Gdzie nauczyć dziecko pływać?
5 grudnia 2008
- Chciałem zapisać swoje dziecko na naukę pływania przy Łabiszyńskiej. Niestety podczas rozmowy telefonicznej dowiedziałem się, że zapisy są możliwe konkretnego dnia o szóstej rano, ponieważ o ósmej miejsc może już nie być.
- Faktycznie wszystkie grupy są zapełnione. W każdej z nich może być tylko 15 osób, tak stanowią przepisy - mówi dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji Paweł Michalec. - Też żal mi jest patrzeć, jak rodzice stoją o szóstej rano w kolejce. Gdy-bym jednak ogłosił, że zapisy są od ósmej, to większość mieszkańców stwierdzi-łaby, że o tej godzinie są już w pracy. Co do zwiększenia liczby grup - cały czas pracuję, by tę sytuację zmienić. Chętnych jest bardzo wielu, a nasz ośrodek w końcu od tego jest, by służyć swoim mieszkańcom. Jeszcze nie powiem, jakiego rodzaju rozwiązanie znalazłem - jeszcze jest za wcześnie. Zapewniam jednak, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by na zajęcia przychodziło więcej dzieci. Stanie się to już niebawem.
- Trzymam za słowo szefa OSiR-u - komentuje nasz Czytelnik. - Jak na razie oceniam jego zarządzanie niedostatecznie. Nie jest bowiem problemem to, że za-pisy są o szóstej rano. Problem podstawowy, to brak adekwatnej do potrzeb liczby takich zajęć. Ostatnio do wyboru były zaledwie trzy grupy - wszystkie w takich terminach, że nawet nie miałem po co wstawać o piątej. Godziny kolidowały z innymi zajęciami dziecka.
Trudno nie przyznać racji Czytelnikowi "Echa", że 45 miejsc na nauce pływania w dzielnicy, która liczy 150 tysięcy mieszkańców, to stanowczo za mało. I nic tu nie jest usprawiedliwieniem. Mamy nadzieję, że OSiR szybko się zmityguje i poprawi ofertę.
Agnieszka Pająk-Czech, oko