Ile tysięcy za logo?
4 lipca 2008
Targówek zaczyna Warszawę, ale na Bemowie żyje się lepiej.
- Logo wraz z hasłem jest kompleksową wizuali-zacją dzielnicy. Odtąd wszystkie materiały promocyj-ne będą opatrzone naszym nowym znakiem. Ma ono nie tylko przyciągnąć wzrok, ale też potencjalnych mieszkańców oraz inwestorów. Targówek to miła dzielnica, ale też historia, nowoczesność, dobra ko-munikacja, centra handlowe i duża dostępność tere-nów rekreacyjnych - zachwala rzecznik urzędu Rafał Lasota.
Zanim obecne logo zostało zatwierdzone, kilkakrotnie ogłaszano konkursy na jego utworzenie. Projekty nie przypadały jednak do gustu włodarzom. W końcu się udało i - rzecz jasna - bez małej uroczystości się nie obeszło. Właśnie otwarto nowe bramy do grodziska w lasku bródnowskim. Z tej okazji nowy symbol Targówka został pokazany po raz pierwszy.
Mieszkańcy dzielnicy mają szansę wyrazić swoją opinię na temat nowego logo Targówka. Na stronie internetowej urzędu została zamieszczona ankieta. Podoba się czy nie? - pytają władze.
W trakcie głosowania radzimy zwrócić uwagę nie tylko na efekt wizualny, ale też na koszty poniesione przez dzielnicę. Czy wydanie niemałych kwot na logo jest tego warte? Oceńcie Państwo sami. Niestety w ankiecie internetowej takiego pyta-nia nie ma.
Usiłowaliśmy uzyskać od rzecznika prasowego Targówka informację, ile kosz-towało nowe logo. Rafał Lasota zasłonił się "tajemnicą handlową". To dość dziwny wykręt funkcjonariusza publicznego odpowiedzialnego za podawanie informacji, które w samorządzie są jawne. Wiadomo nieoficjalnie, że cały "pakiet promocyjny" kosztował 100 tys. zł. Lasota odmówił jednak podania konkretnych informacji, co w ten pakiet weszło i ile kosztowało samo logo.
- Jest mi wszystko jedno, co napiszecie. To wy będziecie pisać sprostowanie - odparł rzecznik prasowy dzielnicy, któremu najwyraźniej nie robi różnicy, czy mieszkańcy otrzymują informacje prawdziwe, czy też są dezinformowani.
Agnieszka Pająk-Czech