Bardziej dosadne stwierdzenie widniało długie lata na ścianie bloku w pobliżu domu Fulika. Teraz, po latach, zagadka postawiona przez anonimowego sprejowca znalazła rozwiązanie.
REKLAMA
Wczesnym popołudniem kryminalni z komisariatu w Nieporęcie otrzymali informację, że na terenach leśnych w Ryni właśnie są kradzione elementy ogrodzenia. Rzeczywiście, na miejscu zastali dwóch mężczyzn wykopujących słupki ogrodzeniowe. Mężczyźni zdążyli zdjąć 80 metrów siatki i wykopać 40 słupków. 53-letni Andrzej Sz. i 46-letni Władysław Sz. (obaj z gminy Nieporęt) narazili właściciela na szkodę kilkuset złotych.
Mogli dostać nawet pięć lat, ale że dobrowolnie poddali się karze, przez dwa lata wisieć nad nimi będzie wyrok ośmiu miesięcy więzienia.
I teraz Fulik już wie, co się stało z leśną furtką...