Zmiana kursu na Światowida. Budowa jezdni odłożona

No oby. Druga jezdnia nie jest potrzebna do szczęścia, tym bardziej, że za ciężkie pieniądze buduje się linia tramwajowa i kupuje tramwaje. Chyba nie po to, aby mieszkańcy jeździli własnym samochodem.

Tramwaj do Winnicy zaczęto projektować pod koniec 2008 r. W lutym 2009 r. http://radny.com.pl/dokumenty/pisma/tw/ztm-tram090204petla_win-.pdf.

---

Co zrobili z nim urzędnicy ZTM? Odrzucili i dalej projektowali Światowida 2x3, a pętlę tramwajową 200 m od ul. Modlińśkiej. Efekty znamy. Były trudności z wykonaniem właściwego raportu oddziaływania inwestycji na środowisko i uzyskaniem decyzji środowiskowej, która została uzyskana dopiero w 2013 r., bo urzędnicy cały czas musieli się "męczyć" z wnioskiem. Zakładał on właśnie, aby:
a) ul. Światowida docelowo miała układ 2x2, a na istniejącej jezdni o szerokości 10-10,5 m został wyznaczony pas postojowy do parkowania równoległego,
b) pętla tramwajowa była przy ul. Modlińskiej
Dopiero zmiana szefa inwestycji w ZTM spowodowała inne podejście i urzędnicy ZTM zaczęli projektować Światowida 2x2, a pętlę Winnica tuż przy ul. Modlińskiej. Brawo! Ale 5 lat zostało straconych.
Ale żeby nie było łatwo przy budowie Światowida 2x2, to urzędnicy ZTM zaakceptowali budowę w pasie drugiej jezdni ul. Światowida chodników, latarni i długich odcinków drogi rowerowej. Dokonali też zburzenia pawilonów bazarku przy Ćmielowskiej w takiej skali, jakby ul. Światowida miała mieć nadal 2x3 pasy ruchu, czym pozbawili kilkadziesiąt ich miejsc pracy.

---

Czy jednak ktokolwiek z urzędników odpowie za swoje bezmyślne działania?

---

Pozdrawiam
Wojciech Tumasz
http://radny.com.pl

Tramwaj do Winnicy zaczęto projektować pod koniec 2008 r. W lutym 2009 r. http://radny.com.pl/dokumenty/pisma/tw/ztm-tram090204petla_win-.pdf.

---

Co zrobili z nim urzędnicy ZTM? Odrzucili i dalej projektowali Światowida 2x3, a pętlę tramwajową 200 m od ul. Modlińśkiej. Efekty znamy. Były trudności z wykonaniem właściwego raportu oddziaływania inwestycji na środowisko i uzyskaniem decyzji środowiskowej, która została uzyskana dopiero w 2013 r., bo urzędnicy cały czas musieli się "męczyć" z wnioskiem. Zakładał on właśnie, aby:
a) ul. Światowida docelowo miała układ 2x2, a na istniejącej jezdni o szerokości 10-10,5 m został wyznaczony pas postojowy do parkowania równoległego,
b) pętla tramwajowa była przy ul. Modlińskiej
Dopiero zmiana szefa inwestycji w ZTM spowodowała inne podejście i urzędnicy ZTM zaczęli projektować Światowida 2x2, a pętlę Winnica tuż przy ul. Modlińskiej. Brawo! Ale 5 lat zostało straconych.
Ale żeby nie było łatwo przy budowie Światowida 2x2, to urzędnicy ZTM zaakceptowali budowę w pasie drugiej jezdni ul. Światowida chodników, latarni i długich odcinków drogi rowerowej. Dokonali też zburzenia pawilonów bazarku przy Ćmielowskiej w takiej skali, jakby ul. Światowida miała mieć nadal 2x3 pasy ruchu, czym pozbawili kilkadziesiąt ich miejsc pracy.

---

Czy jednak ktokolwiek z urzędników odpowie za swoje bezmyślne działania?

---

Pozdrawiam
Wojciech Tumasz
http://radny.com.pl

Jeżeli o mnie chodzi, to ta informacja bardzo mi się nie podoba, i mam nadzieję, że nasi radni przeciwstawią się planom Miasta, gdyż:

---

1. Byłem przeciwny budowie 3 pasmowej Światowida, ale dwupasmowa jest jak najbardziej ok i potrzebna. Zatem uważam, że Miasto nierzetelnie podchodzi do sprawy wykorzystując jako pretekst sprzeciw mieszkańców, co do wcześniejszych planów trzypasmowej Światowida i po prostu chce kosztem tej inwestycji, znaleźć część kasy (naszej kasy, mieszkańców Warszawy !) na ostatni odcinek metra, które najbardziej będzie służył nie nam, Warszawiakom, lecz mieszkańcom miejscowości podwarszawskich od strony Bemowa. Dla mnie skandal. Mam nadzieję, że nasi radni gremialnie przeciwstawią się tym zamiarom!
2. Odłożenie budowy Światowida spowoduje, że centrum Tarchomina i Nowodworów będzie jeszcze przez długie lata nieuporządkowane. Zamiast miejskiej ulicy, będziemy mieli po jej wschodniej stronie zaniedbany pas, w najlepszym przypadku porastający dziką trawą, który będzie rezerwą na przyszłą inwestycję, odwleczona na święty nigdy. Dodatkowo spodziewam się, że sama Światowida będzie ulegała coraz większej degradacji, gdyż nie będzie opłacało się jej remontować, skoro w perspektywie ma być przebudowana.
3. Kompletnie nie jestem przekonany co do przedłużania linii tramwajowej do Winnicy. Z pewnością nie skorzystają z tego mieszkańcy Tarchomina i Nowodworów, którzy - jeśli to się stanie - zyskają tylko tyle, że będą jeździć w znacznie większym tłoku. Tłoku robionym głównie nie przez Warszawiaków, a więc nie przez płatników do kasy Miasta,lecz przez mieszkańców Jabłonnej i Legionowa oraz okolic, którzy będą głównymi beneficjentami tego przedłużenia. Zatem, jeżeli miasto już musi z czegoś zrezygnować, to nie z budowy drugiej nitki Światowida lecz z przedłużenia linii do Winnicy!!!
4. Za pilniejszą i bardziej przydatną inwestycję dla mieszkańców Białołęki niż linia tramwajowa do Winnicy uważam też budowę ulicy Leśnej Polanki i dalej planowanego łącznika od Ordonówny do Mehoffera i dalej od Mehoffera do Światowida i Traktu Nadwiślańskiego. Taka ulica pozwoliłaby odciążyć Odkrytą , Światowida, Strumykową i Mysliborską i byłaby bardzo dogodna dla mieszkańców osiedli za Sprawną (Aluzyjna itp.).
5. Podsumowując jeżeli naprawdę mają się liczyć potrzeby mieszkańców Tarchomina i Nowodworów, to zrezygnujmy z budowy odcinka linii tramwajowej do Winnicy, a skupmy się na dwupasmowej Światowida i w miarę możliwości na budowie ul. Leśnej Polanki i dalej łącznika od Ordonówny, przez Mehoffera do Światowida. Kochani Radni. Liczę na Was!

