REKLAMA

Forum › Białołęka

REKLAMA

Szkoly rodzenia ciag dalszy....

 yorick

15.09.2003 23:44

Dziekuje za posty!!! No wlasnie, perspektywa przepychania sie z duzym brzuchem przez zakorkowane miasto na zajecia do szkoly rodzenia nie wydaje sie byc rozowa...a co, gdyby przyszle Mamy mialy pod bokiem taka szkole rodzenia z prawdziwego zdarzenia? szkole, w ktorej wykladalyby polozne z uznanych warszawskich szpitali, pomagalyby po porodzie? gdyby mozna byli sie spotkac na zajeciach z parami, ktore juz "to" przezyly i chetnie odpowiedza na pytania tych, ktorych "to" jeszcze czeka? gdyby mozna bylo dokonac zakupu wszystkich niezbednych rzeczy potrzebnych w opiece nad dzieckiem po bardzo atrakcyjnych cenach? gdyby mozna bylo dowiedziec sie wielu ciekawych rzeczy z artykulow zamieszczanych na stronie www? co myslicie o takiej szkole rodzenia, ktorej dzialalnosc zesrodkowana byla na Mamie, Dziecku i Tacie, w ktorej mozna byloby miec poczucie, ze jest sie do kogo zwrocic, gdy wszystko w okol zawodzi? Czekam na Wasze opinie!!!

# burek

16.09.2003 09:59

yorick polecam odpowiedź rodziciela w poprzednim twoim poście :-)))))

 yorick

17.09.2003 09:33

Ciebie Burku tez odsylam do mojej odpowiedzi w poprzednim poscie....:)))))))

REKLAMA

# jack73

17.09.2003 09:52

Przy pierwszym dziecku tez chodzilem do szkoly rodzenia. To swietna rzecz. Ojciec sie wczuwa w role ojca i dociera do niego, ze bedzie mial dziecko. No co tu bede smecil - ogolnie jest to fajna sprawa dla rodziny. Oczywiscie kosztowna, tak jak rodzinny porod czy znieczulenie. Rozumiem ludzi, ktorzy ze wzgledow finansowych z niej rezygnuja bo to tak naprawde przyjemnosc i luksus - czy zbedny - kazda rodzina musi sama rozstrzygnac.

# Duśka

26.09.2003 01:29

Rodziłam razem z mężem dwoje swoich dzieci i do końca życia będę wdzięczna opatrności, żęe miałam właśnie taką szansę na przeżycie tego ważnego momentu. Wszystkim parom zawsze będe doradzać wspólny poród. A szkoła rodzenia ma tu wielką rolę do spełnienia. Chodziłam za każdym razem do innej szkoły i każda coś mi dała. Każdy poród przeszłam bardziej świadomie, z większym oczekiwaniem i zadziwieniem, że natura obdarzyła nas kobiety w ten przywilej, siłę i niebywałe, niewypowiedziane szczęście. Nigdy wcześnie przed porodem nie pozwoliłam sobie powiedzieć lekarzowi na USG jaka będzie płeć dziecka. To miało pozostać dla mnie do końca tajemnicą i niespodzianką za wysiłek, mobilizowało w czasie porodu. Nie miała żadnych znieczuleń, bo do końca byłam pewna, że jestem w stanie to przeżyć bez pomocy chemii. Karmiłam swoje dzieci każde przeszło 2 lata piersią, nawet nie kupiłam będąc w ciąży żadnej butelki na wszelki wypadek. Wychowały się bez smoczków i dopajania. A co do roli męża: jemu też należy się udział w tym wszystkim, to przecież także jego dziecko, które kocha i chroni od samego początku. Nie wyobrażam sobie tego inaczej i wszystkimżyczę takich przeżyć jakie ja miałam. Jestem za szkołami rodzenia i mogę przychodzić do par "przed", żeby im opowiadać o różnych aspektach tego przeżycia. Duśka

# jaqbek

26.09.2003 22:23

Odnośnie powyższego tematu zacytuję sam siebie:
Jest to zlepek moich myśli na temat niedawnego naszego porodu (piszę z konta żony):
Nasze maleństwo dostało 10 pkt, pomimo iż urodziła się 26 dni wcześniej. Jest cudowna!!! Dziewczęta wyszły ze szpitala w niedzielę(a w piątek był poród). Powiem Wam szczerze, że mam teraz w domu 2 najpiękniejsze kobiety na świecie!!!
I jeszcze jedna informacja odnożnie samego porodu od strony ojca. Powiem Wam iż (to raczej do przyszłych tatusiów) nie jest łatwo być przy porodzie, ale nie dlatego że jest to coś nieprzyjemnego. Nie, jest to super uczucie takie powiedziałbym wręcz metafizyczne-widzisz jak rodzi się dziecko Wasze dziecko widzisz ten cud porodu. Ale jest jeden problem... widziesz także, że Twoja ukochana żona (bądź nie żona ale napewno ukochana osoba) Cierpi. Wiesz, że chciałyś jakoś jej pomóc. Zrobiłbyś wszystko, ale Ty nic nie możesz. Możesz tylko: mówić że Ją kochasz, podawać Jej wodę, ocierać Jej czoło i nic więcej.... Nie warto mówić, że to już blisko, żeby się nie pzrejmowała. Moja żona rodziła całkowicie naturalnie. Był to wynik pewnie po trosze szybkiego rozwoju sytuacji(w ciągu 30 minut z 4 cm zrobiło się pełne rozwarcie).
Wiem że pewnei niektórych(Panów) mogą zdesmaczać te opisy, ale wierzcie mi tam nie ma nic obrzydliwego. To jest Cud. Cud narodzin w bólu pocie i krzykach ale efekt jest Zniewalający. Moja córka jest najpiękniejsza na Świecie!!!!
Pozdrawiam

REKLAMA

# Kotkaa

26.09.2003 22:50

Gratulacje!!!!!! Dla Ciebie i Twojej Żony, a dla waszego maleństwa 100 lat w zdrowiu i szczęściu!!!!
Też chcę miec najpiękniejszą córeczkę na świecie (synek też mógłby być)... i żeby mój mąż był przy jej/jego pojawianiu się na świat.

# jaqbek

27.09.2003 18:36

Dziękuję...
jeśli będziesz chciała zobaczyć jak wygladam moja córeczka(przepraszam nasza) to zapraszam na www.jkrawczyk.triger.com.pl
Pozdrawiam

# winnetou

28.09.2003 13:02

W naszych tipi praktykujemy to od zawsze.

REKLAMA

# Ptysia

30.09.2003 18:36

........to przynajmniej wiesz, że się bocian nie pomylił!!!!!!
Dodaj wpis:
Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać pogrubienie i wpisz [b]. Na końcu pogrubienia wpisz [/b].
Przykład: [b]pogrubienie[/b].
Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać kursywa i wpisz [i]. Na końcu kursywy wpisz [/i].
Przykład: [i]kursywa[/i].
Kliknij na ikonkę, która chcesz wstawić w treści w miejscu kursora:
nick (podpis):

 

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Sylwester 2024/2025
Sylwester 2024/2025
Sylwester 2024/2025