Jak egzekwować limit pasażerów? "Brak reakcji"
7 kwietnia 2020
Zgodnie z wymaganiami rządu autobusem mogącym zabrać 157 osób może jechać tylko 26. O działaniu przepisu w praktyce pisze jeden z kierowców.
- Pierwszy raz, od czasu wprowadzenia tych ograniczeń doświadczyłem przepełnienia w moim autobusie - pisze na portalu społecznościowym jeden z warszawskich kierowców. - Osiem osób ponad limit. Ogłaszam przez mikrofon, proszę o opuszczenie pojazdu, informuję o możliwości interwencji służb. Brak reakcji.
Martwy przepis?
Zgodnie z wytycznymi kierowca ma w takiej sytuacji zawiadomić centralę i jechać dalej. Ponieważ mowa o jednym z porannych kursów do stacji metra Trocka, pasażerów wciąż przybywało. Jak pisze kierowca, pasażerowie ignorowali prośby o opuszczenie pojazdu do tego stopnia, że na pętli limit był przekroczony już o 12 osób.
- Rozumiem trochę pasażerów i to, że nie chcą wysiadać - pisze kierowca. - Nie ma pewności, że kolejny pojazd też nie przyjedzie przepełniony. A do pracy przecież dojechać jakoś trzeba.
(dg)