Kanał Bródnowski: nie rzucim ziemi!
15 kwietnia 2013
Na rewitalizację Kanału Bródnowskiego przeznaczono 33 mln zł. Prace miałyby zostać wykonane do końca przyszłego roku. Jest jednak problem z właścicielami działek zagradzającymi drogę planowanym ścieżkom rowerowym. - Nie rzucim ziemi - mówią właściciele od strony Zacisza. Czy uda się ten problem pokonać?
Władze samorządowe początkowo przedstawiły plan, by ścieżki rowerowe poprowadzić tylko jedną stroną kanałku. Jednak nie po to wdrażano pomysł, by zadowolić się w sumie namiastką.
- Byłoby tak jak nad morzem, gdzie ścieżki rowerowe często dochodzą do plaży i tam już się kończą. Tu mielibyśmy problem, że dojechawszy do pewnego punktu rowerzysta musiałby przechodzić przez mostek z rowerem na drugą stronę, zawracać. Komplikować sobie życie. Trzeba dogadać się z właścicielami działek - mówi Maciej Jankiewicz, wiceprzewodniczący dzielnicowej komisji inwestycji.
Największym problemem jest tzw. czynnik sentymentalny, przywiązanie do ziemi. Jak ktoś ogrodził teren, uważa go za swój, niechętnie godzi się, by przez jego ziemię przejeżdżali rowerzyści.
- Trzeba znaleźć rozwiązanie. Jednym z pomysłów są tzw. by-passy, czyli obejścia drażliwych miejsc. Pieniądze przeznaczone na rewitalizację Kanału Bródnowskiego są "znaczone". Jeżeli odpowiednio ich nie wykorzystamy, trzeba będzie je zwrócić - tłumaczy radny Jankiewicz. Trasy zostałyby w ten sposób poprowadzone nie bezpośrednio przy Kanale Bródnowskim, ale zaprzecza to idei jego rewitalizacji - dodaje Maciej Jankiewicz.
Oprócz ścieżek rewitalizacja obejmuje także oczyszczenie kanałku, budowę skwerów, fontann, placów zabaw. Realizacja tych planów nie jest zagrożona.
- Gdyby coś poszło nie tak, to mamy kłopot. Pieniądze przeznaczone na rewitalizację są "znaczone", to znaczy, że nie możemy przekazać ich na inny cel, jak np. renowacja ulic Targówka. Jeżeli odpowiednio ich nie wykorzystamy, trzeba będzie je zwrócić - tłumaczy Jankiewicz.
- Działania związane z Kanałem Bródnowskim zostały przewidziane na trzy lata. Prace mają zostać zakończone w roku 2014. Systematycznie pozyskujemy kolejne grunty. Cztery sprawy mamy już całkowicie uregulowane, decyzje w sprawie dwóch kolejnych są w trakcie wydawania. Prace opóźnia pogoda. Niestety, w zimie się nie muruje. W ostatnich dniach pozyskaliśmy grunt przy ul. Skorpiona, przeznaczony na zbiornik powodziowy - mówi rzecznik urzędu Rafał Lasota.
mac