Co do bazarku, to przecież i tak on jest przeznaczony finalnie do rozwałki. Plan zagospodarowania przewiduje tam mieszkaniówkę z usługami (skądinąd słusznie, bo narożniki skrzyżowań powinny być zabudowane). Ale co się stanie z bazarkiem, który jest przecież bardzo potrzebny? Gdzie miasto/dzielnica zamierza go przenieść?
Co do drugiej jezdni Światowida - wg mnie należałoby po prostu zrezygnować z niej całkowicie i zmienić lokalne plany zagospodarowania, polikwidować te ogromne połacie pasa drogowego i coś przy nich urządzić. Teraz to sralniki, które wyglądają kuriozalnie przy nowych blokach, do których nie można dojść z chodnika przy Światowida (a tam są sklepy!). Czas najwyższy POWAŻNIE się zastanowić nad wyglądem przyległości Światowida, bo możemy zostać ze sralnikami na dekady. Albo z przewymiarowaną trasą, której nie będzie się dało przejść na jednej fazie zielonej.
Co do przedłużenia tramwaju - to też mnie się to nie bardzo podoba. Kiedy zaczną się dosiadać mieszkańcy Jabłonny i Legionowa, to nie będzie miejsca dla nas. Co wtedy? Takt co 1 minutę? Podwójne składy? A czy nasze perony są wystarczająco długie? Ten przy Ćmielowskiej jest ok, ale przy Myśliborskiej jest raczej za krótki. Co wtedy?
Co do Leśnej Polanki, Talarowej, itp. - ja bym jednak zachował tę zieleń, która jest w miejscu przewidywanej trasy. Mieszkańców nie można zachęcać do posługiwania się własnym samochodem. Od tego jest tramwaj i autobus. Wycięcie zieleni i dodatkowy ruch uliczny = smród i spaliny i gorsza jakość życia.
Co mieszkaniec, to rozbieżna opinia. I kogo mają słuchać radni?

Co za skrajnie egoistyczne, nieodpowiedzialne i ignoranckie myślenie!

---

---

metro będzie służyło mieszkańcom Bemowa oraz całej Warszawie, bo jeśli do miasta wjedzie 50.000 mniej samochodów, a o takiej skali mówimy, to korki w mieście będą mniejsze. Oczywiście, można się sprzeczać. Ja osobiście uważam, że teraz większą korzyścią dla miasta byłoby zbudowanie zamiast 2 stacji na dalekim Bemowie 2 stacji na Białołęce, bo tak mówi demografia, ale cóż.

---

---

Skorzystają mieszkańcy Nowodworów, którzy dziś jeżdżą 211 i 511. Poza tym patrz pkt 1.
na szczęście nikt nikomu dowodów osobistych ani metryk w autobusach nie sprawdza i wszyscy póki co są równi. Sztuka jest sztuka. dla mnie jest obojętne, czy w tramwaju obok mnie stoi ktoś z Legionowa, czy z Tarchomina, grunt, że nie jedzie samochodem i nie tworzy większych korków.
Mieszkańców miast piszemy małą literą. Nawet (!) Warszawy.
Chcesz nie mieć tłoku, kup sobie tramwaj na własność :)

---

---

Warszawa na Tarchominie się nie kończy. Szczególnie dotyczy to komunikacja, gdzie mówimy o systemie naczyń połączonych.

Szanowny Kolego "Drugastrona".

---

1) Nie zlikwidujesz smrodu, nie budując w mieście ulic. W ten sposób spowodujesz tylko, że ten smród będzie się z większym natężeniem gromadził przy tych ulicach, które już są. Każde normalne miasto dąży do tego, by mieć gęstą sieć ulic. Im jest ich więcej, tym ruch samochodów bardziej rozłożony i mniej dokuczliwy, pod względem hałasu i smrodu, dla nieszczęśników, którzy mieszkają przy tych ulicach. Polecam widok z góry Barcelony... - jaka siatka ulic!
2) Jeżeli chodzi o trasę od Leśnej Polanki przez Talarową i Trakt Nadwiślański, to w większości nie wiem, o zachowaniu jakiej zieleni piszesz. Ja też co do zasady jestem za zielenią, ale na tej trasie przeważnie to są jakieś nieużytki z trawą i co najwyżej krzakami. Jedynie fragment ok 200 metrów Leśnej Polanki prowadzi skrajem lasku. Podkreślam - skrajem! I sądzę, że budowa ulicy w tym miejscu w minimalnym stopniu skrzywdziłaby ten lasek. Po wschodniej stronie Leśnej Polanki właśnie budowane jest wielkie osiedle i niebawem będzie budowane kolejne. Myślę, że wpływ tych osiedli na przedmiotowy lasek będzie bez porównania bardziej szkodliwy niż ulica biegnąca jego skrajem.
3) Co to za argument, że ludzie mają różne zdanie? Ja od radnych oczekuję zdrowego rozsądku i myślenia kategoriami dobra wspólnego, a nie określonych lobby. Niestety właśnie kilka lat temu posłuchano lobby malutkiego osiedla przy Leśnej Polanki, któremu nie pasowała ulica, bo trochę psuła ich sielankę i skutek jest taki, że owszem, oni mają się dobrze, ale z punktu widzenia miasta i znacznej większości mieszkańców brak tej ulicy to duży problem.
4) Cieszę się, że mamy wspólne zdanie co do przedłużenia linii tramwajowej. Dlaczego za nasze podatki ma być nam gorzej, a lepiej tym z Legionowa, Jabłonnej itp.? To jakiś absurd.
5) Ja nie jestem przekonany, że dwupasmowa Światowida to zło. Tym bardziej nie wierzę w zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, przynajmniej w perspektywie co najmniej kilkunastu lat. Jeżeli więc zrezygnujemy z dwupasmowej Światowida, to nie ma szans. Przez wiele lat w środku Tarchomina i Nowodworów będziemy mieli "pola niczyje", które nie będą zagospodarowane. Wieś jednym słowem a nie miasto.
6) Podsumowując. Jeżeli miasto szuka środków, to niech zrezygnuje z przedłużania linii tramwajowej do Winnicy. I być może w pierwszej kolejności niech buduje ulice Leśnej Polanki i dalej na południe w kierunku Traktu Nadwiślańskiego I Mostu Północnego. W drugiej kolejności, niech w końcu zamknie temat ulicy Światowida.

Co za skrajnie egoistyczne, nieodpowiedzialne i ignoranckie myślenie!

---

Może egoistyczne. Kwestia do dyskusji. Ale dlaczego nieodpowiedzialne i ignoranckie? Trochę przeginasz chłopie.

