Katechetka do maluchów: Świętego Mikołaja nie ma
8 stycznia 2013
Rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 314 na Porajów mają wielkie pretensje do nauczycielki religii, że pozbawiła ich dzieci najpiękniejszych odczuć związanych ze świętami w dzieciństwie - obaliła bowiem mit Świętego Mikołaja.
Okazuje się, że dyrekcja szkoły większego problemu w zaistniałej sytuacji nie widzi, dowodząc, że dzieci opacznie zrozumiały wypowiedzi katechetki. Czy aby na pewno? Tłumaczenia dyrekcji znacznie różnią się od relacji rodziców.
- Nauczycielka religii wyjaśniła, że rzeczywiście rozmawiała z dziećmi na temat św. Mikołaja - postaci historycznej, biskupie, bardzo ważnym duchownym, który za swoją działalność został kanonizowany. Pogadanka ta była zilustrowana fragmentami filmu dokumentalnego. Głównym celem tej lekcji było zwrócenie uwagi dzieciom, jak bardzo ważne jest nie tylko otrzymywanie prezentów, ale przede wszystkim umiejętność obdarowywania innych - niekoniecznie zakupionymi podarunkami - tłumaczy Elżbieta Kieszkowska, wicedyrektor szkoły.
Religia niczym matematyka
Nauka religii w szkołach wciąż jest tematem budzącym wiele emocji. Czasy, kiedy z zainteresowaniem słuchało się opowieści księży w luźnej, przyjaznej atmosferze salek katechetycznych przy parafiach, bezpowrotnie minęły odkąd religia trafiła do szkół.
- Moja rodzina z dziada pradziada chodzi co niedzielę do kościoła. Jesteśmy praktykującymi katolikami, ale też realistami. Owszem, chcę, aby moje dzieci poznawały biblię, historię Kościoła, zdobywały wiedzę na temat chrześcijaństwa, jednak powinni tego uczyć ludzie z powołania, a nie katechetki, które traktują religię jak inni nauczyciele matematykę czy fizykę - mówi matka 10-letniego ucznia jednej z białołęckich szkół.
Kontrowersje budzi nie tylko sam sposób prowadzenia lekcji, ale też ich koszt. W poprzednim roku szkolnym w białołęckich placówkach oświatowych były 43 etaty dla katechetów. Rocznie lekcje religii kosztowały ponad 2,5 mln zł.
Dyskusje trwają. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy lekcje religii powinny jako przedmiot lekcyjny znajdować się w szkołach, czy dla dobra wszystkich, a przede wszystkim Kościoła jednak powrócić do salek katechetycznych. Prosimy o komentarze i opinie - jakie są Państwa doświadczenia?
Anna Sadowska