Ciekawe, ile kilometrów torów kolejowych w obrębie Warszawy zajmują bocznice do dawnych zakładów przemysłowych. Każda większa fabryka miała bowiem tor, którym przyjeżdżały pociągi z zaopatrzeniem i odbierające wyprodukowany towar.
REKLAMA
Bocznice prowadziły nie tylko do Fabryki Samochodów Osobowych czy Polskich Zakładów Optycznych, ale praktycznie do każdej większej fabryki. Ulice przecinały tory, które przeżyły o całe dekady zakłady, do których prowadziły. Stare i zardzewiałe szyny znikają. Choćby na Bemowie - nie ma już odgałęzienia na lotnisko, do aresztu śledczego czy do składu paliw. Na Służewcu zniknęła bocznica prowadząca do nieistniejącej już Unitry. Tymczasem w Międzylesiu zachowały się dwa tory!
Linia prowadziła do dawnych zakładów Szpotańskiego. Lokomotywy z wagonami wjeżdżały jednym, a wyjeżdżały drugim torem. Choć szyny wyrwano z jezdni, to zachowały się one na poboczu. Stary tor został... zepchnięty na drugi tor.