Specjalna sesja na Białołęce. "Natychmiast przywrócić krzyż"

A chodniki i dziury w drogach już naprawione?

Religia to najstarsza zdiagnozowana choroba psychiczna.

Ja na przykład, jestem bardzo wdzięczny ślusarzowi z Olkusza zwanemu przez niektórych ojcem dyrektorem. To dzięki niemu wyzwoliłem się z chrześcijańskiego otumanienia. To on mi uzmysłowił, że kościołowi chodzi TYLKO o KASĘ i wpływy. Wszystkie bajki o aniołkach, bozi, pastuszkach, osiołku czy stajence są wymyślone jedynie po to żeby kroić ciemny lud.

---

I jak widać, w środku Europy, w XXI wieku, ten lud jest tak ciemny jak w średniowieczu.

Ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania z 17 maja 1989
Art. 10 ust. 1.
Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań

---

Smutne że tak dajesz się opanować ciemności złego ducha.

Napisał@ZEROdlaKk
Ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania z 17 maja 1989
Art. 10 ust. 1.
Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań

---

Powoływanie się na prawo przed takimi ludźmi, którzy mają za nic Konstytucję, jest działaniem całkowicie jałowym. Dziwi Matkę, że nasz tutejszy Kościół nie potrafi lub nie chce zająć stanowiska w tej sprawie powołując się na neutralność i tolerancję. By ostudzić głowy tym... co już widzą flagę na budynku? A chociażby!

Jaka jest wysokość zabudowy i jaka jest dopuszczalna powierzchnia zabudowy na osiedlu Brzeziny tzn rejon ulic Białołęckiej ,Juranda i Echa leśne. Czy ktokolwiek kontroluje budowę osiedli w tym rejonie.Czy są przestrzegane te normy. KTO wydaje zezwolenia deweloperom o tak gęstej zabudowie???

Oby ten krzyż nie wrócił. Religia to prywatna sprawa człowieka. Polska jest państwem świeckim. A zły duch to jest w księżach-pedofilach, którzy dyktują społeczeństwu, jak ma żyć i myśleć, a sami popełniają ciężkie zbrodnie.

Podobno radna Agata Diduszko-Zyglewska ma zamiar apelować do władz miasta o likwidację wszystkich skrzyżowań ulic mających kształt krzyża, bo jej się źle kojarzy. Taka zaciekłość antyreligijna bywa jednym z objawów syndromu poaborcyjnego.

Wiesz #Druszlak? Pani Agata mogłaby mieć zamiar wnieść o wyjaśnienie na gruncie nie tylko prawa cywilnego, co cię poniosło pisząc o objawach syndromu poaborcyjnego. Ale nie tylko cywilnego, karnego również, bo taką sugestię popełnienia czynu zabronionego, ta wypowiedź też zawiera.

---

Ale zanim ( i o ile?) do tego dojdzie, to przytoczy Matka za Wikipedią, co to jest, ten "syndrom":

---

To, cytat: "pojęcie używane w debatach nad tematyką aborcji odnoszące się do objawów psychiatrycznych występujących, według niektórych źródeł, u kobiet które poddały się zabiegowi aborcji. Wyniki innych badań naukowych nie potwierdzają istnienia syndromu.
Psychiatrzy nie są zgodni czy gorsze następstwa mogą mieć ewentualne negatywne skutki psychiczne wynikające z niechcianej lub nieuświadomionej ciąży, czy też skutki jej przerwania. Przy badaniu skutków aborcji należy także rozróżnić "aborcję bezpieczną" (przeważnie wykonywaną w krajach, gdzie aborcja jest w pełni legalna i przez to jej jakość jest wyższa od "aborcji niebezpiecznej" (wykonywanej w tzw. podziemiu aborcyjnym). Zdaniem części działaczy pro-choice syndrom poaborcyjny jest tylko chwytem propagandowym środowisk pro-life"

---

"Wyniki innych badań tego nie potwierdzają" lub "jest to chwyt propagandowy" - nic dodać, nic ująć?
A co ty wiesz o Kobietach?

---

"Bredzisz trzy-po-trzy"... Cóż zatem? Jest Nadzieja! Bo?

---

Matkę w tej definicji urzeka zdanie o tym, że specjaliści, "psychiatrzy nie są zgodni, co do...." a Matka myśli, że w przypadku tej wypowiedzi byliby zgodni. Ucieczka na "certyfikowany, zielony kwit" mogłaby nieść wspomnianą nadzieję na wyjście z twarzą z tej niestosownej wobec każdej Kobiety insynuacji.
Przemyśl to na spokojnie. Gostynin w grę rzecz jasna nie wchodzi, zatem naprawdę nie masz się czym niepokoić. Przyjemność poznania Pana Mariusza ci nie grozi.... natomiast już dzisiaj?

---

Możesz poznać Matkę, owszem. Na Mszy. Idź koniecznie. Wszak jest Niedziela! Handlowa... :) Wiesz o tym?

Krzyże w kościołach a nie w budynkach publicznych

A gdzieżby tam zabronionego! Wystarczy parę godzin busikiem na Słowację, gdzie przy udziale miejscowych lekarzy można popełnić czyn w tamtym kraju niezabroniony i po problemie. I można oddychać pełną piersią, i być niezmiernie zadowolonym. Tak jak zrobiła to pewna szansonistka, bo jej książki w chałupie się nie mieściły. Że to zrobiła to jej sprawa, ale po kiego grzyba chwaliła się tym przed całym światem?

"Że to zrobiła to jej sprawa, ale po kiego grzyba chwaliła się tym przed całym światem?"

---

@Ciotka Mietka z Gdyni? Matka Sławka z Gdańska zgadza się i z tym, że można na Słowację, i z tym, że to marna kobieta, ta szansonistka. Bo się chwaliła.