Akweny wodne w Wawrze coraz mniej dostępne. Gdzie jeszcze można wypocząć nad wodą?
31 maja 2021
Fot. Rafał Czerwonka
Ostatnio na portalu społecznościowym mieszkańcy Wawra z rozrzewnieniem wspominali akweny wodne z dawnych lat. Radny Rafał Czerwonka nie ma dla nich dobrych wieści i zauważa, że coraz więcej terenów z dostępem do wody jest grodzonych.
Niedawno na Facebooku jedna z rodowitych mieszkanek Wawra opublikowała zdjęcie z lat pięćdziesiątych. - Jeziorko "Teklinek", na horyzoncie widać ul. Juhasów. Kiedyś dużo było takich naturalnych kąpielisk. Ja pamiętam letnie wyprawy nad Czarniak, Rajsiak i nad Morskie Oko. Czy obecnie są jeszcze takie miejsca, w których latem można się ochłodzić? Czy zostały nam tylko baseny z chlorowaną wodą? - zapytała w facebookowej grupie "Wawer - moja dzielnica" pani Jolanta.
Wspomnienia o jeziorku Teklinek
- Jako dzieciak pamiętam plażę nad Wisłą na wprost Kadetów. Jeździło się też na plażę przy moście Poniatowskiego, a później do Miedzeszyna. Mniej więcej tam, gdzie teraz jest Plaża Romantyczna - wspomina pan Marcin przy okazji dyskusji o dawnych i obecnych kąpieliskach w Wawrze.
- Czy to jeziorko Teklinek nadal istnieje? Nie potrafię znaleźć go na mapie - dopytuje pani Agata. Szybko dowiadujemy się, że dawno go nie ma. Wyschło. Było na granicy Borkowa i Kol. Teraz stoją tam domy.
- Nie ma w Wawrze niestety czegoś na kształt jeziora na Polach Mokotowskich, Balatonu na Gocławiu czy Kamionkowskiego. W zachodniej części dzielnicy znajduje się natomiast kilka mniejszych oczek wodnych, które jednocześnie powinny być oczkiem w głowie wawerskiego samorządu. Niestety nie są - przekonuje radny Rafał Czerwonka wymieniając lokalizacje, które już dawno zostały odgrodzone płotami lub lada moment tak się stanie z powodu ofensywy inwestycyjnej deweloperów.
Jeziorka dla nielicznych
Jak przypomina radny, na osiedlu Zerzeń jako pierwsze całkowicie odgrodzone zostało Jezioro Sporne. - Okoliczni mieszkańcy bezskutecznie alarmowali w 2010 roku wawerski ratusz, licząc na to, że uda się to przepiękne miejsce uchronić. Z oczka wodnego cieszą się teraz tylko nieliczni mieszkańcy mający z nim bezpośrednie sąsiedztwo. Praktycznie to samo stało się z sąsiednim Jeziorem Łacha Zbytki. Z uroków tego miejsca cieszy się teraz tylko kilkanaście rodzin mieszkających dookoła. A mógłby być tu piękny teren do spacerów, z plażą i kąpieliskiem, i w dodatku tak blisko gęstej zabudowy mieszkaniowej, w rejonie, nomen omen, ulicy Jeziorowej - przekonuje radny Czerwonka. Jak dodaje, niezagrodzone w tej samej okolicy pozostało jeszcze tylko Jezioro Żabie. Projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego osiedla Las przewiduje dookoła tego jeziora tereny zieleni urządzonej. Jednak jest to teren prywatny i w każdej chwili mieszkańcy mogą utracić swobodny dostęp do wody.
Akweny można grodzić
Grodzenie jezior nie byłoby możliwe, gdyby wody w nich były śródlądowymi wodami płynącymi. Prawo nakazuje wtedy zachowanie swobodnego dostępu do takiego akwenu, a same zbiorniki wodne są własnością Skarbu Państwa. Nie musiałby to nawet być przepływ stały - zgodnie z orzecznictwem sądów, jezioro może zostać uznane za płynące, nawet jeżeli przepływ ma miejsce tylko sezonowo.
Starsi mieszkańcy tych terenów twierdzą, że wody w Jeziorze Łacha Zbytki oraz Jeziorze Żabim zawsze płynęły. - Odpowiedzi poszczególnych instytucji w zakresie tego, czy są to wody płynące, czy stojące, są ze sobą sprzeczne. Nikt tak naprawdę tego na chwilę obecną nie sprawdził np. poprzez wykonanie stosownej ekspertyzy - przekonuje radny Czerwonka, który swego czasu wysłał zapytania w tej sprawie do Wód Polskich (te uważają, że jeziorka są wodami niepłynącymi), Spółki Wodnej Obwodu Wawerskiego (tu z kolei uważają, że jeziorka są wodami płynącymi), zaś Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego stwierdza, że Jezioro Łacha Zbytki to starorzecze (zatem płynący obiekt wodny), Jezioro Żabie to staw (zatem stojący obiekt wodny), a Rów Zerzeński to kanał - płynący obiekt wodny.
Do wyboru Plaża Romantyczna lub Morskie Oko
Dziś miejsc wypoczynku nad wodą jest niewiele i w żadnym z nich kąpiel nie jest wskazana. Mowa tutaj przede wszystkim o Plaży Romantycznej nad Wisłą, która dzięki wysiłkom władz dzielnicy już od jakiegoś czasu wygląda coraz bardziej obiecująco. Jest też popularne i często odwiedzane Morskie Oko przy ul. Napoleona Bonaparte i ks. Sylwestra Szulczyka położone w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Teren jest niezwykle atrakcyjny, szczególnie dla mieszkańców Falenicy, Aleksandrowa i Miedzeszyna, a także dla cyklistów i biegaczy z całej dzielnicy, gdyż obok przebiegają leśne trasy rowerowe i biegowe. To idealne miejsce na weekendowy, być może rowerowy wypad dla wszystkich spragnionych sielanki wśród zieleni i nad wodą. Do dyspozycji wypoczywających są trzy pomosty, wiaty, ławki, ścieżki i tor przeszkód. Można też popływać łódką.
(DB)
