Krzysztof Zygrzak: nie jestem podwładnym Hanny Gronkiewicz-Waltz
29 stycznia 2015
Burmistrz Bemowa Krzysztof Zygrzak po wtorkowym spotkaniu z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz powtórzył, że nie uznaje jej pełnomocników - Grzegorza Popielarza i Marka Lipińskiego. Dodał, że nie będzie każdorazowo wysyłać dokumentów na plac Bankowy. Zabronił tego bemowskim urzędnikom. Pani prezydent uchyliła jego decyzję twierdząc, że burmistrz łamie prawo. W odpowiedzi usłyszała, że prawo łamie ona.
Burmistrz Krzysztof Zygrzak zapowiedział, że będzie występować do Hanny Gronkiewicz-Waltz o jednorazowe upoważnienia do podejmowania ważnych decyzji. - Będzie to na przykład kwestia funduszy niezbędnych do zbudowania przedszkola albo ulicy - mówi Tomasz Mikołajczak, rzecznik bemowskiego ratusza. - W przypadku spraw, nazwijmy to, drobnych, burmistrz będzie sam podpisywać dokumenty. To m.in. wynagrodzenia dla pracowników urzędu - dodaje Mikołajczak. Krzysztof Zygrzak mówi, że przedstawianie pani prezydent dokumentów do podpisu jest niezgodne z prawem. - Nie jestem podwładnym Hanny Gronkiewicz-Waltz. Otrzymałem mandat demokratyczny w wyborach najpierw do rady dzielnicy, a następnie do zarządu. Nie złamałem prawa - twierdzi burmistrz Bemowa.
W odpowiedzi Hanna Gronkiewicz-Waltz wysłała do ratusza przy Powstańców Śląskich pismo. Zaznacza w nim, że wszyscy pracownicy urzędu są jej pracownikami. Dzielnice nie są "republikami", nie mają odrębnej osobowości prawnej, lecz korzystają z osobowości prawnej miasta stołecznego. Podkreśla, że burmistrz Bemowa łamie prawo i powołuje się na przepisy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. - Hanna Gronkiewicz-Waltz przekroczyła swoje kompetencje. I to jej grozi odpowiedzialność - odpowiada Krzysztof Zygrzak i dodaje, że nie wyobraża sobie jeżdżenia po podpis pani prezydent przy każdej fakturze czy rachunku. - To byłby absurd. Dlatego będę występował o jednorazowe pełnomocnictwa tylko przy dużych kwotach.
Burmistrz zapowiedział, że sprawę bemowskiego pata zgłosi do Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz do prezydenta Bronisława Komorowskiego.
(SD)