Gdzie kucharek sześć...
22 maja 2009
Trzy instytucje budują jedną ulicę. Każda z nich osobno stara się o pozwolenia i ogłasza przetargi. Chodzi o ul. Górczewską. Wszystko wskazuje na to, że inwestycje nie będą skoordynowane i znów czekają nas korki.
Przebudowa Górczewskiej do granic miasta leży w gestii Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poszerzy Warszawską położoną pod wiaduktem. Resztą - czyli dalszą częścią Warszawskiej - ma się zająć Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich. Wiadukt S8 ma być gotowy do końca 2010 roku. Czy wszyscy wykonawcy dotrzymają tego terminu?
GDDKiA zapewnia, że prace drogowe pod wiaduktem zostaną ukończone na czas. Powstaną tu dwa podwójne pasy jezdni oraz łączenia umożliwiające wjazd i zjazd z S8 na Warszawską. MZDW przebuduje swój kawałek - jak zapewnia - o czasie. Na ten cel w budżecie są już zapewnione środki. Gorzej wygląda sprawa ze strony ZMID.
- Musimy przebudować Górczewską od pętli przy Lazurowej do granic miasta. Niestety decyzja lokalizacyjna została zaskarżona. Trzeba wykupić wiele działek, trzeba będzie działać przy pomocy specustawy. Podejrzewam, że sprawa ruszy do-piero w przyszłym roku - mówi rzeczniczka ZMID Małgorzata Gajewska.
Istnieje więc obawa, że ZMID nie zdąży do 2010 roku. I co wtedy? Bemowo będzie miało swoje nowe zwężenie?
Agnieszka Pająk-Czech