Na hulajnodze po Jelonkach. "Złośliwość grawitacji i błędnika"
1 czerwca 2021
25 maja pewien 43-latek wykazał się niemądrym uporem w próbach dotarcia - po spożyciu znacznej ilości alkoholu - do domu elektryczną hulajnogą. Najwyraźniej zapomniał, że e-hulajnoga jest pojazdem a prowadzenie jej pod wpływem alkoholu jest zabronione i karalne...
Dochodziła godzina 20, gdy czujny operator monitoringu miejskiego zobaczył mężczyznę leżącego na chodniku przy ulicy Powstańców Śląskich. Obok leżała elektryczna hulajnoga. O zdarzeniu powiadomiony został patrol straży miejskiej z Bemowa.
Podnosił się, jechał i upadał
Jednak zanim funkcjonariusze podjęli interwencję, mężczyzna zdążył się podnieść i ruszył hulajnogą w kierunku Górczewskiej. - Złośliwość grawitacji i błędnika sprawiły, że jego jazda składała się głównie z częstych upadków. Zaprawionego w boju mężczyznę strażnicy zauważyli u zbiegu Powstańców Śląskich i Synów Pułku. Na ich widok właściciel hulajnogi próbował uciekać - relacjonują funkcjonariusze, którzy dość szybko ujęli 43-latka. Przyczyną zaburzeń jego percepcji był alkohol, który czuć było od niego z daleka.
Przekazany małżonce
Wezwany patrol policji zbadał trzeźwość 43-latka a wynik pewnie niejednego wprawiłby w osłupienie - 3,55 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Prowadzenie pojazdu w takim stanie to podwójne zagrożenie - dla kierującego i dla innych użytkowników dróg.
- Mężczyzna został ukarany wysokim, 500-złotowym mandatem. Na miejsce interwencji wezwano też jego małżonkę, której przekazano hulajnogę i męża - podsumowują strażnicy.
(DB)