Kulturalna stacja Falenica
10 maja 2013
Kiedy trzy lata temu w starym budynku kolejowym w Falenicy ruszała kinokawiarnia, chyba mało kto zdawał sobie sprawę z tego, że właśnie rodzi się miejsce kultowe...
- Bardzo chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie bez potrzeby jazdy kilkunastu kilometrów będzie można obejrzeć dobry film czy spektakl - mówi. - To był główny zamysł, którym kierowaliśmy się przy otwieraniu kinokawiarni. Do tego doszły zajęcia dla dzieci, edukacja filmowa, księgarnia, galeria fotograficzna...
Stacja Falenica wrosła w kulturalny krajobraz Wawra mocno i nie zapowiada się, żeby miała swoje miejsce utracić. - Od lat prowadzimy dla szkół cykl edukacji filmowej, w ubiegłym roku po raz pierwszy mieliśmy partnera - Stowarzyszenie Nowe Horyzonty, które będzie razem z nami prowadziło cykle dla uczniów - chwali się szefowa Stacji i dodaje: - Nic nie stoi na przeszkodzie, aby na takie spotkanie, z prelekcją poprzedzającą seans i dyskusją po filmie przyszły osoby zainteresowane - wystarczy wcześniej do nas zadzwonić i zarezerwować sobie miejsce. Terminarz jest dostępny na naszej stronie internetowej stacjafalenica.pl.
Tego nie ma w multipleksie
Kino jest ze wszech miar nietypowe: każdy widz ma swój oddzielny fotel i stolik, na którym może ustawić przekąski, na okrycia czekają wieszaki, kolejne ciasteczko można zamówić u kelnera nie ruszając się z miejsca, nie ma sytuacji, że wychodzimy do toalety, gdy Yoda zaczyna potyczkę z Darthem Tyranusem, a wracamy na napisach końcowych (bo toaleta jest tuż obok), a po seansie nie trzeba uciekać z sali, bo już czeka kolejka na następny seans.
Ale budynek przy Patriotów 44 to nie tylko kino: księgarnia połączona z kawiarenką jest jednym z ulubionych miejsc spotkań w Falenicy. Na tyle popularnym i ważnym, że często korzystają zeń lokalne grupy społeczników. - Jesteśmy też chyba jednym z nielicznych miejsc w dzielnicy, gdzie można wejść nieomal z ulicy i nad filiżanką kawy poczytać spokojnie książkę - mówi Jaskólska. - Cieszy nas, że staliśmy się lokalem, do którego przychodzą ludzie, by omówić ważne sprawy dla innych, że jesteśmy miejscem, które integruje miłośników lokalnej historii (to u nas narodził się pomysł upamiętnienia likwidacji falenickiego getta). No i mogliśmy być stacją końcową dla "Letniska z artystami", które odbyło się w czerwcu.
- Ze współpracy z Nowymi Horyzontami jesteśmy bardzo zadowoleni i będziemy ją kontynuować - mówi Jacek Wiśnicki z Kinokawiarni. - Z projekcjami ruszymy we wrześniu. Natomiast w lipcu i sierpniu będziemy uruchamiać kino plenerowe. Jeszcze wahamy się między dwoma lokalizacjami, ale na pewno będziemy w tym roku wyświetlać filmy pod chmurką.
Kinokawiarnia od miesiąca ma też najnowocześniejszy po tej stronie Wisły projektor 3D. - Kupiliśmy go dzięki dofinansowaniu z Instytutu Sztuki Filmowej, były już projekcje filmów dla dzieci, pokazywaliśmy też trójwymiarowy spacer po starej stolicy, film "Warszawa 1935" - chwali się Wiśnicki.
Ewa Jaskólska podkreśla, że nie mogłoby być Stacji bez wielu osób, które wspierają tę inicjatywę i po prostu lubią to miejsce. - To właśnie dzięki nim Kinokawiarnia funkcjonuje i się rozwija. To dla takich ludzi w ogóle jesteśmy.
(wt)
To u nas narodził się pomysł upamiętnienia likwidacji falenickiego getta. No i mogliśmy być stacją końcową dla "Letniska z artystami", które odbyło się w czerwcu.