"Skorzystają mieszkańcy Nowodworów, którzy dziś jeżdżą 211 i 511. Poza tym patrz pkt 1.
na szczęście nikt nikomu dowodów osobistych ani metryk w autobusach nie sprawdza i wszyscy póki co są równi. Sztuka jest sztuka. dla mnie jest obojętne, czy w tramwaju obok mnie stoi ktoś z Legionowa, czy z Tarchomina, grunt, że nie jedzie samochodem i nie tworzy większych korków.
Mieszkańców miast piszemy małą literą. Nawet (!) Warszawy.
Chcesz nie mieć tłoku, kup sobie tramwaj na własność :)"

---

No tak Obywatelu. Jesteś bardzo dowcipny. Poczuciem humoru równasz do niejakiego Weisera. A może to to samo?
A co do tych, którzy jeżdżą 511, to nie jest takie jasne, czy skorzystają. Dziś tym 511 jeżdżą określony czas do metra. Sądzisz, że gdy będą musieli dojechać do tego tramwaju autobusem, a następnie jechać nim ok pół godziny do metra Młociny, to ich czas dojazdu do Centrum się skróci? Wątpię. Myślę, że akurat oni dużo bardziej skorzystaliby na ulicy Leśnej Polanki itd. do Mostu Północnego.

bo nie rozumiesz, że komunikacja nie polega na przewożeniu tych, których chcemy tam, gdzie my chcemy, tylko umożliwieniu jak największej licznie ludności - bez względu na ich miejsce zamieszkania, czy pochodzenia - do poruszania się środkami komunikacji zbiorowej. Do Warszawy codziennie przyjeżdża 480.000 osób. Albo będziemy udawali panów i kazali im jeździć własnymi furmankami, albo zachowamy się odpowiedzialnie i powiemy: korzystajcie z komunikacji zbiorowej, tym bardziej, że za nią płacicie.

skup się na temacie

nie moja wina, że Nowodwory są długie jak kiszka i z ostatnich osiedli do ostatniej stacji metra jedzie się 30 min. Zresztą chyba trochę przesadzasz i podróż zajmie niewiele dłużej niż dziś, pewnie 20-25 min.

"Sztuka jest sztuka. dla mnie jest obojętne, czy w tramwaju obok mnie stoi ktoś z Legionowa, czy z Tarchomina, grunt, że nie jedzie samochodem i nie tworzy większych korków.
Mieszkańców miast piszemy małą literą. Nawet (!) Warszawy."

---

Dla mnie Szanowny Obywatelu też jest obojętne kto siedzi obok. Problem w tym, że jak zostanie przedłużona ta linia, to na Nowodworach i tym bardziej na Tarchominie nikt już w tym tramwaju nie usiądzie, a być może i w ogóle do niego nie wsiądzie. I owszem Legionów i Jabłonna zostawi może samochód gdzieś przy Modlińskiej, ale Tarchomin I Nowodwory przeciwnie. Znów przeprowadzi się do samochodów.
Tak, masz rację mieszkańców miast piszemy małą literą. No ale ja akurat chciałem wyrazić w ten sposób szczególny szacunek do Warszawiaków. I co? przeszkadza Ci to?
A swoją drogą to zdanie zaczyna się od dużej litery. Pamiętaj, po kropce duża litera.

"bo nie rozumiesz, że komunikacja nie polega na przewożeniu tych, których chcemy tam, gdzie my chcemy, tylko umożliwieniu jak największej licznie ludności - bez względu na ich miejsce zamieszkania, czy pochodzenia - do poruszania się środkami komunikacji zbiorowej. Do Warszawy codziennie przyjeżdża 480.000 osób. Albo będziemy udawali panów i kazali im jeździć własnymi furmankami, albo zachowamy się odpowiedzialnie i powiemy: korzystajcie z komunikacji zbiorowej, tym bardziej, że za nią płacicie."

---

A ja się będę upierał, że nie jest rolą Mojej Warszawy, by z naszych, WARSZAWIAKÓW pieniędzy, dbać o komfort dojazdu mieszkańców Legionowa, Chrzanowa, czy Piaseczna, zwłaszcza, gdy ma to się odbyć kosztem również naszej wygody. W pierwszej kolejności Moje Miasto Warszawa powinno zadbać o nasz komfort. A sprawa nadmiernego ruchu w Centrum i tak w końcu zostanie tak rozwiązana, że wjazd własnym samochodem będzie odpłatny. I to jest najlepszy sposób. Jeszcze coś Miasto będzie z tego miało..

---

Niby tak, ale patrząc z drugiej strony, kolejna ulica tylko będzie zachęcać do używania własnego samochodu. Ja jestem za jak największym zniechęcaniem do używania własnego samochodu, więc tutaj trzeba promować tramwaj, dać mu częsty takt, żeby ludzie nie chcieli jechać samochodem.

---

---

Zieleń mamy przede wszystkim między Mehoffera a Ćmielowską i dalej między Ćmielowską a Światowida. Naprawdę wolałbym, żeby została, bo każdy lasek jest u nas na wagę złota. Gdyby udało się zwinąć linię 110 kV i w jej miejscu poprowadzić ulicę, to jeszcze byłoby pół biedy, bo można by wtedy zieleń zachować.

---

---

Ogólnie rzecz biorąc, teraz mamy w wieloletniej strategii koncentrację na komunikacji zbiorowej, szynowej. Więc na pewno z tego punktu widzenia miasto będzie przedłużało linię tramwajową i rezygnowało z budowania "niepotrzebnych" pod jakimkolwiek względem ulic.

---

No jest to problem. Jestem zdania, że Legionowo jako powiat powinno się trochę dołożyć, ale zdaje się, że prawo na to nie pozwala - można tylko finansować inwestycje na swoim terenie. Oczywiście, lepiej by było, gdyby Legionowo zamiast tłuc się samochodami, jechało koleją czy tramwajem, nie trując okolicy, ale tutaj miasto ma duże pole do popisu, żeby zapewnić komfortowy przejazd wszystkim. Czyli tramwaj co minutę, albo sprzężone 2 składy co 2 minuty. I metro co minutę... Jeżeli nie, to mamy problem. I władze mają problem.

---

---

Tego się obawiam. Najgorzej, że zwykły mieszkaniec nie ma pojęcia o planach "władzy". Ale z dwojga złego chyba wolę sralniki niż tak szeroką ulicę.

---

---

No nie mogę się zgodzić :) Ale dobrze by było, gdyby mieszkańcy wiedzieli, na czym stoją.

Legionowo posiada akurat skm do dworca gdanskiego. Jazda do centrum przez winnice bylaby skrajnie nieracjonalna.

---

Mam taką nadzieję, szczerze mówiąc.

Argument, że większa siatka ulic zwiększa syf w mieście (spaliny, hałas) jest nieracjonalny. Wiesza siatka ulic powoduje, że przeciętna długość trasy maleje - to oczywiste.

