Kronika policyjna
22 maja 2009
Znowu kradną "na kolec". Były dziki, teraz łoś. Marihuana nad Wisłą. Ważyłem złoto.
Znowu kradną "na kolec"
Złodzieje przebijają oponę zaparkowanego auta i w ukryciu czekają na powrót kierowcy. Gdy on wymie-nia koło, wykorzystują sytuację i kradną rzeczy po-zostawione w samochodzie. Metoda działania złodziei metodą "na kolec" jest zawsze taka sama. Nie prze-bijają opony w przypadkowym samochodzie - wcześ-niej obserwują swoją ofiarę. Czekają na dogodny moment. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów ofiara orientuje się, że złapała gumę i zaczyna wymianę koła - zwykle nie zamyka drzwi w aucie. Wtedy zostaje okradziona. Kierowca zwykle nic nie widzi, zaś brak pieniędzy, torby czy laptopa odkrywa dopiero kiedy rusza w dalszą podróż. Policja radzi - trzeba zamknąć samochód podczas zmiany opony! Kiedy zorientujemy się, że koło jest uszkodzone (a w szczególności, gdy w tkwi w nim ostry przedmiot) dzwońmy pod 997.Były dziki, teraz łoś
W Wawrze na ulicy Czecha, u zbiegu z Kajki, łoś wtargnął na jezdnię. Potrąciło go auto. Zwierzę było poważnie ranne - trzeba było je uśpić. Auto zostało mocno uszkodzone, kobieta kierująca pojazdem była w szoku. - W pobliżu lasów łosie wychodzą na ulicę. Samiec tego gatunku może ważyć ponad 700 kg, uderzenie w niego samochodem może skończyć się tragicznie nie tylko dla zwierzęcia - mówi policjant, apelując o zdjęcie nogi z gazu w okolicach terenów leśnych.Marihuana nad Wisłą
Policjanci zabezpieczyli 120 sadzonek marihuany przy wale nadwiślańskim na tere-nie Wawra. Marihuana rosła na trzech małych poletkach. Wawerscy funkcjonariusze wyjaśniają, czy krzewy zostały przez kogoś zasadzone, czy też są to tzw. samo-siejki.Ważyłem złoto
W okolicach wiaduktu przy Marsa policjanci z Wawra zauważyli dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn. Młodzi ludzie wyjęli z siatki czarne foliowe zawiniątko i razem z nim ukryli się za filarami wiaduktu. Niestety nie potrafili logicznie wytłu-maczyć policjantom, co robią w tym miejscu i po co tu przyszli. Szybko okazało się także, że 26-letni Łukasz B. miał w torbie wagę elektroniczną. - Urządzenie to służy mi do ważenia złota - tłumaczył. Jego kolega, 20-letni Marcin S., nie potrafił już tak łatwo wytłumaczyć faktu, że miał przy sobie worek foliowy z białym proszkiem. W komendzie okazało się, że była to amfetamina. Za posiadanie narkotyków 20-lat-kowi grożą trzy lata więzienia.cehadeiwu
na podstawie informacji policji