Koniec porodów rodzinnych. "Wracamy do korzeni"
30 marca 2020
Brak możliwości porodów rodzinnych, brak odwiedzin w szpitalach po porodzie i badania ograniczone do minimum. To zmiany, które obowiązują w szpitalach w związku z szalejącą na świecie pandemią.
- Jak wygląda teraz poród podczas pandemii? Słyszałam, że nie ma porodów rodzinnych i nie ma odwiedzin. A co z przekazywaniem rzeczy, jeśli trzeba będzie zostać dłużej? - zastanawia się jedna z mieszkanek. Co zrozumiałe, poród w czasach koronawirusa jest ogromnym stresem dla wszystkich. Wiele kobiet w ciąży przyznaje teraz wprost, że są przerażone, więc sama obecność partnera na porodówce dodawałaby otuchy i nie powodowała uczucia osamotnienia. Jak to wygląda na warszawskich porodówkach? Nie ma odwiedzin, ograniczone badania
- W tej sytuacji musimy się skupić na matce i dziecku, a więc wracamy do korzeni. Mamy poczucie, że sam fakt bezpiecznego porodu, pobytu i wyjścia ze szpitala matki i dziecka, to absolutny fundament. I to musimy obronić. Natomiast każda rzecz kolejna, np. obecność taty przy porodzie, rosół od teściowej - są jednak dodatkiem - informuje Piotr Gołaszewski, rzecznik Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego. W placówce, oprócz braku możliwości tzw. rodzinnych porodów oraz zakazu odwiedzin matki z dzieckiem, są też ograniczenia badań USG i KTG, które w szpitalu wykonuje się wyłącznie ze wskazań medycznych i na zlecenie lekarza prowadzącego. Wprowadzony jest też zakaz dostarczania przez rodzinę jakichkolwiek paczek, w tym zakupów.
Nie ma porodów rodzinnych
W Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym w Warszawie porodówka działa jak dotychczas, jednak wprowadzono całkowity zakaz odwiedzin w szpitalu. Co za tym idzie, również porody rodzinne nie wchodzą w grę. Podobne zasady obowiązują w Szpitalu Bielańskim. Odwołanie porodów rodzinnych to efekt zaleceń krajowego konsultanta w dziedzinie perinatologii prof. Mirosława Wielgosia. W czasie epidemii szkoły rodzenia zostały zamknięte do odwołania. Pozostaje łączenie się przez internet.
Co trzeba wziąć na poród?
Ponieważ tatusiowie nie będą mogli donosić toreb pacjentkom, warto wcześniej przygotować sobie torbę do szpitala na czas porodu. Najlepiej dwie nieduże - jedna dla maluszka, druga dla przyszłej mamy. W pierwszej kolejności pamiętajmy o dokumentacji i wynikach badań - karta przebiegu ciąży, dokument tożsamości, wyniki badań: grupy krwi i Rh ,WR, HbsAg, posiewu z pochwy w kierunku GBS, USG oraz inne badania wykonywane w ciąży, kartę informacyjną ze szpitala w przypadku wcześniejszych hospitalizacji.
Przyszła mama pakuje dla siebie: dwie koszule nocne bawełniane umożliwiające karmienie, szlafrok, kapcie, klapki pod prysznic, skarpetki, biustonosz ciążowy lub do karmienia (z otwieranymi miskami), wkładki do biustonosza, wkładki higieniczne (podpaski) - 2 op., przybory toaletowe, chusteczki higieniczne, kosmetyki, dwa ręczniki, kubek lub filiżankę oraz wszystkie przedmioty podnoszące komfort pobytu.
Trzeba pamiętać również o dziecku i wedle zaleceń szpitala zabrać: 3-5 szt. ciepłych i cienkich kaftaników; 3-5 szt. śpiochów lub pajacyków, body, skarpety, rękawiczki, czapeczki bez wiązania, kocyk lub śpiworek, "rogal" przydatny przy karmieniu, kosmetyki do kąpieli, chusteczki do pielęgnacji, ręcznik, paczkę pieluch jednorazowych dla noworodka (typu newborn), flanelowe i tetrowe pieluchy.
(DB)