REKLAMA

Legionowo

oświata »

 

Legionowski żłobek: największy na Mazowszu

  13 września 2013

alt='Legionowski żłobek: największy na Mazowszu'
Dla Dyrektor Mierzejewskiej żadne z dzieci nie jest anonimowe. Ma z nimi świetny kontakt.

Przytulnie, barwnie i czysto - to pierwsze odczucia po przekroczeniu progu legionowskiego żłobka. Uczy się tam i bawi 180 dzieci!

REKLAMA

Maluchy są w wieku od sześciu miesięcy do trzech lat. Każde z nich jest znane dyrektor Barbarze Mierzejewskiej z imienia i nazwiska.

- Przy biurku spędzam niezbędne minimum. Większość dnia to wspólna praca z opiekunkami i samymi dziećmi, w końcu to dla nich tutaj jesteśmy - mówi Barbara Mierzejewska, prywatnie babcia dwóch dziewczynek, którym - jak opowiada - poświęca mnóstwo wolnego czasu.

Legionowski żłobek od września poważnie się rozrósł. Powstała nowa grupa - "Żabki". W ostatnie dni sierpnia rodzice i dzieci mieli czas na poznanie zarówno samego miejsca, jak i personelu - adaptacja obejmowała 120 dzieci, które przychodziły tu z rodzicami na półtorej godziny dziennie.

Co one tam robią?

W żłobku przy ulicy Dietricha 1 dzień zaczyna się o 7 rano. O tej porze rodzice przyprowadzają już pierwsze maluchy. Potem jest czas na śniadanie, o 9.30 drugie śniadanie, po dwóch godzinach obiad i o 15.00 podwieczorek. Jadłospis jest ustalony przez pielęgniarkę, a zatwierdzony przez lekarza i dyrektorkę. Maluszki otrzymują posiłki przyrządzone zgodnie ze schematem żywienia niemowląt w Polsce, z uwzględnieniem przeciwwskazań żywieniowych, a dzieci na dietach specjalnych mają jadłospis ustalony indywidualnie.

Pomiędzy posiłkami podopieczni mają czas na zabawę i zajęcia np. plastyczne, edukacyjne, dydaktyczne, gimnastyczne, umuzykalniające z językiem angielskim czy rytmikę. Po porannych atrakcjach konieczny jest odpoczynek: zaraz po obiedzie przychodzi czas na drzemkę.

Wstąp do księgarni

Lista oczekujących

Dyrektor Mierzejewska swoje stanowisko piastuje od 1992 r., czyli już 21 lat. Zna potrzeby rodziców, ale i realia miejskie - choć miejsc wciąż przybywa, wielu opiekunów odchodzi z kwitkiem. Żłobek w okolicy jest jeden i mimo rozbudowy oraz dofinansowania z programu "Maluch", które pozwoliło na utworzenie dodatkowej grupy, chętnych nie brakuje. Kryteria przyjęć są jasne: decyduje kolejność zgłoszeń. W kwietniu rodzice składają podania o przyjęcie lub kontynuację opieki nad dzieckiem. W maju poznają listę przyjętych i oczekujących - obecnie lista rezerwowa liczy 105 dzieci, które wciąż czekają na swoją kolejność. Niektórzy rodzice zgłaszają dziecko do żłobka od razu po narodzinach, jak tylko otrzyma ono numer pesel.

- Sytuacja zmienia się w trakcie roku szkolnego. Na zwolnione miejsce przyjmowane jest kolejne dziecko z listy oczekujących - tłumaczy Barbara Mierzejewska. Miejsca zwalniają się z różnych przyczyn. Zdarza się, że babcia przejdzie na emeryturę i zajmie się maluchem, czy np. matka zmienia miejsce zamieszkania.

Legionowski żłobek wyróżnia się wśród innych tego typu placówek. Opiekę medyczną nad dziećmi sprawuje lekarz pediatra i starsza pielęgniarka oraz dyplomowane pielęgniarki i opiekunowie dziecięcy.

- Lekarz cały swój czas poświęca na bezpośredni kontakt z dziećmi, co pozwala na wczesne wykrywanie schorzeń i zaburzeń rozwojowych - mówi dyrektorka. Dodaje też, że obecnie w żłobku jest troje maluchów z orzeczeniami o niepełnosprawności ruchowej oraz dwójka dzieci z zespołem Downa.

AS

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuLegionowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuLegionowo

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

City Break
City Break