Jedyną miarą jest skuteczność
21 marca 2007
Reklama dźwignią handlu. Jasna sprawa! Wiemy to my, nasza konkurencja i wszyscy dookoła. Pieniądze na reklamę jest łatwo wydać. Jak jednak zainwestować nawet niewielkie kwoty, aby to właśnie nasza reklama była skuteczna i przyniosła nam zysk?
Można rozpatrywać reklamę w dodatkach stołecznych prasy ogólnopolskiej, ale koszty takiej reklamy zdecydowanie nie są na każdą kieszeń. Poza tym, czy jest sens, żeby warsztat samochodowy lub fryzjer z Białołęki reklamował się na Ursy-nowie. Pozostają ulotki lub prasa lokalna. Te pierwsze są skuteczne. Nie ma jednak mowy o dotarciu do tej grupy ludzi, którzy nie patrząc, co dostają - wyrzucają je do kosza. Wadą ulotek jest także wysoka cena druku i roznoszenia. Te drugie z reguły proponują bardzo tanią reklamę. Jednak większość prasy lokalnej ma niski nakład i stosunkowo małą skuteczność. Czy jest zatem alternatywa?
Tak! Gazeta Bezpłatna "Echo", dostarczana bezpośrednio pod drzwi łączy skuteczność ulotek z niską ceną reklamy, a efekt ten dodatkowo wzmacnia dotarcie do tej grupy, która ulotek nie czyta, zaś chętnie sięga po gazetę lokalną.
Co nas wyróżnia? Po pierwsze nakłady gazet. Prawie każdy dom, każde miesz-kanie w bloku dostaje "Echo" pod drzwi. Tam, gdzie dotarcie pod drzwi nie jest możliwe (osiedla strzeżone, domofony i kraty na klatkach schodowych) zostawiamy egzemplarze na parterach. Montujemy w tym celu setki naszych firmowych stelaży. Coraz więcej gazet zostawiamy w euroskrzynkach pocztowych, systematycznie montowanych w blokach spółdzielczych i innych. Zdając sobie sprawę, że nikt nie jest w stanie dotrzeć w stu procentach do każdego domu czy mieszkania, uzupeł-niamy dystrybucję wykładając gazety w kilkudziesięciu stałych najczęściej odwie-dzanych punktach (np. urzędach i sklepach).
To, co wyróżnia "Echo" od innych tytułów prasy stołecznej i aglomeracyjnej, to dziennikarstwo lokalne. Nasze pismo - dzięki mutacjom - zajmuje się sprawami niewielkich obszarów: dzielnic, osiedli czy podwarszawskich miejscowości. Tematy-ka taka gwarantuje zainteresowanie ze strony czytelników, a co za tym idzie - za-dowolenie reklamodawców. Nasi dziennikarze czerpią tematy z licznych telefonów i listów do redakcji. Dobrym ich źródłem jest także forum na naszej stronie interne-towej.
Ceny reklam na naszych łamach są dostosowane do realiów rynkowych. Rów-nie skutecznie może zareklamować się mały salon fryzjerski, gabinet dentystyczny, jak i lokalna galeria handlowa. Naszymi klientami są zarówno firmy małe, jak i du-że koncerny. Podział "Echa" na wydania lokalne pozwala nam na współpracę zarówno z działającymi lokalnie małymi biurami czy sklepami, które interesuje reklama w jednym osiedlu, jak i wielkimi przedsiębiorstwami, które "sięgają" po wszystkich naszych czytelników.
Nasi handlowcy przyjeżdżają do klienta i każdorazowo przygotowują indywidu-alne wyceny oraz propozycje kampanii. Doświadczenia, którym dysponujemy, na-braliśmy przez 15 lat wydawania "Echa" we współpracy z Państwem. Wiemy, jaka powierzchnia i częstotliwość reklamy wystarczy dla warsztatu samochodowego, a jaka dla większego salonu meblowego. Nie będziemy namawiać kosmetyczki, by kupiła całą stronę ponieważ wiemy, że mały moduł lub ogłoszenie drobne, ale pow-tarzane w każdym wydaniu da o wiele większy efekt.
Przygotowanie projektu reklamy, który skutecznie przyciągnie wzrok klienta, jest wliczone w cenę.
Jeśli chcecie Państwo dowiedzieć się więcej na temat reklamy w naszych tytu-łach, proszę dzwonić. Odpowiemy na wszystkie pytania.
Telefon: (0-22) 614-58-03, 0-502-280-720.