Dwie rudery na pograniczu Zacisza i Targówka Mieszkaniowego od lat zatruwają życie mieszkańców sąsiednich bloków. - Nocują tu bezdomni, palą ogniska. A wokół panuje śmietnisko - żali się nasza czytelniczka, pani Wanda.
REKLAMA
Dwa budynki - przy Samarytance 2 i pod numerem 4 - były kiedyś ładnymi domkami. Małe, ciasne, ale własne. Kiedyś każdy własny kawałek podłogi był na wagę złota. Mieszkańcy dbali też o obejście. W ogrodach hodowali kwiaty i warzywa na własny użytek. Po ich śmierci szybko zagnieździli się tu bezdomni. - Na porządku dziennym są libacje, ogniska. Przed kilkoma miesiącami doszło do pożaru! Wstyd kogokolwiek zaprosić na Targówek, skoro przy jednej z ważniejszych ulic mam takie paskudztwo - żali się pani Wanda.
Rudery i działki pod nimi stanowią prywatną własność. Burmistrz Targówka Sławomir Antonik mówi, że niedługo dzielnica wykupi obie nieruchomości. - Wtedy teren zostanie uprzątnięty, a rudery zrównane z ziemią - obiecuje i dodaje, że nastąpi to "w ciągu kilku miesięcy". A w przyszłości ma tędy przebiec ulica Nowotrocka.