Ja też jestem zwolennikiem zieleni itp. itd. Ale nie dajmy się zwariować. Kilka lat temu wycięto trochę drzew przedłużając ulicę Strumykową do Światowida. Podobnie łącząc ulicę Światowida z Odkrytą? I co? To był błąd? Lepiej było tego nie robić? Lepiej byłoby, gdyby tych ulic nie było?

Zwracam się do Szanownego Kolegi "drugastrona". Proszę wyjaśnij na tym forum, dlaczego uważasz, że projektowana ulica od Leśnej Polanki do Talarowej i dalej do Światowida jest "niepotrzebna".

A ja z dwojga złego wolałbym, żeby miasto, jeżeli już rezygnuje z poszerzania Światowida, to w zamian zbudowało ulicę od Leśnej Polanki do Talarowej i dalej do Światowida. I, by zanim dokończy linię tramwajową do pętli Winnica miało plan, jak tym tramwajem przewieźć wszystkich chętnych - by nie było tak, że w godzinach szczytu nikt, poza przystankiem początkowym, nie mógł już do niego wsiąść. A nie, by zastanawiało się nad tym problemem, gdy mleko się wyleje.

---

Nie. Kolejna ulica powoduje zachęcanie kolejnych mieszkańców do skorzystania z własnego samochodu zamiast komunikacji zbiorowej. Zbadane i udowodnione przez naukowców.

---

To trochę co innego, gdyż budowano kręgosłup osiedla. Jest Światowida, jest Myśliborska, jest Odkryta-Świderska. I wystarczy. W obecnej sytuacji wycinanie dziesiątek czy setek drzew pod nikomu niepotrzebną uliczkę to marnotrawstwo. Jedynie, co ma sens zrobić, to pod samymi kablami, gdzie nie ma drzew, wykonać drogę dla rowerów i chodnik. Tyle.

---

Od Leśnej Polanki do Talarowej się nie wypowiadam, bo nawet nie wiem, którędy miałaby iść. W żadnym wypadku nie jest to prosty szlak. Gdzieś musi skręcić, żeby dotrzeć do Mehoffera.
Od Mehoffera do Światowida - jest niepotrzebna, bo tam nikt nie mieszka! I to jest wystarczający argument, jeżeli wycięcie dziesiątek czy setek drzew to za mało. Bloki stoją tylko przy samej Mehoffera przy wlocie Talarowej - i to dla tych 2 bloków mamy marnować pieniądze i wycinać drzewa, żeby zbudować ulicę? Dalej do Ćmielowskiej jest las i stacja transformatorowa. Na rogu Ćmielowskiej/Myśliborskiej jest wielkie osiedle - bez wyjazdu na Talarową, więc w ogóle z niej nie skorzysta. Dalej na południe - kościół - bez wyjazdu na Talarową. Osiedla przy Ceramicznej - bez wyjazdu na Talarową. Osiedle Wardomu z garażem naziemnym - bez wyjazdu na Talarową. Szkoła - bez wyjazdu na Talarową. Blok przy Myśliborskiej - bez wyjazdu na Talarową. Dalej pustka i jesteśmy przy Światowida. Czyli chcesz zafundować przelotówkę służącą tylko mieszkańcom 2 bloków przy Mehoffera, przy tym ścinając wiele drzew. Na tych drzewach jest wiele gniazd ptaków, budki dla pszczół. Każda zwarta zieleń na osiedlu jest na wagę złota. No sorewicz, zawsze będę protestował przeciw marnotrawstwu środków i niszczeniu zieleni.

"Nie. Kolejna ulica powoduje zachęcanie kolejnych mieszkańców do skorzystania z własnego samochodu zamiast komunikacji zbiorowej. Zbadane i udowodnione przez naukowców".

---

Ja oczywiście mógłbym odpowiedzieć, że naukowcy udowodnili coś zupełnie innego, ale taka dyskusja do niczego nie prowadzi. Traktując więc Szanownego Kolegę "drugastrona", siebie i ewentualnych czytelników poważnie, wyjaśnię na przykładzie, dlaczego napisałem, że "Argument, że większa siatka ulic zwiększa syf w mieście (spaliny, hałas) jest nieracjonalny". Może Kolegę przekonam, a jeśli nie, to już trudno.

---

Niech Szanowny Kolega wyobrazi sobie np.mieszkańca dużego osiedla przy Ćwiklińskiej (budowane przez Dom Development). Niech ten mieszkaniec zapragnie skorzystać z terenów rekreacyjnych i knajp nad Wisłą. Dziś wsiądzie zapewne w samochód i pojedzie ulicą Ćwiklińską, Ordonówny, Strumykową, Światowida i po przejechaniu ok. 2-3 kilometrów dojedzie do ulicy Dzierzgońskiej skąd dalej już prosto nad Wisłę. Gdyby była ul. Leśnej Polanki, tak jak jest w planach zagospodarowania przestrzennego, to dojazd do Dzierzgońskiej to byłby odcinek ok. 0,5 kilometra. 5 razy mniej niż dzisiaj, co oznacza, że wytworzyłby 5 razy mniej syfu (gazów i hałasu) niż to ma miejsce dzisiaj. I dodatkowo nie trułby tym gazem i nie dokuczał tym hałasem tysięcy mieszkańców Ordonówny, Strumykowej i Światowida.
Warto też podkreślić, że brak jest jakichkolwiek podstaw do tezy, że brak ulicy Leśnej Polanki spowoduje, że ten mieszkaniec nie będzie chciał korzystać z dobrodziejstw terenów przy Wiśle, a jeszcze bardziej do tezy, że brak tej ulicy spowoduje, że uda się tam np. na rowerze. Przeciwnie, gdyby była ulica Leśnej Polanki, to być może zostawiłby samochód i pojechał z dziećmi rowerem, bo odległość do Wisły byłaby mniejsza. Na tym to właśnie polega. Dlatego im większa siatka ulic na osiedlach, tym mniejszy syf, bo kierowcy przemieszczając się pomiędzy domem, sklepem, galerią, szkołą, przedszkolem, knajpą, basenem, boiskiem itp., itd. pokonują mniejsze odcinki, a więc mniej spalają i mniej robią hałasu. A do tego chętniej przesiadają się na rowery lub nawet chodzą piechotą.

"To trochę co innego, gdyż budowano kręgosłup osiedla. Jest Światowida, jest Myśliborska, jest Odkryta-Świderska. I wystarczy. W obecnej sytuacji wycinanie dziesiątek czy setek drzew pod nikomu niepotrzebną uliczkę to marnotrawstwo. Jedynie, co ma sens zrobić, to pod samymi kablami, gdzie nie ma drzew, wykonać drogę dla rowerów i chodnik. Tyle."

---

Oj, to pachnie strasznym egoizmem. Masz Szanowny Kolego nawet do niego prawo, ale wydaje mi się, że chcesz go zasłonić rzekomą dbałością o mieszkańców i przyrodę. A to jest nieuczciwe. Bo co Ty mówisz! Nich ludzie nadkładają tymi samochodami drogi, niech trują z każdym rokiem jeszcze bardziej tych nieszczęśników przy Światowida, Myśliborskiej, Odkrytej i Świderskiej! Pewnie! Może, gdyby na Nowodworach i Tarchominie była normalna miejska siatka ulic, to siłą rzeczy pokonując krótsze odcinki truliby i hałasowali mniej, ale nie daj Boże zbudowaliby jeszcze ulicę pod moim domem (blokiem) i podzieliliby się ze mną nieco tą również moją trucizną i hałasem. Co to, to nie. Prawda!?

Jeśli dobrze pamiętam to kolega "Strumykowa" narzekał podczas przebudowy Światowida, że autobusy jeżdzą pod jego blokiem, hałasują i wszystko się trzesię. A także nie daj Boże, żeby po ukończeniu tramwaju puszczać jakiś autobus tą ulicą, co niektórzy postulują. Podobnie z budową ulicy Leśnej Polanki, jakiś hipotetyczny mieszkaniec będzir miał bliżej nad Wisłę, ale najważniejsze, że nie będzie zatruwał ulicy Strumykowej. Ten argument o dojeździe nad Wisłę jest dość absurdalny, jeśli ktoś chce to pojedzie, w ten sposób czy inny. To jest dyskusja w głębokiej teorii, bo absolutnie nie wierzę, że taka ulica powstanie.

---

Nie wiem. Wydaje mi się, że dosyć łopatologicznie wyłożyłem dlaczego im więcej ulic na osiedlach tym:
a) mniej spalin i hałasu, bo mieszkańcy poruszają się krótszymi trasami,
b) nieuchronne emisje spalin i hałasu są bardziej sprawiedliwie (równomiernie) dzielone na wszystkich.
Nie rozumiem dlaczego ten przykład jest dla kogoś absurdalny. A, że teoretyczny. Pewnie, a co w tym złego! A czy zbudują, czy nie to już inna sprawa. Pewnie zbudują, kwestia kiedy.

"Od Leśnej Polanki do Talarowej się nie wypowiadam, bo nawet nie wiem, którędy miałaby iść. W żadnym wypadku nie jest to prosty szlak. Gdzieś musi skręcić, żeby dotrzeć do Mehoffera.
Od Mehoffera do Światowida - jest niepotrzebna, bo tam nikt nie mieszka! I to jest wystarczający argument, jeżeli wycięcie dziesiątek czy setek drzew to za mało. Bloki stoją tylko przy samej Mehoffera przy wlocie Talarowej - i to dla tych 2 bloków mamy marnować pieniądze i wycinać drzewa, żeby zbudować ulicę? Dalej do Ćmielowskiej jest las i stacja transformatorowa. Na rogu Ćmielowskiej/Myśliborskiej jest wielkie osiedle - bez wyjazdu na Talarową, więc w ogóle z niej nie skorzysta. Dalej na południe - kościół - bez wyjazdu na Talarową. Osiedla przy Ceramicznej - bez wyjazdu na Talarową. Osiedle Wardomu z garażem naziemnym - bez wyjazdu na Talarową. Szkoła - bez wyjazdu na Talarową. Blok przy Myśliborskiej - bez wyjazdu na Talarową. Dalej pustka i jesteśmy przy Światowida. Czyli chcesz zafundować przelotówkę służącą tylko mieszkańcom 2 bloków przy Mehoffera, przy tym ścinając wiele drzew. Na tych drzewach jest wiele gniazd ptaków, budki dla pszczół. Każda zwarta zieleń na osiedlu jest na wagę złota. No sorewicz, zawsze będę protestował przeciw marnotrawstwu środków i niszczeniu zieleni"
1). Jak ma przebiegać ulica, to można zobaczyć na planach zagospodarowania przestrzennego. Naprawdę ktoś to kiedyś nieźle zaprojektował, tak by nasze osiedla miały jak najbardziej wielkomiejski sznyt, a nie wiejski. Wystarczy krok po kroku realizować, a nie mnożyć problemy.
2. Nie żartujmy. Pełno jest ulic, przy których nikt nie mieszka, a są i pełnią bardzo ważne funkcje komunikacyjne. Chociażby na Nowodworach mamy Dzierzgońską. I co? Jest bez sensu? Ja nie odważyłbym się stanąć twarzą w twarz z tymi, którzy z niej korzystają i mówić takie rzeczy.
3. Znów nie żartujmy. Dlaczego piszesz, że z tego szlaku korzystaliby tylko mieszkańcy 2 bloków. A co z całą Winnicą, osiedlem przy Ćwiklińskiej, Sprawną itp. itd.? Na przykład w drodze do budowanej galerii albo Mostu Północnego? Pytanie dlaczego jest już chyba niestety retorycznym.

"A także nie daj Boże, żeby po ukończeniu tramwaju puszczać jakiś autobus tą ulicą, co niektórzy postulują. Podobnie z budową ulicy Leśnej Polanki, jakiś hipotetyczny mieszkaniec będzir miał bliżej nad Wisłę, ale najważniejsze, że nie będzie zatruwał ulicy Strumykowej."

---

A co w tym złego, że jestem za tym, by spalin i hałasu na naszych osiedlach było mniej i by były bardziej równomiernie dzielone pomiędzy wszystkich, a nie tylko po między mieszkańców kilku ulic? No co?

---

Jak pisałem wyżej, nie interesuje mnie ulica Leśnej Polanki, nie mam na jej temat informacji, nie wypowiadam się. Mnie interesuje wyłącznie ulica Talarowa, czyli ciąg od Mehoffera do Światowida.

---

No przepraszam, ale nie będę się przejmował mieszkańcami 2 bloków przy Mehoffera, żeby mogli coś tam paręset metrów przyciąć na benzynie. Kosztem wielu drzew i wydania wielu milionów m.in. z moich podatków. Na pewno lepiej mieć drzewa niż niepotrzebną ulicę.

---

Nie tak znowu super. Okej, siatka ulic generalnie to dobry pomysł, ale nie kosztem zieleni. W tym kwartale między Mehoffera a Ćmielowską powinien powstać wielki park, a nie kolejna mieszkaniówka! Co z tego, że jest plan zagospodarowania, skoro jest beznadziejny, bo nie dba o zieleń, której akurat tam jest dużo? Nie przewiduje zwinięcia linii wysokiego napięcia pod ziemię. Jest do poprawki.

---

---

Chyba nie rozumiesz. Mieszkańcy bloków w pobliżu Talarowej nie mogliby z niej skorzystać! Jedynie tranzyt mieszkańców z Mehoffera mógłby radośnie śmigać pod oknami innych do korka na Światowida. Gdzie masz na Dzierzgońskiej bloki, których mieszkańcy nie mogą wjechać na Dzierzgońską?

---

A dlaczego niby Winnica, Sprawna czy Ćwiklińska miałaby się bujać uliczkami przez środek osiedla, skoro rzut beretem mają Modlińską z buspasem i 3 pasami dla osobówek? Kto normalny w Winnicy jechałby środkiem osiedla zamiast szeroką Modlińską? Jeżeli już ktoś koniecznie chciałby się dostać w okolice Mostu i Galerii, będzie miał, niespodzianka, linię tramwajową. Bo właśnie po to się buduje komunikację szynową, żeby było ekologicznie i po to nie buduje się nowych niepotrzebnych (z naciskiem na niepotrzebnych) ulic, żeby ludzi nie zachęcać do używania własnego samochodu.

Palny miejscowe na Tarchominie przewidują, jesli dobrze pamiętam, schowanie wszystkich linii WN pod ziemię, ale będzie to wykonane, gdy będzie tego ekonomiczny sens. PSE i RWE Stoen Operator nie wydadzą kilkudziesięciu milionów ot tak sobie na przebudowę sprawnej linii, bo obie firmy musiałyby zwiększyć opłaty za przesył prądu. Inna sprawa, że "w Polsce linii 220 kV się nie kabluje" - tak usłyszeli swego czasu niemieccy projektanci mostu Północnego, którzy chcieli schować w okolicy TMP fragment linii 220 kV w ziemię.

---

Pozdrawiam
Wojciech Tumasz

Palny miejscowe na Tarchominie przewidują, jesli dobrze pamiętam, schowanie wszystkich linii WN pod ziemię, ale będzie to wykonane, gdy będzie tego ekonomiczny sens. PSE i RWE Stoen Operator nie wydadzą kilkudziesięciu milionów ot tak sobie na przebudowę sprawnej linii, bo obie firmy musiałyby zwiększyć opłaty za przesył prądu. Inna sprawa, że "w Polsce linii 220 kV się nie kabluje" - tak usłyszeli swego czasu niemieccy projektanci mostu Północnego, którzy chcieli schować w okolicy TMP fragment linii 220 kV w ziemię.

---

Pozdrawiam
Wojciech Tumasz

Szanowny Kolego "drugastrona". To mój ostatni wpis w tej dyskusji. Kilka ostatnich uwag i zamykam sprawę. Co miało być powiedziane, będzie chyba powiedziane i nie ma sensu brnąć dalej.

---

1. Super, że się dogadaliśmy, że siatka ulic na osiedlu, to dobra sprawa, również dla naszego zdrowia! To bardzo dużo, bo Ci, którzy najchętniej na Tarchominie nic by nie budowali, mącą nam w głowach, że brak ulic, to nasze dobro, które chroni nam zdrowie. Na początek dobrze będzie, jeżeli nie damy sobie tego kitu wciskać.

---

2. Nie mam nic przeciwko parkowi pomiędzy Mehoffera i Ćmielowską. Więcej, bardzo mi się pomysł podoba i jestem za. Tyle, że z ulicą Talarową itd. Przy Strumykowej też jest park, ale na szczęście jest też ulica.

---

3. O Dzierzgońskiej pisałem w odpowiedzi na Twoją uwagę, że jest niepotrzebna Talarowa, bo nikt przy niej nie mieszka; więc to Ty co najwyżej wygłupiłeś się z taką argumentacją, a nie ja czegoś nie zrozumiałem.

---

4. Teraz argumentujesz, że Talarową śmigać będzie tranzyt z Mehoffera do Światowida, pod oknami położonych w okolicy bloków. Tak, tak by było i o to chodzi! O to chodzi, by nie było tak, że cały tranzyt z Mehoffera będzie "śmigać" Myśliborską, ale by go podzielić na jak najwięcej ulic. Rozumiem, że Twoje mieszkanie jest tak położone, że Tobie kanalizacja całego tranzytu na Myśliborskiej nie przeszkadza. Ok. Ale gdy spojrzeć na to z punktu widzenia tych przy Myśliborskiej, to zgodzisz się, że pewnie mają inne zdanie i sprawiedliwie byłoby, gdyby udało im się całym tym syfem związanym z tranzytem podzielić również z Tobą.

---

5. Jeżeli spojrzysz na mapę, to zobaczysz, dlaczego z Ćwiklińskiej, Winnicy, Sprawnej chętnie poruszaliby się ludzie do galerii albo Mostu Północnego trasą, o której pisałem a nie Modlińską. Po prostu byłoby dużo bliżej.

---

6. Naprawdę uważasz, że ludzie z okolic Winnicy będą jeździli do Galerii tramwajem? I później wracali z tymi zakupami tramwajem. Chłopie, tu już się pogubiłeś kompletnie w argumentacji, przecież ludzie nawet do pobliskiej Biedronki jadą samochodem, czemu trudno się dziwić, jeżeli robią trochę większe zakupy. I gubisz się coraz bardzie gdy piszesz, że:
- po to się buduje komunikację szynową, by ludzie z niej korzystali - i jednocześnie na innym forum, dotyczącym likwidacji lub skrócenia niektórych linii autobusowych podnosisz larum, że wszystkich nas chcą wsadzić do metra
- rezygnacja z budowy "niepotrzebnych" ulic ma zniechęcić do jazdy samochodami - skorą są niepotrzebne, to ani nie zniechęci, ani nie zachęci; obawiam się jednocześnie, że Twym kryterium odnośnie "niepotrzebnej" ulicy jest, to, czy biegnie przy Twojej posesji. A ochrona zieleni to zwykła ściema.

---

7. Świetnie, że płacisz podatki w Warszawie. Ale uszanuj to, że inni też płacą. Choćby mieszkańcy tych dwóch bloków na Mehoffera, mieszkańcy Myśliborskiej, Strumykowej, Ordonówny, Ćwiklińskiej, Leśnej Polanki, czy Sprawnej.

Brnąć nie ma sensu, ale parę spraw warto wyprostować:

---

1. Siatka ulic jest potrzebna, ale tam, gdzie jest to konieczne. Nie ma sensu budować ulic tam gdzie jest zwarta zieleń i gdzie nikt nie mieszka i nie skorzysta. Byłby to ruch wzbudzony, który w mieście jest niepotrzebny - pisałem na początku
2. 3. i 4. Dalej nie chcesz przyjąć do wiadomości, że porównywanie Dzierzgońskiej, a teraz też Myśliborskiej, do nieszczęsnej Talarowej nie ma sensu. Tłumaczę po raz nie wiem który - Talarowa od Ćmielowskiej do Światowida to byłaby zwykła przelotówka, z której mieszkańcy sąsiednich bloków nie mogliby skorzystać! Na Myśliborskiej mieszkałem prawie 10 lat, więc miałem cały ten ruch pod oknami od rana do nocy i nie miałem z tym problemu - bo każdy mieszkaniec bloków na Myśliborskiej mógł z tej ulicy skorzystać, bo to nie jest ulica tranzytowa. Bo jest to ulica lokalna dla lokalnych mieszkańców. Zaś Talarowa byłaby dla mieszkańców 2 bloków przy Mehoffera i nikogo więcej, więc to jest marnotrawstwo środków i zieleni. Nigdy nie będę popierał przelotówek przez osiedle. Jestem za wykonaniem drogi rowerowej i chodnika - ulica dla samochodów nie jest potrzebna.
5. i 6. Odkąd mieszkam na Tarcho, czyli od 10 lat, jeżdżę zbiorkomem po zakupy do Arkadii. Najpierw 510, później tramwajem do Żerania i 516, teraz 17. Więc skoro ja mogę poruszać się tramwajem, to nie widzę obiektywnych przeszkód, dlaczego inni koniecznie mieliby jechać samochodem. A jeżeli już muszą, to niech jadą Modlińską. Szybciej i bardziej komfortowo, niż kluczenie po lokalnych uliczkach. Mniej kilometrów, to myślenie pokolenia mojego ojca, który nie bardzo chce jeździć komfortową autostradą, bo zrobi więcej kilometrów, więc woli jechać dłużej i mniej bezpiecznie krótszą i węższą trasą. Ale to myślenie nie jest sensowne, więc bez obrazy - nie przyjmuję argumentów nie mających oparcia w zdrowym rozsądku. Bo może i Talarową byłoby krócej, ale Modlińska bardziej komfortowo i szybciej.
Co do mojego larum na innych forach, to pewnie doczytałeś też, że jestem wielkim orędownikiem NOWEJ linii metra z Tarcho, przez Marymont, pod JP2, na Stegny i Wilanów. Więc jeżeli już się opierasz na tym, co piszę gdzieś indziej, to pisz wszystko, a nie tylko to, co Ci pasuje do tezy. Protestuję przeciwko skasowaniu jedynego połączenia z Traktem Królewskim, bo to połączenie jest potrzebne, w przeciwieństwie do Talarowej.
7. Nie chcę, żeby z moich podatków wycinano zieleń i budowano niepotrzebne drogi. Osobiście mam nadzieję, że kwartał między Mehoffera a Ćmielowską nigdy się nie zabuduje i że Talarowa nigdy nie powstanie. Jeżeli ktoś decyduje się na kupienie mieszkania w szczerym polu, czyli na Ćwiklińskiej, to nie może liczyć na to, że m u specjalnie wybudują przelotówkę do galerii, bo to śmiech na sali. Mieszkańcy Ćwiklińskiej i Winnicy mają Modlińską i to wystarczy.

Oj, ale się miotasz gościu. A nie widziały gały co brały? Nie było Talarowej i innych ulic w planach? Co mamisz ludzi jakąś fantasmagorią o metrze z Tarchomina do Wilanowa? Czekaj tatka latka. Ja mieszkam na Kamińskiego od lat 20. i to co się dzieje na Mysliborskiej jest już okropne. Tak, trzeba coś z tym zrobić i dać ludziom inne możliwości. A jeździj sobie zbiorkiem na zakupy nawet do Piaseczna, ale ludzie tak nie robią. I pewnie przez dłuuuuuugie lata tak robić nie będą, więc ogarnij się, zanim napiszesz coś takiego. I co ma Twój stary i autostrady do poruszania się po Tarcho. Skup się na problemie, a nie obrażaj innych!

Mieszkasz na Kamińskiego od dziewięćdziesięciu lat? Sugerowałby to sposób zapisu.

A zdrowy rozsądek co Ci sugeruje? No widzisz. Po co się czepiasz człowieka?

---

Ja się nie miotam. Cały czas piszę to samo. Talarowa jak najbardziej jest w planach - i co z tego? Plan jest beznadziejny, bo przewiduje wycięcie zieleni pod ulicę i mieszkaniówkę. I tak tej ulicy nie będzie przez najbliższe 20 lat, więc w tej chwili ten spór jest bezprzedmiotowy. Pewnie nie doczytałeś, więc napiszę jeszcze raz - prawie 10 lat mieszkałem przy Myśliborskiej i samochody mi nie przeszkadzają. Więc nie insynuuj mi czegoś, co nie istnieje.
Nikogo nie mamię - naucz się czytać ze zrozumieniem. Wiem dobrze, że tramwaj może okazać się niewydolny, podobnie 1 linia metra. Dlatego osobna linia dla Tarcho to konieczność i warto JUŻ zacząć ją planować. Trzeba dać ludziom możliwości - dlatego buduje się linia tramwajowa. Niestety, wszystkie osobówki się nie zmieszczą i to wiedzą władze miasta, które w swojej strategii transportowej kładą nacisk na zbiorową komunikację szynową. Chcesz koniecznie jeździć samochodem? Twój wybór, stój w korkach. Jeżeli nie rozumiesz analogii z moim starym, to już wiele o Tobie świadczy.

Nie miotasz się? Daj spokój! To jak nazwać np. to, że przez wiele dni prowadzisz dyskusję, a na koniec kwitujesz, że jest bezprzedmiotowa...? A do tego mam wątpliwość, czy czytasz co inni piszą - w zamian obrażasz. A co ja Ci niby insynuowałem w związku z tym, że jak piszesz, mieszkasz na Myśliborskiej? No co? I jeszcze raz proszę, przestań z tymi fantazjami o metrze z Tarcho na Wilanów, bo to sprowadza dyskusję o problemach Tarcho na manowce. To w perspektywie kilkudziesięciu lat temat co najwyżej zastępczy, tak samo, jako schowanie przez przedsiębiorstwa energetyczne linii przesyłowych pod ziemię.
Następna kwestia. Ja dotychczas nie wypowiadałem się w sprawie zaprojektowanego ciągu komunikacyjnego idącego ulicami Leśnej Polanki do Ordonówny, Mehoffera, Talarowej i dalej do Traktu Nadwiślańskiego, poza tym, że jest on w planach, z którymi kupując mieszkanie mogłeś się zapoznać. Ale mam propozycję, skoro jesteś taki "szynowy". Niech miasto pociągnie tym szlakiem - ktoś już to pisał - drugą linię tramwajową i połączy ją z planowaną od dawna linią z Żerania. Dałoby się wówczas rozwiązać parę problemów, o których sam piszesz, a przy okazji z Tarcho można by wyrzuć wszystkie autobusy poza małymi lokalnymi. To rozwiązanie jest o kosmos tańsze od linii metra, o którą walczysz, a więc potencjalnie dużo bardziej możliwe. Jeszcze jedno. Ja akurat najczęściej korzystam z roweru, również w drodze do pracy w Centrum. Ale nie przyszłoby mi do głowy, by mówić, że ten kto nie jeździ rowerem jest sam sobie winny i niech stoi w korkach. I jeszcze jedna sprawa. O tym, czy auciarze będą stać na Tarcho w korkach w niewielkim stopniu zdecyduje siatka ulic na Tarcho. Kluczem jest tu przepustowość głównych szlaków tranzytowych w drodze do Centrum (Młocińska i Jagiellońska, Most Północny i inny mosty, Wisłostrada). Inaczej mówiąc: większa gęstość tej siatki w niewielkim stopniu wpłynie na apetyt mieszkańców do podróżowania do Centrum (do pracy) samochodem. Moim zdaniem taka siatka ma znaczenie lokalne, ułatwia podróżowanie wewnątrz osiedla itp. itd. I już na koniec. Jeżeli ewentualnie odpowiesz w stylu nie bo nie, bo płacę podatki i mi się nie podoba, albo zbudujmy metro do Wilanowa, to nie licz już na polemikę z mojej strony. Przykro mi, ale nie potraktuję Cię poważnie. Tym bardziej jeżeli będziesz usiłował obrażać kogokolwiek...

