protest przeciwko kupcom na Marywilskiej
# siekierka kurpiowska 05.01.2008 11:44 |
|
Znalazłem w gazecie:
"...Będzie batalia z kupcami ze Stadionu Małgorzata Zubik2008-01-04, ostatnia aktualizacja 2008-01-04 23:39 Zanosi się na kolejną batalię o handel ze Stadionu Dziesięciolecia. Minister sportu po niedzieli spotka się w tej sprawie z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz. Usłyszy, że pani prezydent jest przeciw urządzaniu się kupców na Radzymińskiej. Obiecała im to była minister sportu Elżbieta JakubiakA to zupełnie nierealne, bo środowisko kupców jest bardzo podzielone. Dziś jedna grupa zorganizowana wokół Bogdana Tomaszewskiego, szefa Damisu, byłego administratora całego Jarmarku Europa, szykuje się do budowy pawilonów handlowych w Białołęce przy ul. Marywilskiej. Miasto sprząta pofabryczny teren, a powołana do budowy centrum spółka Damisu z kupcami wkrótce ma złożyć wniosek o warunki zabudowy. I dostać ogromny 40 ha grunt w dzierżawę na 30 lat. Pierwsze pieniądze na pawilony w Białołęce wpłaciło 2,4 tys. kupców..." "...Minister Drzewiecki nie kryje, że jego zdaniem bardziej realna jest inwestycja przy Marywilskiej niż ta przy Radzymińskiej, zwłaszcza że przeciw niej podpisało się 17 tys. mieszkańców Targówka. Do tego ministerstwo jasno mówi, że nie jest od tego, aby organizować i administrować działalnością handlową. To zadanie władz miasta. Nie ma też pieniędzy w budżecie resortu na budowę centrum kupieckiego na Targówku..." Dlatego mam pytanie do mieszkańców Białołęki: Czy chcecie kupców na Marywilskiej? Jeśli Targówek zebrał 17000 podpisów, to czy Białołęka nie może zebrać więcej? W DH Tarchomin są wyłożone urny do których można wrzucać kartki z protestem przeciwko przemieszczaniu kupców na Marywilską. Protesty zbiera też Nasza Choszczówka. CZY CHCECIE STAĆ W JESZCZE WIĘKSZYCH KORKACH?CZY CHCECIE MIEĆ ŚMIETNIK SYFSTADIONU W SWOJEJ DZIELNICY? JEŚLI NIE WYSTARCZY NAPISAĆ DWA ZDANIA I WRZUCIĆ DO URNY. Znalazłem artykuł w Echu: http://www.gazetaecho.pl/cgi-bin/echo /echo/echo/B-2007-06_08-1 ( po echo zlikwidować spację) Przy artykulu sonda i 2 komentarze. Czy naprawdę połowa z Was tego chce?Czy naprawdę dwie osoby mają wyrobione zdanie na ten temat? |
# iwa 05.01.2008 13:06 |
|
Ja jednak wole kupców niż smietnik jaki jest na Marywilskiej.
Obojetnie co tam powstanie to ruch na drogach wzrośnie. Lepiej zróbmy protest przeciwko ingorowaniu przez HGW Białołeki i dogadajmy się w walce o metro. Może jakiś marsz na bankowym? |
# Wódz 05.01.2008 17:38 |
|
Jak u nas kupcy będą to w trimiga wywalczą most północny, metro tramwaj, trolejbus, tramwaj wodny i teleport. Tego jestem pewien.
|
Matka_Sławka_z_Gdańska 05.01.2008 18:51 |
|
... wystrzel im Siekiera bąka trojogoniastego z zestawu noworocznych fajerwerkow Excellent Dragon i pusc z kolchoznika Abbe. To kreci cymbalow, przeciez wiesz ?!
|
# ghomka 05.01.2008 18:56 |
|
Matka jestes jakas dziwna i nie zrozumiala!!!
|
# big cock 05.01.2008 19:13 |
|
Mother I like you, you so crazy and I am sure you are good in bed.
|
# siekierka kurpiowska 05.01.2008 21:14 |
|
Widzę, że tabun zwolenników syfstadionu czyta to forum. Ciekaw jestem, czemu mieszkańcy Targówka w liczbie 17000 nie chcieli podzielić Waszego zdania?
