Inwalidka na wózku uwięziona w Płudach
9 listopada 2012
- Wydawałoby się, że w XXI wieku, w stolicy kraju należącym do Unii Europejskiej nie powinno być barier architektonicznych dla niepełnosprawnych. Niestety, jednak są i to tak duże, że wielu osobom niemal zupełnie uniemożliwiają samodzielne życie - mówi ze smutkiem mieszkanka osiedla przy Kiersnowskiego, która od lat porusza się na wózku inwalidzkim.
- Przeprowadziłam się tutaj 10 lat temu. Przy wyborze osiedla i mieszkania kierowaliśmy się tym, by nie było schodów i innych utrudnień - opowiada mieszkanka bloku przy Kiersnowskiego, która od lat porusza się na wózku inwalidzkim. Niestety, chociaż wybór osiedla okazał się jak najbardziej trafny, to w jego okolicy są przeszkody, które kobiecie trudno jest pokonać.
- Wygodnie było kiedy przez krótki czas mieliśmy "pod nosem" przystanek autobusowy. Niestety wszystko wróciło do "normy" i najbliższy przystanek - tak jak wcześniej - jest niemal kilometr stąd - na ul. Klasyków. Wszystko byłoby dobrze, gdyby można było do niego dojechać na wózku inwalidzkim. Ktoś kto budował chodnik, nie zwrócił uwagi, że brakuje na nim podjazdów dla wózków - mówi kobieta. Tłumaczy też, że w kilku miejscach są jeszcze lepsze niespodzianki - np. słup na środku chodnika, który uniemożliwia przejazd wózka.
- Żeby ruszyć się do sklepu, muszę czekać na męża. Jedziemy samochodem, bo innej możliwości nie mam. Gdyby nie on, utknęłabym na osiedlu na amen - skarży się inwalidka. Podkreśla też, że nieprzemyślane chodniki są wielką przeszkodą nie tylko dla niej.
- Jakiś czas temu byłam w Kowlu. Ze zdumieniem i wielką radością poruszałam się sama po całym mieście. Tam nie ma niepotrzebnych krawężników, wszystko jest robione "z głową". Dlaczego u nas tak nie może być? - pyta rozżalona.
Kobieta poprosiła o pomoc, niezwykle ostatnio aktywnego i coraz bardziej popularnego, radnego Marcina Korowaja.
Radny: byłem głęboko poruszony
- Odwiedziłem tę kobietę. To, co zobaczyłem na miejscu, bardzo mnie poruszyło i zszokowało. To niedopuszczalne, żeby mieszkańcy poruszający się na wózkach byli dosłownie uwięzieni w domu i na osiedlu! W tej sprawie zamierzam w najbliższym czasie zorganizować konferencję w ratuszu mającą na celu uwrażliwienie społeczne na problemy wynikające z barier architektonicznych występujących w przestrzeni miejskiej. Będę również w szczególny sposób lustrować wszystkie nowe inwestycje pod kątem barier architektonicznych - obiecuje radny Korowaj.
Dzielnica: zmiany będą, ale...
- Plan remontów i utrzymania dróg na rok 2013 zawiera propozycję poszerzenia chodnika z do dwóch metrów na długości 130 m, od posesji 27 - do ul. Karnickiej. Jednak realizacja tej inwestycji uzależniona jest od tego, czy zostaną na nią przyznane pieniądze - mówi Agata Włodarczyk z białołęckiego ratusza. Dodaje też, że na dalszym odcinku - od ul. Karnickej do Fletniowej konieczny jest wykup gruntów i odlesienie, co wymagałoby utworzenia tytułu inwestycyjnego, który nie figuruje w Wieloletniej Prognozie Finansowej do 2015 r.
Anna Sadowska