Gdzie oni są?
8 czerwca 2007
Wygląda na to, że nowo otwarty parking przy Połczyńskiej tylko nazwą (P+R od angielskiego park&ride) nawiązuje do zachodnich standardów. Miał być dla kierowców aut osobowych miejscem przesiadki w drodze do centrum, ale ci jakby nic sobie nie robiąc z "udogodnień" walą przez miasto własnymi samochodami.
Gdzie oni są? Gdzie ci kierowcy?
Tymczasem czynny od przeszło dwóch tygodni, wybudowany za siedem milionów złotych parking przy ulicy Połczyńskiej, mogący pomieścić 500 samochodów regu-larnie świeci pustkami. Okazuje się, że chętnych do parkowania prawie nie ma. Przyczyn nie trzeba daleko szukać. Już sam dojazd do parkingu oznacza odstanie w korkach długich minut. Poza tym autobusy, które ciągle nie mają swoich pasów, w godzinach szczytu poruszają się jeszcze wolniej od samochodów. Z kolei tramwa-jem dojazd do centrum trwa 20-25 minut, co też nie zachęca do porzucenia włas-nych czterech kółek.Co z tym fantem zrobić?
ZTM z parkingiem ma istotny problem. Co tu zrobić, żeby obiekt zaczął zarabiać na siebie i żeby nie sprawiał wrażenia miejskiego ugoru? Jednym z pomysłów ma być urządzenie na tym terenie kina samochodowego. ZTM liczy, że wraz z uruchomie-niem SKL-ki na Bemowie parking stanie się bardziej popularny, ale to przecież kwestia dłuższego czasu.Wkrótce podobny P+R ma zostać otwarty przy Alei Wilanowskiej. Temu przed-sięwzięciu już towarzyszy duża niepewność, ale nie ulega wątpliwości, że sąsiedz-two metra wpłynie dużo korzystniej na frekwencję parkujących niż sąsiedztwo au-tobusów przy Połczyńskiej.
Piotr Otrębski