REKLAMA

refleks chlodnictwo 2024-11-21 1refleks chlodnictwo 2024-11-21 2refleks chlodnictwo 2024-11-21 0

Pierwsze Żniwa. Krew bogów

horror  |  fantasy
autor: Marek Pastuszczak
wydawnictwo: Elysium
seria: Saga Nienawiści
kolekcja: Saga Nienawiści
wydanie: Warszawa
data: 13 lutego 2023
forma: książka, okładka miękka
wymiary: 200 × 130 mm
liczba stron: 490
ISBN: 978-83-9632899-1

Magia mogłaby być błogosławieństwem, ale nie tu. Nie w świecie rządzonym przez bogów.

A jednak Łowczyni wiedziała, że wbrew wszystkiemu życie mogło być piękne. Feniks zdążył jej to pokazać.

Nawet przeklęci talentem zwykle znajdowali swoje miejsce: w służbie bogom, w ukryciu... albo w ziemi.

Niestety nie wszyscy mogli liczyć na równie łaskawy los. Nie, kiedy nosiło się taki dar jak Łowczyni. Nią stwórcy zainteresowali się osobiście.

Sami wykuli z niej broń. Odebrali jej wszystko. Starli jedyną iskrę nadziei, przez którą pozwoliła sobie uwierzyć w szczęście.

Teraz nadszedł czas, by świat spłynął krwią bogów...

Spis treści

Staw, którego strzeże feniks .................................................. 7

Wolność Łowców Bogów ....................................................... 41

Postęp ....................................................................................... 71

Antypast ................................................................................... 99

Przekleństwo ......................................................................... 149

Wojnę trzeba rozpętać .......................................................... 179

Dom ......................................................................................... 215

Iskra ......................................................................................... 245

Niebieskooki .......................................................................... 305

Ściana ....................................................................................... 337

Za mało czasu ......................................................................... 367

Mara ......................................................................................... 427

Krucjata trwa .......................................................................... 483

Recenzja

Tak jak w pierwszym tomie i tutaj podoba mi się bardzo świat jaki stworzył autor. Jest on tym razem bardziej mroczny i krwawy. Nie posiada wątków miłosnych, ale nie oznacza to, że nic tutaj się nie dzieje. Bo dzieje się i to bardzo dużo. Jeśli lubicie ten gatunek i sporą dawkę przemocy, to polecam Pierwsze Żniwa

Fragment

Rozdział I

Staw, którego strzeże feniks

- Padnij!

Berthram natychmiast wykonał polecenie i skulił się w siodle. Ostrzeżenie było zresztą zbędne, bo doskonale widział skaczącego ku niemu demona. Gorzej szło mu natomiast z obserwowaniem działań czarnowłosej. Łowczyni ruszała się tak szybko, że nawet złote oczy chłopaka nijak nie potrafiły za nią nadążyć. Jego zdolność pozwalała mu dostrzec jedynie świetlistą smugę energii. Nie miało to jednak większego znaczenia - nie musiał jej widzieć.

Gdzieś nad nim rozbrzmiał głuchy plask i moment później wszystko wokół pokryła krew i wnętrzności demona. Ostatni z piątki, na którą się natknęli, przeleciał dobre dwadzieścia kroków, nim jego ciało się zatrzymało. Pewnie nie zdążył nawet zauważyć, że jego pobratymcy nie żyją.

- Jesteś cały? - spytała beznamiętnie Łowczyni, wygrzebując się z cielska, w które się wbiła.

Jej głos był chyba jedyną rzeczą skutecznie przypominającą chłopakowi, że to wciąż ta sama dziewczyna, która niewiele ponad pół roku temu bała się tłumów. Niestety na głosie podobieństwa w zasadzie się kończyły.

Czarnowłosa zachowywała się i przede wszystkim wyglądała zupełnie inaczej. Jeszcze przed kilkoma tygodniami brat Berthrama mógłby jej pomóc wrócić do ludzkiej formy, ale teraz, bez niego, była uwięziona w ciele czegoś na kształt krzyżówki człowieka z demonem.

- Jestem - odparł złotooki, nie podnosząc na nią oczu.

Nie miał problemu z obserwowaniem jej poprzez swój dar, gdy widział tylko niewyraźny kształt znajomej świetlistej energii, lecz patrzenie na lśniące czerwienią oczy, godzące w niebo rogi, szponiaste dłonie, kamień i kryształy pokrywające jej lewą rękę oraz wirujące po jej szarej skórze pasma świetlistej energii nie było mu miłe. Zwłaszcza w chwilach takich jak ta, kiedy wizerunek dziewczyny dopełniała warstwa posoki świeżo ubitego demona.

- No to jedziemy dalej - mruknęła i ruszyła w stronę kulącego się nieopodal zralga. - Prowadź.

O ile chłopak wiedział, poprzedni wierzchowiec Łowczyni nauczył się ignorować mrowiaca aurę, która dziewczyna roztaczała wokół siebie. Ten nie mial tyle szczescia. Został brutalnie zdominowany i zwyczajnie nie miał siły się jej zbuntować.

Podobnie jak Berthram.

Zatrzymali się długo po zmroku i - przynajmniej wedle wyliczeń chłopaka - krótko po przekroczeniu progu tysiąca mil od Xintaru. Jechaliby pewnie dalej, ale Berthram zauważył większą sadzawkę w pobliżu ich trasy, a Łowczyni miała w zwyczaju korzystać z każdej okazji, by zmyć z siebie demonią posokę.

On sam też pewnie powinien się obmyć albo chociaż ogolić, bo ciemna broda już na dobre zakryła mu szczękę. Jeśli natomiast rzeczywiście zdecydowałby się korzystać z brzytwy, wypadałoby, żeby skrócił też włosy, bo zaczynały mu już wpadać do oczu.

Tyle że zwyczajnie był na to zbyt zmęczony. Zresztą nawet gdyby sity nie stanowiły problemu, wiosna nie zdążyła jeszcze zapanowaé nad światem i woda w sadzawce musiata byé lodowata, a jak na standardy ostatnich tygodni udało mu się wyjsé z walki relatywnie czystym.

Wbrew jego staraniom natykają się na demony regularnie. Chłopak widział je z wielu mil, zwłaszcza kiedy się skupiać, i gdyby tylko Łowczyni pozwalata mu na swobodna zmiane trasy, w ogóle nie musieliby ich oglądać, lecz ona oczekiwała od niego najkrótszej możliwej drogi. Dla niej ciągłe potyczki byty najwyraźniej niska cena za skrócenie podróży o parę mil.

Berthram miał w tej kwestii zgoła odmienne zdanie.

Mimo nakazów dziewczyny starał się korygować trasę, lecz niewiele to pomagało. Jeśli nie chciat konfrontacji, nie mógł pozwolić sobie na zbyt otwarte zmienianie kierunku jazdy, a zdawało się, że obecność czarnowłosej w jakiś niepojęty sposób wabi demony z całej okolicy. Podobnie zresztą jak kawki.

Na sąsiedniej półce

Szukasz książki, audiobooka? Skorzystaj z wyszukiwarki

REKLAMA

mazovia 20250625 2mazovia 20250625 0

REKLAMA

moje bielany 003 1moje bielany 003 2moje bielany 003 0

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

moje bielany 004 2moje bielany 004 0

REKLAMA

san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 2san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 0

REKLAMA

smaki zycia 2024-09-03 3smaki zycia 2024-09-03 0

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu