Wieczorny powrót tramwajem na Bemowo. Wyświetlacze kłamią, tablice również
26 lutego 2021
Doktor House zawsze twierdził, że wszyscy kłamią. Gdyby przejechał się wieczorem warszawskim tramwajem zjeżdżającym do zajezdni, jeszcze utwierdziłby się w przekonaniu.
Wtorek, godzina 22:15, przystanek tramwajowy Ratusz Arsenał w stronę Woli i Jelonek. Wysiedliśmy właśnie z metra i chcemy dostać się na Powstańców Śląskich, więc opcje są dwie: tramwaj 26 lub autobus 190. Za chwilę okaże się, że skorzystanie wieczorem z komunikacji miejskiej wcale nie jest proste.
Błędy na wyświetlaczach ZTM
Według aplikacji Jak Dojadę za 3-4 minuty przyjedzie 26. Według informacji wyświetlanych na przystanku tramwaj dotrze dopiero za ponad 20 minut, a o autobusie lepiej zapomnieć. Być może lepiej wrócić do metra, przesiąść się na Świętokrzyskiej, dojechać na Księcia Janusza i tam czekać na dowolny autobus? Decydujemy się czekać. 4 minuty mijają, potem jeszcze 5 i... zza Muzeum Niepodległości wyłania się stary, dwuwagonowy tramwaj z numerem 26 i adnotacją "zjazd do zajezdni Żoliborz". Według wyświetlacza na przystanku nie ma w tej chwili żadnego pojazdu.
Którędy jedzie 26?
Zajezdnia Żoliborz znajduje się na Młocinach, więc można założyć, że na Powstańców Śląskich dojedziemy bez problemu. Z wiszącej w tramwaju żółtej tablicy wynika jednak, że na Kercelaku skręcimy w prawo, a potem pojedziemy Okopową, Popiełuszki i Marymoncką. Inni pasażerowie są zdezorientowani, zaczynają pytać się nawzajem o trasę. Spytaliby zapewne motorniczego, ale ten jest odgrodzony od reszty świata "epidemiczną strefą buforową", a stary tramwaj hałasuje na tyle, że pytania pewnie nie dotrą. Co robić? Wysiadać przy wolskim ratuszu czy jechać dalej? Okazuje się, że tablica kłamie a nasze przeczucie było słuszne. Przez Kercelak przejeżdżamy na wprost, przy dawnym Pedecie również i wkrótce będziemy na Powstańców Śląskich.
To nie pierwszy raz, gdy tramwaj zjeżdżający do zajezdni "oszukał" wyświetlacze na przystankach, ale po raz pierwszy zauważyliśmy błędy również wewnątrz pojazdu. Skoro wieczorem komunikacja miejska kursuje tak rzadko a informacje "na żywo" są niewiarygodne, wniosek jest prosty - następnym razem pojedziemy samochodem.
(dg)