REKLAMA

Forum › Bielany

REKLAMA

# Zośka lat 61

12.11.2015 16:01

Tak się robi swą niewiedzą czytelnikowi wodę z mózgu. Na pierwszym zdjęciu widać zielono fioletowe ściany z reklamą coca coli i designerskie krzesełka i podpis: "bar zachował wygląd z innej epoki". Większej bzdury już dawno tutaj nie czytałam. Otóż informuję pana piszącego, że bar w latach 60 i 70 XX wieku miał białą glazurę na ścianach bo taki był krajowy standard WSS Społem. Proszę porozmawiać ze starszymi Bielańczykami i nie siać popeliny.

# Stachu

12.11.2015 17:07

#Zośka lat 61 napisał(a) 12.11.2015 16:01
Tak się robi swą niewiedzą czytelnikowi wodę z mózgu. Na pierwszym zdjęciu widać zielono fioletowe ściany z reklamą coca coli i designerskie krzesełka i podpis: "bar zachował wygląd z innej epoki". Większej bzdury już dawno tutaj nie czytałam. Otóż informuję pana piszącego, że bar w latach 60 i 70 XX wieku miał białą glazurę na ścianach bo taki był krajowy standard WSS Społem. Proszę porozmawiać ze starszymi Bielańczykami i nie siać popeliny.

No bardzo designerskie. Tandeta żywcem wyjęta z poprzedniej epoki - lat 90. Bardzo dobry artykuł.

# aguskar

12.11.2015 20:31

Za małolata jadłam w tym barze. Smak buraczków pamiętam do tej pory (staram się odtworzyć smak w mojej domowej kuchni). Mielony, kluski leniwe... dwa lata temu wpadłam na pomysł żeby znowu tam zjeść tak jak za dzieciaka. Rozczarowałam się. To już nie jest to samo ale i panie gotujące też już nie te same. Ach!

REKLAMA

# drugastrona

13.11.2015 13:06

A ja nie wspominam miło obiadów u babci czy mamy. Tłuste jadło, najczęściej smażone na głębokim oleju - to nie dla mnie. Praktycznie całe moje dzieciństwo to pasmo udręk, jeżeli chodzi o "domowe" jedzenie. Moją ulubioną potrawą z dzieciństwa jest pizza - ze dwa razy w roku chodziliśmy całą rodziną do restauracji na prawdziwą włoską pizzę prosto z pieca.-Na to się czekało, w międzyczasie posilając się kartoflami ze śmietaną, kluskami z serem białym, naleśnikami, pierogami, kotletami mielonymi z bułką, parówkami z chlebem, wątróbkami czy ozorkami. No a w piątek nieśmiertelnym morszczukiem w panierce. No i nieśmiertelne tłuczone kartofelki polane przypalonym olejem z patelni - pychota! Odkąd się wyprowadziłem z domu nie jem niczego z jadłospisu moich rodziców i dziadków (no, parówki się czasem zdarzą).

# rzadko ale bywam

16.11.2015 09:52

Jedzenie nie jest najgorsze, naleśniki mają niezłe, ale PERSONEL zatrzymał się kulturowo w epoce Misia Barejowskiego. Krótko mówiąc pyskate baby, którym klienci tylko przeszkadzają.
Dodaj komentarz:
Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać pogrubienie i wpisz [b]. Na końcu pogrubienia wpisz [/b].
Przykład: [b]pogrubienie[/b].
Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać kursywa i wpisz [i]. Na końcu kursywy wpisz [/i].
Przykład: [i]kursywa[/i].
Kliknij na ikonkę, która chcesz wstawić w treści w miejscu kursora:
nick (podpis):

 

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Majówka 2025 za granicą
Majówka 2025 za granicą
Majówka 2025 za granicą

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Lato 2025
Lato 2025
Lato 2025