REKLAMA

Białołęka

sport »

 

Jeszcze w sprawie centralizacji sportu

  26 września 2008

Z uwagą przeczytałem artykuł Rafała Ignasiaka krytykujący mój pomysł powołania jednego klubu piłkarskiego na Białołęce. Popieram pomysł tworzenia ośrodków sportu w miejscach, gdzie infrastruktura na to pozwala i gdzie istnieją takie potrzeby.

REKLAMA

Patrząc na zdjęcie autora domyślam się, że jest z pokolenia JP II. Ja jestem z po-kolenia pamiętającego towarzysza Wiesława.

Pamiętam czasy, kiedy w pierwszej lidze PZPN grały dwie, a chyba nawet i trzy drużyny warszawskie, czyli Polonia, Legia i Gwardia. Z całego miasta, z odległych osiedli jeździło się nie tylko na mecze tych drużyn, ale także na treningi. A komuni-kacja też pozostawiała wtedy wiele do życzenia.

Miałem kumpli, którzy grali w Legii, w Sarmacie, w Polonii, w Świcie, w Olimpii. Oni naprawdę poświęcali swój czas na dojazdy i trening, aby grać w pierwszej dru-żynie swojego klubu. Sam grałem w siatkę w SKS Starzyński na Pradze Północ. Dojazd z Woli trwał około godziny, bo miałem dwie przesiadki. I nie narzekałem, tylko trenowałem.

Dzisiaj doskonale rozumiem Pana frustrację. Ja też chciałbym jeszcze więcej sportu na Białołęce.

Kiedy zakładałem z księdzem Andrzejem Kinowskim klub sportowy, zdawałem sobie doskonale sprawę, że zabawa w sport kończy się tam, gdzie zaczyna się ligo-wa rywalizacja. I to się sprawdziło. Dlatego nie negując pana żądań odnośnie budo-wy nowych obiektów sportowych, pod którymi podpisuję się obiema rękami, muszę powiedzieć, że dla dobra sportu na Białołęce trzeba rozwijać sport masowy i kwali-fikowany równocześnie, bo w sporcie główną rolę odgrywa rywalizacja. O miejsce w drużynie, o miejsce w lidze itp.

W jednym dużym klubie nie będzie miejsca dla słabszych. Nastąpi naturalna selekcja zawodników, ze względu na talent, wytrzymałość itp. To jest niestety bru-talna prawda. Aby osiągnąć sukces, trzeba coś w życiu poświęcić, także godziny na dojazdy. To poświęcenie w dużym, dzielnicowym klubie da dużo większą satysfak-cję.

Nie mniej ważne są małe ośrodki, stowarzyszenia i kluby, które organizują im-prezy, festyny czy turnieje, bo w nich mają okazję pojawić się sportowe talenty, które później będą szlifowane w dużym klubie. Dzielnicowy klub piłkarski ma szansę zweryfikować naszą młodzież i dać jej większą szansę rozwoju, niż w ma-leńkich klubach.

Zakładałem Agape i niech mi pan wierzy, że kiedy z drużyn piłkarskich chłopcy odchodzili do innych, większych od naszego klubów nie robiłem problemów, a wręcz przeciwnie byłem dumny z tego, że może kiedyś, jeśli któryś z nich zagra w reprezentacji Polski, a ja tego dnia dożyję, to głośno będę mówił, że to jest wycho-wanek Agape.

Niech się pan nie boi dużego klubu, oddalonego o wiele kilometrów od pana do-mu. Jeśli tylko ktoś z zielonej Białołęki poświęci się piłce i zrobi karierę zawodnika w BKP Białołęka, to chwała mu za to. I pan też będzie z tego dumny.

Jeśli mój podpis będzie panu kiedyś potrzebny do składania kolejnych petycji do burmistrzów lub rady dzielnicy w sprawie sportu, to jestem gotów go złożyć.

Ze sportowym pozdrowieniem

Jarek Filipowicz
jarfil0@wp.pl

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy