Historyczne potyczki
29 sierpnia 2008
Sennie, ale z atrakcjami minęły nam wakacyjne miesiące na Targówku. I młodsi i starsi mogli znaleźć coś dla siebie. Nowa inicjatywa władz dzielnicy, jakim było kino letnie i kolejna historyczna inscenizacja przyciągnęły rzesze mieszkańców. Kultura masowa i lekcja historii była na wyciągnięcie ręki.
Autor jest harcmistrzem, wychowawcą młodzieży, wiceprzewodniczącym rady dzielnicy Targówek. |
Temperatura w gimnazjum sięgnęła zenitu już w czerwcu, kiedy to grupa nauczycieli podjęła próbę odwo-łania nowego dyrektora placówki wybranego w konkur-sie.
Nauczyciele ci, związani z poprzednią wieloletnią dy-rekcją, która odeszła po przegranym konkursie, starali się udowodnić obecnej dyrektor szkoły niegospodar-ność, łamanie przepisów pracowniczych i nieobecność w placówce. Z różnych re-lacji z rady pedagogicznej wynika, że wychowawcy naszych dzieci nie potrafili za-łatwić sprawy w jasny i klarowny sposób, ale chcieli krzykiem i obraźliwymi oce-nami doprowadzić do głosowania bez zgłoszenia wniosku, pod którym się ktoś po-winien podpisać.
W efekcie nie wiadomo, co przegłosowała rada. Jedni twierdzą, że dyrektora odwołano, inni że sprawę odłożono na kolejne posiedzenie. Dyrektor ostatecznie została na stanowisku, a sprawa w związku z niejasnościami trafiła za pośred-nictwem władz dzielnicy do biura edukacji m.st. Warszawy, które przysłało zespół kontrolny. W tym samym czasie kontrolę przeprowadził również wydział oświaty naszej dzielnicy.
Obie kontrole nie wykryły nieprawidłowości, jakich miała się dopuścić obecna dyrektor szkoły. Wręcz przeciwnie. Znaleziono nieprawidłowości sprzed objęcia przez nią funkcji. Ustalono, że w szkole cały czas zamykano toalety dla uczniów, a podłogę myto jedynie wodą z powodu braku środków czystości. Coś, co się wydaje nieprawdopodobne w XXI wieku, było normą. Nikt też nie zabiegał o większe re-monty, ani nie odświeżał szkoły z własnych środków, co robią inne placówki. Dla-tego pomalowane sprayem murki i dziurawe płoty z wystającą siatką straszyły od lat, a gimnazjum dorobiło się najgorszej opinii w dzielnicy.
Najwidoczniej zmiany na korzyść i podniesienie standardów nie spodobały się niektórym nauczycielom. Cieszyć się należy jednak z tego, że kilku z nich już nie pracuje w szkole.
Już drugi rok z rzędu, po latach stagnacji za poprzednich rządów, udało się przeznaczyć niemal 6 mln zł na remonty i termomodernizację placówek oświato-wych. W te wakacje przeprowadzono prace w przedszkolach: nr 94 na Smoleń-skiej, nr 103 na Mokrej, nr 119 na Turmonckiej, nr 155 na Bartniczej, nr 157 na Bazyliańskiej, nr 120 na Tokarza, nr 91 na Suwalskiej, w szkołach i gimnazjach: na Olgierda i Trockiej dokończono wymianę okien, w gimnazjum nr 143 pojawi się długo oczekiwana winda dla niepełnosprawnych, na Odrowąża dokończona zostanie sala gimnastyczna i brama wjazdowa oraz wiele innych drobnych napraw.
Na realizację czekają jeszcze boiska szkolne na Mieszka I, Samarytance i Olgierda, których modernizację zaplanowano na ten rok.
Kino w parku pod ochroną
Tego lata młodzież sama sobie zagospodarowała czas. "Lato w mieście" nie cieszyło się dużym zainteresowaniem, bo siedzenie w sali gimnastycznej nie jest ciekawe, gdy można posiedzieć gdzieś w osiedlu albo wyjechać na działkę. Jedynie ścianka wspinaczkowa w szkole na Balkonowej przeżywała oblężenie. W Parku Bródnow-skim przez całe wakacje można było oglądać komedie europejskie pod chmurką, która z reguły okazywała się łaskawa dla około setki widzów. Inicjatywa ta spotkała się z pozytywnym odzewem naszych mieszkańców i trzeba będzie ją kontynuować. Jedynym smutnym akcentem tej kulturalnej uczty było zachowanie kilku miesz-kańców, którzy pod wpływem alkoholu zaatakowali operatora kamery projekcyjnej. Efektem tego wybryku była potrzeba zatrudnienia ochrony, a to przecież wydatek z naszej wspólnej kieszeni.Zbrojnych grup ochroniarzy nie trzeba było zatrudniać podczas rekonstrukcji bitwy powstańczej na polach byłego PGR. Tam miłośnicy rekonstrukcji historycz-nych wyposażeni w pojazdy bojowe i działa odegrali dla zgromadzonej publiczności akcję sprzed 64 lat, kiedy to słabo uzbrojone oddziały Armii Krajowej odbyły bez powodzenia potyczkę z okupantem zajmującym miejscowy folwark i budynki cmen-tarza.
Jędrzej Kunowski
jedrzej@kunowski.waw.pl