historyk, redaktor portalu tustolica.pl