---

Prowadzę, bo skoro ktoś się do mnie zwraca, to kultura wymaga, żebym odpowiedział. Ktoś napisał, że chciałby Talarowej zamiast tramwaju, ja napisałem, że wolę odwrotnie i na tym powinno się skończyć. Ale skoro inny forumowicz drążył temat, to też pisałem. Chociaż oczywiście dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo linię tramwajową na pewno przedłużą, zaś co do Talarowej, to raczej przez najbliższe 20 lat i tak nie powstanie bo są ważniejsze inwestycje w dzielnicy. Nikogo nie obraziłem - stwierdzam jedynie fakt, że nie rozumiesz słowa pisanego.

---

---

Insynuujesz, że nie sprawdziłem planów i się zdziwiłem, że jest Talarowa w planach. A to nieprawda. W swojej okolicy wiem o wszystkich planach nowych dróg. Insynuujesz, że jestem niezadowolony z lokalizacji mojego mieszkania, a to nieprawda.

---

---

Białołęka też fantazjowała sobie o metrze i popatrz - dziś mają już zaklepany tramwaj. Trzeba zacząć mówić o faktycznych rozwiązaniach, żeby kruszyć urzędniczy beton na przyszłość. Może taka linia byłaby za 20 lat, ale bez rozpoczęcia dyskusji o niej nie ma co liczyć na prezencik ze strony władzy. Nie rozumiem, dlaczego piszesz o temacie zastępczym. Chyba używasz tego zwrotu w złym znaczeniu.

---

---

To nie jest jeden ciąg. Leśnej Polanki nie ma szans spotkać się na tym samym skrzyżowaniu z Talarową. Pisałem już kilka razy. I znów insynuujesz, że nie zapoznałem się z planami.

---

Oczywiście, linia tramwajowa miałaby większy sens niż ulica. Jeżeli puszczenie metra na Tarchomin okaże się niemożliwe, trzeba będzie walczyć o osobną linię tramwajową w korytarzu Talarowej. Od dawna mam taki pomysł, ale czy tutaj o tym pisałem, to nie pamiętam.

---

---

Słowem nie wspomniałem o rowerach. Cały czas piszę o komunikacji zbiorowej.

---

---

Dokładnie to od początku piszę. Każdy trafi i tak na ten sam korek na Modlińskiej albo na Moście.

---

---

Siatka ma znaczenie lokalne, ale budowa nowej ulicy dla mieszkańców 2 bloków przy Mehoffera to marnotrawstwo, tym bardziej, że wiąże się z wycinką wielu drzew. Jestem przeciwny wycięciu całego kwartału drzew między Mehoffera a Ćmielowską pod mieszkaniówkę, która miałaby korzystać z tej ulicy. W godzinach szczytu i tak wszystkie samochody będą stały w korku, poza szczytem po osiedlu i tak jeździ się świetnie. Wiem, bo poruszam się regularnie po osiedlu rowerem poza szczytem. Ruchu prawie nie ma. Budowa nowej ulicy, tym bardziej kosztem drzew, powinna służyć jakiemuś ważnemu celowi, który naprawdę przyniesie poprawę wielu ludziom. W przypadku Talarowej tego nie ma.

Jeszcze co do tego tramwaju w śladzie Talarowej: oczywiście nie wiem, czy jest to wykonalne, żeby linia się zmieściła w wyciętym korytarzu leśnym pod kablami. W tej kwestii musieliby się wypowiedzieć eksperci. Na pewno wolałbym uniknąć wycinki drzew pod tramwaj, ale i tak byłoby to lepsze niż wycinka pod bloki i ulicę.

Przeczytałem jeszcze raz wszystkie te wpisy i sądzę, że nie ma już najmniejszego sensu dyskutować tu, czy np. ulica Talarowa byłaby dla dwóch bloków, czy jej budowa służyłaby ważnemu celowi społecznemu (i całego ciągu od Leśnej Polanki), czy rozbudowana siatka ulic jest dobrem, czy nie i dlaczego itp. itd. Wiele na tym forum zostało już w tym zakresie powiedziane, każdy może sobie poczytać i wyrobić zdanie (zachęcam, bo to ważne kwestie), a autorzy wpisów najwyraźniej i tak zostaną przy swoim. Nie widzę też sensu dalej przekonywać się, kto insynuuje i dlaczego, kto nie czyta i dlaczego, czy po prostu obrażać wzajemnie.
Zauważam jednak, że jest coś, co łączy kilka stanowisk. To strach przed tym, że budowana obecnie linia tramwajowa może niedługo w pewnym sensie okazać się przekleństwem, jako niezdolna do obsługi tak dużej liczby mieszkańców. I, że problem może rozwiązać druga, połączona z tą, która ma iść z Żerania przy Modlińskiej. I to już jest coś. Jeżeli więc mamy walczyć, to nie miedzy sobą, a z Ratuszem. O taką linię!

Proponuję lobbować za nową linią metra na Tarcho i najwyżej łaskawie się zgodzić na drugą linię tramwajową, zupełnie tak, jak to zrobiła wschodnia Białołęka :) No nic, na razie niedługo wyjdzie w praniu, czy do tramwajów się zmieści cały Tarchomin i całe Nowodwory, czy już będzie trzeba skracać takt do 2 minut.

Nie sądzę, że to tak działa i że dostali obietnicę tramwaju, by nie upominali się o metro. Ten tramwaj ma po prostu sens i życzę go Wschodniej Białołęce i może ktoś to w końcu zauważył. Inna sprawa, że póki co, to mogą to być tylko przedwyborcze gruszki na wierzbie, a nie faktyczna wola decydentów. Jeżeli dobrze pamiętam, to plan jest taki, że do 2018 roku mają trwać jakieś niezobowiązujące wstępne prace koncepcyjne. A potem będą nowe wybory i najprawdopodobniej wymieniona zostanie cała ekipa w Ratuszu.... I nowa ekipa zdecyduje, co dalej (Nowoczesna?). Przy okazji przypominam, że nawet ta sama ekipa nie jest gwarancja spełnienia obietnic, o czym najlepiej świadczy, że póki co kompletnie cicho jest o tramwaju przy Modlińskiej z Żerania, a obiecywano go już prawie 10 lat temu, jeżeli dobrze pamiętam.

http://www.cozacena.pl/ polecam serdecznie każdy znajdzie coś dla siebie i będzie zadowolony z wybory wejdz na link powyzej i sam sprawdz !!!!!! pozdrawiam !!