Idiota opiekunem dziecka na Targówku
23 sierpnia 2012
Trzeba być wybitnie niepełnosprytnym, żeby zostawić czteroletnie dziecko bez opieki nocą. A właśnie tak postąpił 35-latek na Targówku.
Policjanci łatwego zadania nie mieli - nie mogli się dowiedzieć, jak się maluch nazywa, gdzie mieszka i jak nazywają się jego rodzice. Dopiero po dłuższym czasie ustalili, kim jest jego mama i że chociaż nie ma jej teraz w domu, to zostawiła go pod opieką swojego przyjaciela. Ten zaś o piątej nad ranem stanął w progu komisariatu, zaniepokojony faktem, że w mieszkaniu, z którego wyszedł tuż przed znalezieniem malucha, czterolatka nie ma.
Andrzej M. usłyszał zarzut bezpośredniego narażenia zdrowia i życia chłopca, a powinien usłyszeć, że jest skończonym, nieodpowiedzialnym idiotą.
Dobrowolnie poddał się karze sześciu miesięcy w zawieszeniu na dwa lata i dozorowi kuratora. Oj, chyba sędzia nie ma dzieci, że ferował tak niskim wyrokiem...
TW Fulik
na podstawie informacji policji