Kolektor: trzeba wytrzymać do grudnia

- Pisaliście ostatnio o ul. Wąbrzeskiej, gdzie mieszkańcy są wściekli na źle zorganizowany objazd. Nie tylko tam są problemy. Chyba jeszcze gorzej jest na Juhasów. Tutaj średnia prędkość to na moje oko min. 70 km/h - tłumaczy czytelnik z Wawra. Dodaje też, że droga teoretycznie została przystosowana do zorganizowania na niej objazdu. Niestety tylko teoretycznie i nikt nie pomyślał o mieszkających przy niej ludziach. - Ulica Juhasów została "przystosowana" do ruchu autobusów poprzez demontaż progów zwalniających, po których zostały wyrwy w jezdni załatane w taki sposób, że przejeżdżający autobus powoduje wibracje budynków - mówi oburzony pan Rafał.

Opowiada, że próbował interweniować w tej sprawie w Zarządzie Dróg Miejskich i urzędzie dzielnicy Wawer, lecz efektem była kolejna łatka, która niczego nie poprawiła.

- Prośby o montaż progów były krótko ucinane stwierdzeniem, że nie jest to możliwe ze względu na komunikację miejską.

Nikt nie potrafił mi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w innych miejscach Warszawy są i spowalniacze i autobusy na drogach - mówi. Zastanawia się też, dlaczego np. ulicę Lucerny zabezpieczono pod każdym względem, zanim puszczono po niej wzmożony ruch.

- Nie chcę być złośliwy, ale jedyne czym to wszystko można wytłumaczyć to fakt, że na Juhasów czy Wąbrzeskiej nie mieszkają radni lub pracownicy ratusza - twierdzi oburzony.

Ratusz odpiera zarzuty o stronniczości w lakoniczny sposób.

- Na ul. Lucerny nie ma progów zwalniających - kwituje rzecznik Andrzej Murat. - A warunkiem puszczenia komunikacji miejskiej ulicami jest brak progów zwalniających. Po zlikwidowaniu objazdów na czas budowy kolektora W progi na Juhasów będą odtworzone - uspokaja.

Budowa kanalizacji ma się zakończyć w grudniu. Później odbędą się odbiory techniczne. Dopiero po nich, a więc najwcześniej na początku przyszłego roku, zostanie przywrócony dawny układ komunikacyjny.

Trzeba cierpliwie czekać.

Anna Sadowska