Jak się żyło na Ugorach? "Ludzie za rogatkami"
4 stycznia 2024
Po Ugorach zostało tylko kilka starych domów przy Artyleryjskiej. Dziś już prawie nikt nie pamięta o tym osiedlu, choć jeszcze w latach 90. nazwa ta pojawiała się na planach miasta.
Plany Warszawy jeszcze w końcu XX wieku pokazywały Ugory jako część Bródna w rejonie Turmonckiej, Krasnobrodzkiej i Łabiszyńskiej, albo jako okolice Suwalskiej, Rembielińskiej i Turmonckiej. Jedno jest pewne: historyczna nazwa została wyrugowana ostatecznie około 2006 roku, gdy wprowadzono Miejski System Informacji, a cały obszar dawnego Nowego Bródna, Starego Bródna, Ustroniów, Ugorów, Stefanówki, Gnaciej Wsi, Samowoli - stał się po prostu "Bródnem".
Na rogu Skrajnej i Kondratowicza
"Tak zwane Ugory to część dzielnicy Bródno, stykająca się już z granicą Wielkiej Warszawy: nieliczne skromne zabudowania, wysypiska śmieci, wykroty i zarośla na wydmach.
Gród pośród bagien. Tak powstało Bródno
Historia dawnej Warszawy, znanej dziś jako Starówka, rozpoczyna się około 1300 roku. Dzieje Bródna sięgają znacznie dalej.
W lecie trzeba tu uważać, aby nie rozdeptać mieszanego towarzystwa drzemiącego smacznie po krzakach lub zajętego jakimiś tajemniczymi rozhoworami. Lato na Ugorach jest senne, leniwe, bałaganiarskie. Jesienią ludzie ruszają się żywiej, płonie zawsze wesoło kilkanaście ognisk, furkocą latawce i słychać grzechot blaszanych puszek na drucie, wypełnionych żarzącymi się węglami - ulubiona zabawka peryferii" - relacjonowało w latach sześćdziesiątych nieistniejące już dziś "Życie Warszawy", którego reporter rozmawiał z młodymi mieszkańcami osiedla przy również nieistniejącym obecnie skrzyżowaniu ulic Kondratowicza i Skrajnej. Artykuł nosi wymowny nadtytuł: "Ludzie za rogatkami".
Ksiuty na Ugorach
Gazeta szczegółowo opisała rozrywki mieszkającej tu młodzieży. "Idziemy więc na Ugory w ślad za chłopcami z Bródna. Coraz bardziej oddalamy się od głównych arterii - Białołęckiej i Wysockiego - które widocznie dla obywateli w tym wieku pozbawione są jakiejkolwiek siły atrakcyjnej. Co dzisiaj w programie? Niewypał półtonowej bomby lotniczej, znaleziony przed kilku dniami, zabrali już saperzy. Rzekomy trup mężczyzny w sile wieku - wydarzenie świeże, bo z niedzieli - został nieciekawie ocucony i zidentyfikowany jako właściciel siedmiohektarowego gospodarstwa w powiecie Nowy Dwór. Na szczęście za jakąś godzinę zacznie się Fotoplastikon. Tak nazywane są tu niewinne igraszki żołnierzy garnizonu warszawskiego, korzystających z przepustek i przychylności niektórych mieszkanek Nowego Bródna. Ze szczytu wydm widowisko jest przepyszne, soczyste i trójwymiarowe" - relacjonowało "Życie Warszawy".
Kres Ugorów przyniosła budowa osiedli z wielkiej płyty w latach 70., choć jeszcze wtedy funkcjonowała przy zbiegu ulic Białołęckiej i Toruńskiej pętla autobusowa "Bródno - Ugory", gdzie swoją trasę kończyła m.in. linia 120. Niedobitki dawnej zabudowy trwały jeszcze jakoś przy Krasnobrodzkiej, Osiedlowej, Soleckiej, Nowotoruńskiej, ale i one zostały zmiecione z powierzchni ziemi w latach 90. podczas budowy Trasy Toruńskiej. Ostatecznie nazwa zniknęła z map, potocznego nazewnictwa, a i pewnie z pamięci mieszkańców. Pozostała tylko jednej przedwojennej tabliczce adresowej przy Artyleryjskiej oraz w nazwie znajdujących się nieopodal Rodzinnych Ogrodów Działkowych "Ugory".
Hubert Królikowski
.