REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Koń quadowi nierówny

  20 lutego 2009

To, że wjazd quadem do lasu jest zabroniony nie powinno budzić większych wątpliwości. W Choszczówce najwyraźniej wielu quadowców nie ma tej świadomości, bo szaleją po leśnych duktach jak im się podoba. Leśniczy ich nie ściga. Postawił natomiast zakaz wjazdu koniom wierzchowym. - Żeby nie spłoszyły quadów - komentuje nasz Czytelnik.

REKLAMA

Jak się dowiedzieliśmy w nadleśnictwie Jabłonna, w Choszczówce wjazd do lasu ko-niom wierzchowym nie jest zupełnie zakazany, ale powinien odbywać się po ściśle określonych trasach. Cóż jednak zrobić, jeśli w lesie teoretycznie są specjalne tra-sy dla "koniarzy", ale nie ma oznaczeń tych tras? Jak zatem zinterpretować zakaz, który stoi w pobliżu klubu Dziki?

Po co w ogóle wyznaczać specjalne trasy dla koni? Przecież las wydaje się ich naturalnym środowiskiem, w przeciwieństwie do quadów, których w lesie znacznie więcej niż kopytnych. Przy Dzikim jest np. oficjalny tor dla tych pojazdów ułożony z opon, ale te nie ograniczają się wyłącznie do niego i jeżdżą gdzie dusza zapragnie. Teoretycznie jest to zabronione i ścigane przez nadleśnictwo oraz policję. Teore-tycznie.

- Przeważnie quadowcy starają się dotrzeć do jakichś nieczynnych kopalni piasku czy żwirowni, gdzie mogą się wyszaleć. Upodobali też sobie leśne wydmy. Niszczą je, niszczą roślinność runa leśnego, a ich hałaśliwe zachowanie płoszy nie tylko zwierzynę, ale także przeszkadza ludziom, którzy przyszli tu odpocząć - mówi przedstawiciel nadleśnictwa Jabłonna.

Posiadacze quadów, nawet jeśli mają zarejestrowane pojazdy, to przed wypa-dem do lasu odkręcają tablice, by nie ponieść konsekwencji nielegalnych wycieczek po lesie. W praktyce nadleśnictwo nie ma możliwości ustalenia tożsamości spraw-ców wykroczeń. Trudno też dogonić i złapać leśnych quadowych wandali. Zdaniem leśniczych problemu nie da się szybko rozwiązać.

Da się natomiast przepędzić koniarzy z leśnych dróg. Wystarczy postawić pros-ty znak, by zgłupieli i zawrócili. Pod zakazem nie ma żadnej informacji o wyzna-czonych trasach dla wierzchowców. Naszych Czytelników zastanawia fakt, po co w ogóle wyznacza się specjalne trasy dla koni. - Czy nie mamy do czynienia z jakimś absurdem? - pytają. - I czy jeśli mimo zakazu wjadę na koniu do lasu, to coś mi grozi? Jak mam poznać trasę, po której mogę jeździć?

- Przepisy mówią o tym, że koniarze powinni poruszać się po ścieżkach wyzna-czonych przez nadleśnictwo, natomiast nie ma restrykcji za niezastosowanie się do tego nakazu - wyjaśnia pracownik lasów. - Sam wjazd do lasu nie jest zakazany, problem jest wówczas, kiedy koń wyrządzi szkodę, np. wejdzie w uprawę, bądź koniarz zdewastuje środowisko, np. poprzez okaleczenie konarów czy inne okreś-lone w ustawie o ochronie lasów - dodaje przedstawiciel nadleśnictwa Jabłonna.

Nadleśnictwo twierdzi, że ścieżki będą stopniowo oznaczane, by były czytelne i koniarze nie mieli problemów z ich identyfikacją. Tylko po co w ogóle robić takie ograniczenia dla koni? Jakie poważne szkody mogą wyrządzić środowisku? Przecież są jego naturalną częścią. Sądząc po hierarchii spraw, którymi zajmuje się nadleś-nictwo, konie są dla lasu najwyraźniej groźniejsze niż quady.

bk, oko

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA