REKLAMA

Targówek

kronika policyjna »

 

Kronika policyjna

  28 sierpnia 2009

Znów złodzieje. Włamywacz zasnął w przychodni. Niczym pająk.

REKLAMA

Znów złodzieje

Ofiarami oszustów padają najczęściej starsi ludzie, mimo iż są stale ostrzegani apelami w prasie i telewizji. Tym razem na złodziejską sztuczkę dała się nabrać mieszkanka Targówka, której ukradziono pieniądze i biżuterię warte prawie 40 tys. zł. Zaczęło się od anonimowego telefonu. Rozmówca powiadomił policjantów o mężczyźnie i dwóch kobietach, którzy wyszli z jednego z bloków przy ulicy Bolesła-wickiej i w pośpiechu odjechali polonezem. Ich nerwowość wzbudziła podejrzenia czujnego sąsiada. Kilkanaście minut później funkcjonariusze zauważyli na ulicy Złotopolskiej opisywany samochód. Kierowcą okazał się 44-letni Stanisław G. W tym samym czasie do komendy przy Chodeckiej zgłosiła się kobieta. Rozstrzęsiona opowiedziała, że została okradziona. - Zapukały do mnie dwie kobiety, poprosiły o kartkę i długopis. Chciały zostawić sąsiadowi wiadomość - mówiła. Gdy okradziona szukała czegoś do pisania, jedna ze złodziejek splądrowała jej mieszkanie. Ich łu-pem padła biżuteria, złote monety i pieniądze. Straty sięgnęły niemal 40 tysięcy złotych. 44-letni Stanisław G. usłyszał zarzut kradzieży. Prokuratura zastosowała wobec niego policyjny dozór. Policjanci z Targówka poszukują kobiet, które z nim współpracowały. Wszystkich, którzy mogą pomóc w rozwiązaniu tej sprawy, proszą o kontakt z dyżurnym komisariatu - telefon 022 603-81-71.

Włamywacz zasnął w przychodni

W przychodni przy ul. Majowej pracownik ochrony znalazł śpiącego 35-latka. Ilham T., obywatel Ukrainy, miał dwa promile alkoholu we krwi. Szybko okazało się, że narobił on wiele szkód w przychodni. Wszędzie panował bałagan, w wielu drzwiach były powybijane szyby i wyłamane zamki. Włamywcz powyrzucał na podłogę leki z szuflad. Straty wyniosły około 10 tys. złotych. Gdy 35-letni Ilham T. wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty. Poddał się dobrowolnie karze roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.

Wstąp do księgarni

Niczym pająk

Jak to możliwe, że z zamkniętego mieszkania codziennie giną drobne rzeczy? Mieszkaniec Targówka sądził nawet, że lunatykuje i wynosi je w nocy. Rozwiązanie zagadki było jednak zupełnie inne. Sprawa miała swój początek w czerwcu. Z mieszkania przy ul. Bolesławickiej w tajemniczych okolicznościach ginęły pieniądze, filmy DVD, MP3, a nawet piwo z lodówki. Właściciel lokalu nie wiedział co myśleć - nikt obcy w domu się nie kręcił, nikt nie miał kluczy. Do głowy przyszło mu nawet, że lunatykuje i wynosi rzeczy z domu nocą. Doszło do tego, że o kradzież zaczął podejrzewać swoją byłą narzeczoną. Wymienił nawet dwa zamki w drzwiach. Nie-stety, nic się nie zmieniło. Różne przedmioty nadal ginęły z mieszkania. Próbując racjonalnie wytłumaczyć to nadprzyrodzone zjawisko, z pomocą kolegi mężczyzna urządził zasadzkę. Udał, że wychodzi do pracy, a ukryty w mieszkaniu kolega cze-kał na intruza z aparatem fotograficznym. Po trzech godzinach zauważył sąsiada, który chyłkiem przeszedł na balkon obok. Na rękach miał rękawiczki i drutem pró-bował sforsować okno. Zamiar uniemożliwiły mu dodatkowo założone zabezpie-czenia. Okradziony natychmiast zgłosił policji sprawę sąsiada-pająka. Jako dowód załączył zrobione zdjęcia. 22-letni Paweł Sz. usłyszał zarzuty włamania i kradzieży. Był już w przeszłości karany za rozbój. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.

cehadeiwu
na podstawie informacji policji

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024