Jezioro to czy droga?
27 sierpnia 2010
Ulica Zabraniecka podczas ulew zamienia się w rwący potok. Wtedy nie ma szans, żeby ktokolwiek przeszedł na drugą stronę jezdni suchą stopą. A o remoncie mieszkańcy mogą tylko pomarzyć.
Bez remontu
Na dodatek okazało się, że w tym roku nie będzie łatania Zabranieckiej, chociaż ulica nie była remontowana od kilkudziesięciu lat. Powód? - Nie mamy na ten cel pieniędzy w budżecie - oświadcza Adam Sobieraj z Zarządu Dróg Miejskich. Co gorsza, nie wiadomo, czy ulica doczeka się gruntownej przebudowy nawet w 2011 roku. - Tego dowiemy się najprawdopodobniej pod koniec roku, kiedy radni uchwa-lą kolejny budżet - dodaje rzecznik. Czy nie można by zatem chociaż prowizo-rycznie załatać jezdni? - pytamy. Okazuje się, że nie wchodzi to w grę. - Ulica wy-maga gruntownego remontu i prowizorka nic tu nie da - uważają urzędnicy.A dla nas prowizorka dobra
Z podobnym "wodnym" problemem borykali się do niedawna mieszkańcy ulicy Kar-konoskiej. - Chodniki i jezdnia były tu w takim stanie, że suchą nogą do bloku przy ul. Karkonoskiej 7 po deszczu dojść się nie dało. Nie mogłam nawet dostać się do garażu - wspomina Hanna Gołębiowska, mieszkająca na Karkonoskiej. Na początku sierpnia po interwencjach mieszkańców urząd dzielnicy załatał dziury. - Jest to pro-wizorka, ale na razie jesteśmy usatysfakcjonowani - dodaje mieszkanka. Entuz-jazm mieszkańców studzi jednak wiceburmistrz Janusz Janik. - Przy dużych opa-dach, tak jak miało to miejsce ostatnio, i występujących nawałnicach mogą pojawić się czasowe zastoiska wód opadowych - ostrzega.Marzena Zemlich