Kilometry dla rowerzystów
20 lipca 2002
Zanosiło się na to, ze w tym roku nie powstaną nowe odcinki ścieżek rowerowych. W budżecie przewidziano tak skromna kwotę na ten cel, że nie opłacało się rozpoczynać budowy. Okazuje się jednak, że na Tarchominie przybędą niebawem ponad 2 km tras dla cyklistów. Rozpoczęła się już budowa trzech odcinków.
- Ścieżki zaprojektowano z kostki betonowej o grubości 6 cm w kolorze czerwonym. Powstaną na podbudowie z pospółki i podsypce piaskowej - mówi sekretarz Białołęki Janusz Janik.
Rozpoczęte już prace nie powinny potrwać dłużej niż przez najbliższe dwa miesiące. Tak więc jeszcze latem będzie okazja do tego, by przejechać się po nowych odcinkach ścieżek. Najwięcej ich powstaje właśnie na Tarchominie. Tu także mieszka przecież najwięcej białołęczan. Powstają zatem tereny sportowo-rekreacyjne na osiedlach. Sieć ścieżek jest coraz gęstsza. Nie można jednak jeszcze mówić o tym, że wszędzie udaje się wygodnie i bezpiecznie dojechać rowerem.
Poza jedną ścieżką, którą można już od biedy przeciąć Tarchomin, na dłuższą przejażdżkę rowerową można wybrać się wzdłuż kanału Żerańskiego albo trasą rowerową wzdłuż ul. Modlińskiej. Osobiście polecam zdecydowanie okolice wału wiślanego. Wprawdzie nie ma tu jeszcze oficjalnej ścieżki i pewnie długo będziemy musieli na nią czekać, jest za to soczysta przyroda i sympatyczne oddalenie od szumu i spalin samochodów. Cykliści mogą też swobodnie poruszać się ulicami położonymi na zachód od Płochocińskiej. Kilka głównych jezdni, jak np. Ostródzka, jest całkiem niezłej jakości, a ruch samochodowy raczej niewielki. No i mijana zabudowa to nie blokowiska, tylko w większości domy jednorodzinne. Można odnieść wrażenie, że wcale nie jest się w Warszawie, a to już solidna namiastka popołudniowego czy weekendowego odpoczynku.
Gabriel Ciesielski