Komisariat na Bemowie. Kilka lat temu oceniany fatalnie, a dziś?
10 czerwca 2022
- Przestępczość na Bemowie rośnie, a mieszkańców obsługują frustraci bez sprzętu - to jeden z komentarzy mieszkanki naszej dzielnicy, opisującej swoje wrażenia po wizycie w komisariacie przy Raginisa przed czterema laty. Czy od tamtej pory coś się zmieniło?
- Zgłoszenia są przyjmowane w warunkach gorszych niż w PRL-u. Policjanci protokoły zgłoszeń wypisują ręcznie, żeby zrobić kopię idą na drugi koniec budynku, często zabierając dokumenty osobiste, bez możliwości pójścia z nimi. Zamiast kopiować treść przesłuchania, piszą je od nowa, na nowych arkuszach.
Zdrada żony - czy warto korzystać z pomocy prywatnego detektywa?
Według niektórych ekspertów już nawet jedna trzecia małżeństw w naszym kraju kończy się rozwodem. Zdecydowanie najczęstszą przyczyną, przez którą dochodzi do rozpadu związku, pomimo wysiłków wkładanych w jego budowę, jest niewierność. I choć objawy zdrady bywają różne i trudno o wyselekcjonowanie jednego powodu, przez który do niej dochodzi, to każdego roku właśnie w ten sposób rozpadają się tysiące małżeństw. Co zrobić, jeśli wiesz, że zdradza Cię żona? Jak zdobyć dowody, które wykorzystasz w sądzie? Gdzie szukać pomocy?
Sprawy ciągną się tygodniami, bo brak ludzi. Policjant narzekał, że mu dodaję pracy, bo zgłaszam przestępstwo. Miałam ostatnio dwie kradzieże, więc bywałam na posterunku wielokrotnie - napisała przed czterema laty w mediach społecznościowych mieszkanka.
"Komisariat jak z kraju trzeciego świata"
- Bemowo ma prawie 200 tys. mieszkańców i kilka tysięcy firm, a sprawy załatwiane są na posterunku, gdzie pracuje może 20 funkcjonariuszy. Inne dzielnice mają komendy rejonowe, a Bemowo to taki "dziki zachód" z jednym komisariatem przy Raginisa. Przy Pirenejskiej jest tylko biuro dzielnicowych, nie można tam zgłosić przestępstwa ani żadnej sprawy załatwić. Brak komputerów, drukarek, biurka trzeszczą pod ciężarem osoby piszącej, krzesła rozchybotane, kontakty powyrywane, brak żarówek, kable na wierzchu, jedno ksero na cały obiekt, ściany odrapane. Wizualnie i technicznie jest okropnie. Zupełnie jak w kraju trzeciego świata. Policjanci niedoinwestowani, widać, że zapał coraz mniejszy, sfrustrowani. Nie mam nic do ich pracy, ale warunki, jakie mają, są niedopuszczalne - dodała wówczas zniesmaczona mieszkanka. Postanowiliśmy zapytać rzeczniczki bemowskiej policji, jak w ostatnim czasie pracuje się funkcjonariuszom.
"Lepsze warunki są przedmiotem troski"
Już w 2018 roku rzeczniczka zapewniała nas, że wszystko jest w porządku. - Pomieszczenia znajdujące się w komisariacie przy Raginisa 4 spełniają swoją funkcję. Bezpośrednio przy oficerze dyżurnym znajduje się punkt recepcyjny dla mieszkańców oczekujących na zgłoszenie - w celu ułatwienia kontaktu w danej sprawie. Przy Pirenejskiej 3a funkcjonuje natomiast wydział prewencji, gdzie istnieje możliwość bezpośredniego kontaktu z dzielnicowym właściwym dla danego rejonu - mówiła. Teraz powracając do tego tematu przypomniała, że bemowski komisariat działa całodobowo i jest dostępny dla mieszkańców w każdym czasie.
- Pragnę podkreślić, że w ostatnich latach zrealizowanych zostało wiele zadań mających na celu poprawę warunków pracy funkcjonariuszy i pracowników cywilnych, m.in. dotyczy to pomieszczeń biurowych, które zostały doposażone w sprzęt informatyczny oraz warunków socjalno-sanitarnych. Powyższe przekłada się na podniesienie poziomu obsługi interesantów - twierdzi komisarz Marta Sulowska.
Jak mieszkańcy oceniają warunki panujące w bemowskim komisariacie? Czekamy na opinie osób, które niedawno miały okazję tego doświadczyć.
(db)
.