Japoński slow jogging w Lasku Bielańskim. Bieg, który nie męczy
26 listopada 2020
Co miesiąc bielańskim lasem przebiega Slow Jogging Wdzięczności. To właśnie z naszej dzielnicy pochodzi organizująca go Edyta Dawiskiba. Na czym polega fenomen japońskiej sztuki biegania?
Slow jogging to bieganie wolniejsze niż trucht. Nie obciąża stawów, nie wymaga kondycji oraz nie jest szkodliwe dla biegacza. Biegacza, którego wyprzedzają niektórzy przechodnie. Nie chodzi tu jednak o tempo i intensywność a o technikę, oddychanie i filozofię stojące za "japońskim sposobem na długowieczność".
Slow jogging w Warszawie
W Warszawie slow joggingu uczy instruktorka Edyta Dawiskiba. - Prowadzę treningi na terenie całego miasta, ale ze względu na miejsce zamieszkania, najwięcej na Bielanach, Żoliborzu, Bemowie i Woli - mówi. - Raz w miesiącu organizuję Slow Jogging Wdzięczności w Lasku Bielańskim. Najbliższy w tę niedzielę - 29 listopada.
- Spotykamy się 29 listopada o 9:00 na polanie widokowej przy ul. Dewajtis 3, rozpoczynamy rozgrzewką i ruszamy na wspólny, pięciokilometrowy slow jogging. Zajmie nam to półtorej godziny. Jako warunek uczestnictwa, wszystkich uczestników prosimy o wpłacenie 10 złotych na fundację Gajusz, prowadzącą hospicja dla dzieci - mówi Edyta Dawiskiba.
Dlaczego slow jogging jest techniką wyjątkową? Mówi trenerka: - Umiarkowane ćwiczenia mają za zadanie utrzymać stałe, równomierne krążenie płynów ustrojowych (krwi, limfy, hormonów itd.) oraz energii witalnej. Dzięki technice oddychania przez nos (metoda prof. Buteyjki) i rytmicznemu potrząsaniu ciałem w kadencji 180 kroków na minutę, "esencja" zaczyna płynąć bystro, jak górski potok, ciało zestraja się z oddechem, a energia witalna dociera do wszystkich tkanek organizmu i narządów.
Na czym polega slow jogging?
Brzmi egzotycznie? Słusznie - technika slow joggingu wywodzi się bowiem z Japonii.
Jej autor, prof. Hiroaki Tanaka określa tempo biegu mianem "niko niko", co oznacza po prostu uśmiech. Powinniśmy więc biec w taki sposób, aby móc się bez wysiłku uśmiechać. Może być to więc prędkość 5 km/h dla początkującego, ale i 12 km/h dla wprawionego biegacza. Jak twierdzi profesor - należy biegać tak, by się nie spocić. Kluczowym elementem jest również amortyzacja - sposób, w jaki nasza stopa ląduje na ziemi.
Jak często trenować slow jogging?
By uniknąć typowych dla biegaczy urazów przeciążeniowych i kontuzji, powinniśmy zawsze lądować na śródstopiu. W ten sposób wykorzystujemy naturalny aparat amortyzujący, czyli wysklepienie stopy. Stawiając 180 kroków na minutę, zrealizujemy jedno z głównych założeń slow joggingu, czyli im więcej małych kroczków tym lepiej. Jeśli chodzi o częstotliwość treningów, najlepiej trenować sześć razy w tygodniu przez 30 minut dziennie. Te 30 minut można rozłożyć na np. trzy treningi 10-minutowe. Sam prof. Tanaka przyznaje, że uprawia slow jogging w drodze do pracy. W internecie znaleźć można zdjęcia japońskiego naukowca truchtającego w garniturze. Jeśli ktoś woli biegać grupowo (i niekoniecznie pod krawatem), świetną do tego okazją będzie niedzielny Bieg Wdzięczności na Bielanach.
Link do wydarzenia na Facebooku tutaj: https://www.facebook.com/events/393415665307410
(kb)