Komuniści zejdą z ulicznych tablic? Czemu? Bo tak!
19 października 2012
Dwie uliczki na Zaciszu są w gronie "Listy 16", które Zespół Nazewnictwa Miejskiego zaopiniował do zmiany. Chodzi o Fersta oraz Reichera. - Młode pokolenie nie ma pojęcia o ludziach, których nazwiska noszą ulice. To trzeba zmienić - uważa Olga Johann, wiceprzewodnicząca rady Warszawy z ramienia PiS.
- Jesteśmy za zmianami. Pewnych spraw należy dopilnować - uważa Zbigniew Poczesny, przewodniczący rady Targówka, która popiera projekt.
W naszej dzielnicy chodzi o zmiany dwóch nazw - Mieczysława Fersta na Św. Pallottiego oraz Gustawa Reichera na powstańca Jana Raczkowskiego. W obu przypadkach chodzi o niewielkie ulice. Pierwsza leży na Elsnerowie, pomiędzy Lewinowską a Tużycką. Druga odchodzi od Rolanda. W obu przypadkach chodzi o patronów niezbyt zasłużonych. Reicher był działaczem Komunistycznej Partii Polskiej, tyle że zginął w wieku 38 lat w roku 1938, a więc kilka lat przed tym, zanim mógł naprawdę zaszkodzić narodowi polskiemu. Ferst to z kolei trzeciorzędny działacz PPS, w latach okupacji żołnierz Gwardii Ludowej, który zginął w roku 1943 w wieku 24 lat.
O zmiany będzie ciężko, bo Zespół Nazewnictwa Miejskiego - organ doradczy pani prezydent Warszawy - ma zostać rozwiązany i składać się z innych ludzi. Nawet, gdyby nowy skład podtrzymał tę ideę, to od pomysłu do realizacji jeszcze daleka droga.
- ZNM przedstawia propozycje, które trafiają do komisji nazewnictwa rady Warszawy. My to rozpatrujemy, ale ostateczne decyzje zapadają na posiedzeniach całej rady miasta. Koszt wymiany tablic na niewielkiej uliczce to 2, góra 3 tys. zł. Gorzej z wymianą dokumentów. Urzędy zapewniają ją bezpłatnie, ale trzeba dokonać jeszcze innych rozmaitych zmian, choćby w banku. To uciążliwe - wyjaśnia wiceprzewodniczący komisji Marcin Rzońca.
mac