Kronika policyjna
17 grudnia 2010
Znieważył, uderzył, rzucił. Pędził, pędził Grzesio niczym błyskawica... Nie trąb koło domu... Nauka skakania. Zdrowo przepłacił.
Znieważył, uderzył, rzucił
Dyrektor jednej z bielańskich szkół powiadomił po-licjantów o znieważeniu swojego pracownika przez ucznia. Podczas lekcji wychowania fizycznego 14-la-tek zaczął obrażać nauczyciela. Nauczyciel próbował uspokoić Mateusza, ale efektów nie było. Nastolatek stawał się coraz bardziej agresywny, aż w końcu ude-rzył nauczyciela i zaczął się z nim szarpać. W pewnym momencie zdenerwowany chłopiec wziął ciężarek i rzucił nim w stojącego nieopodal kolegę. Na szczęście nie trafił. Nastolatek został już przesłuchany jako nieletni sprawca. Mateusz odpowie za znieważenie nauczyciela, naruszenie jego nietykalnośeci cielesnej i narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Sąd zdecyduje jakie środki oddziały-wania wychowawczego zostaną wobec niego zastosowane. A mogą być poważne, bo zastosowanie ma tutaj jedyna pozytywna rzecz wprowadzona za panowania ministra Romana Giertycha: nauczyciel jest funkcjonariuszem na służbie i nie wolno go obrażać. Tak więc czternastolatek będzie miał poważne kłopoty.Pędził, pędził Grzesio niczym błyskawica...
... hej, rączo po chodniku grzała beemwica! Docho-dziła godzina 23.00, gdy patrolujący ulice Łomianek policjanci zauważyli na parkingu kobietę próbującą odciągnąć od samochodu znanego im Grzegorza L. Po chwili mężczyzna wsiadł do pojazdu i odjechał z parkingu. Jednak zamiast uczciwie jechać szosą, kie-rowca zdecydował się na rajd po chodniku. Policjanci zareagowali natychmiast. Postanowili zatrzymać do kontroli kierowcę bmw. W tym momencie mężczyzna zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim. Po przejechaniu kilkuset metrów 27-latek kontynuował ucieczkę pieszo, zostawiając otwarty samo-chód z włączonymi jeszcze światłami. Czemu uciekał? Okazało się po złapaniu, że Grzegorz L. miał 2,5 promila w wydychanym powietrzu. Teraz będzie miał nawet dwa lata na stwierdzenie, że jazda na bani po trotuarach opłacalna nie jest...Nie trąb koło domu...
...bo natrąbisz w d... komu. Tak mawiał tata Fulika, tak mawia sam TW Fulik, re-agując na klaksony samochodowe. Nie wszyscy jednak zdobywają się na taki cy-nizm. Mężczyzna jechał ulicą Raduńską. Środkiem drogi szedł młody mężczyzna. Kierowca zatrąbił, aby przechodzień zszedł trochę na bok. Pieszy w ogóle nie za-reagował, pokazał tylko kierowcy międzynarodowy znak pokoju. Kierowca ponow-nie zatrąbił, licząc na to, że pieszy zejdzie z jezdni. Takie zachowanie bardzo zde-nerwowało Marcina C. 40-latek podbiegł do samochodu i kilka razy kopnął w zde-rzak. Gdy kierowca otworzył okno, został przez nietrzeźwego pieszego uderzony pięścią w twarz. Pomiędzy mężczyznami doszło do szarpaniny. Rozdzielili ich przy-padkowi przechodnie, którzy od razu wezwali policję. Mundurowi przewieźli 40-latka do komendy. Został mu przedstawiony zarzut uszkodzenia mienia. Właściciel wy-cenił straty na 2 tys. złotych, a Marcinowi C. grozi do pięciu lat pozbawienia wol-ności. Nerwy w konserwy!Nauka skakania
Do mieszkania na ulicy Broniewskiego został wezwany patrol policji. We wskaza-nym lokalu doszło do awantury domowej. Kobieta oświadczyła, że jej partner - obywatel Macedonii - groził pozbawieniem życia jej matce i córce. Mężczyzna chwycił nóż i grożąc, że go użyje, kazał starszej kobiecie skakać przez okno. Córka wezwała policję. Na szczęście pomoc przyszła w porę. Mundurowi zatrzymali 43-latka. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie za znęcanie się nad domownikami - grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. Może za kratkami ktoś go nauczy skakać?Zdrowo przepłacił
Kupić tanio, sprzedać drogo - to podstawa każdego biznesu. W drugą stronę też można... 57-letni mieszkaniec Łomianek nakradł w sklepie rzeczy o łącznej war-tości 8,90 zł. Były to głównie artykuły spożywcze. Za popełnione wykroczenie polic-janci ukarali nieuczciwego klienta mandatem karnym w wysokości 300 złotych. Opłacalna sprawa...TW Fulik
na podstawie informacji policji