Może już zdążyli wytrzeźwieć po sylwestrze? Czyżby u nas na Białołęce serwowano coś więcej niż muzykę? |
# siekierka kurpiowska 07.01.2008 06:58 |
|
Znalezione w gazecie:
"...Gorąco było też wśród handlujących na błoniach. - Chcą nas wyrzucić na Marywilską na Białołękę, a to śmierć dla biznesu. Jak zbankrutuję, kto przyjmie do pracy taką 50-latkę? - pytała pani Joanna, właścicielka stoiska z damską garderobą. - Białołęka to prowincja. Nikt tam nie przyjedzie na zakupy. Na Marywilskiej nie widzę handlu i klientów - wtórowała jej pani Aldona ze stoiska z bielizną pościelową..." Urządźmy festiwal deklaracji. Tak jak obiecywano przed wyborami mieszkańcom, tak teraz obiecajmy kupcom, co dostaną jak się przeniosą na Białołękę. Przecież obiecywać politycy umieją, a urzędnikom zależy na przeniesieniu kupców. Zachęcam wszystkich do wysuwania propozycji. |
Matka_Sławka_z_Gdańska 07.01.2008 08:28 |
|
... z ta tylko roznica, ze taki handlujacy kramarz nie bedzie sie obcyndalal i jak tylko zalapie, dajmy na to po miesiacu, ze jest ladowany w bambuko, to nie bedzie czekal czterech lat aby sie realizowac przy elekcji, tylko z miejsca pojedzie z buta w rylo ! Jednej i drugiej gwiezdzie partyjnej, jednemu i drugiemu pajacowi od swietej Beaty Meczennicy, ikony tego narodu skrojonej w sam raz na nowe tysiaclecie.
|
# siekierka kurpiowska 08.01.2008 06:48 |
|
Co wymyslił Minister Sportu?
"...Po rozmowie z delegacją minister Drzewiecki oświadczył. - Moją wolą jest jak najszybsze zakończenie konfliktu. Centrum handlowe może być tylko jedno, dlatego konieczna jest weryfikacja liczby chętnych. To spełnienie postulatu kupców ze stowarzyszenia Stadion. Dotychczas argumentem za ul. Marywilską była liczba wpłat - zapisów, których dokonali chętni na tę lokalizację w firmie Damis. Miało być ich 2,4 tys. - To bzdury. Tam się zapisali nie kupcy ze stadionu, ale obcokrajowcy z Wólki Kosowskiej i różni nielegalni handlarze. Na dodatek jedna osoba mogła wpłacić i dziesięć razy - tłumaczył ministrowi Bogdan Owczarek, wiceprezes Stadionu. Teraz listy zapisanych będą weryfikowane. Handlarze skupieni w tym stowarzyszeniu "od jutra lub pojutrze" - jak mówił Owczarek - zaczynają przyjmować wpłaty. To może oznaczać, że minister zdecyduje o przeniesieniu handlu z błoni Stadionu Dziesięciolecia na 27 ha łąki w sąsiedztwie centrum handlowego M1..." Obstawiamy w beat-at-home? 1. Czy minister wyroluje kupców z Radzymińskiej? 2 Czy minister znajdzie trzecią lokalizację? 3. Czy syfstadion nie powstanie na Białołęce? |
# siekierka kurpiowska 08.01.2008 07:10 |
|
Znalazłem w gazecie także taki tekst:
"...Z kolei targowisko przy ul. Marywilskiej ma powstać na należącym do miasta 40-hektarowym terenie położonym nieopodal Kanału Żerańskiego. W październiku przedstawiciele spółki Kupiec Warszawski podpisali list intencyjny z władzami miasta w sprawie utworzenia targowiska w tym miejscu. Targowisko w Białołęce ma powstać w 2008 r. Jak powiedział PAP wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak w tej chwili prowadzone są tam prace porządkujące..." Znalazłem też co o inwestycjach mówił ( pisał) nasz burmistrz w czerwcu 2007: "...Targowisko, choć kontrowersyjne, to tylko jeden ze sposobów na ucywilizowanie rejonu ulicy Marywilskiej - ale nowoczesne targowisko, takie jak w Nadarzynie, z halami i infrastrukturą. Nie da się oczywiście wszystkiego zrobić od razu. Dlatego wszyscy radni byli zgodni, że ta sprawa wymaga udziału władz dzielnicowych przy formułowaniu warunków ewentualnego porozumienia na temat wzajemnych zobowiązań między miastem a kupcami. Na Jarmark Europa w obecnym wydaniu nie ma zgody w Warszawie. Czas szczęk, bud i baraków minął już bezpowrotnie. Jeśli po rozmowach z miastem mamy dziś uzgodnienia o wpisaniu do inwestycji miejskich rozpoczynanych natychmiast - nie po 2025 roku - strategicznych arterii: po-szerzenia ulicy Płochocińskiej, poszerzenia ulicy Marywilskiej, modernizacji całej ulicy Modlińskiej, rozpoczęcia budowy mostu Północnego, dwóch nowych tras autobusowych... Po pierwsze: wszyscy radni Po drugie: inwestycje miejskie natychmiast Po trzecie: nie dla bud i straganów Powiedzcie mi co oznacza słowo -"NATYCHMIAST"? Czy nie oznacza to "po roku 2025" jeśli mówi się o inwestycjach na Białołęce? Z pewnością NATYCHMIAST to przeniosą się pseudokupcy do syfbud i straganów na Marywilską, bo do końca będą chcieli przenieść się na Radzymińską, a jak nie wyrwą tego terenu miastu to urządzą prowizorkę na Marywilskiej. |
Matka_Sławka_z_Gdańska 08.01.2008 09:04 |
|
... malenkie sprostowanie: bet
bet-at-home. po angielsku bet - to po polsku zakladac sie. W pelnym brzemieniu Bet-at-Home oznacza zakladanie sie, zawieranie zakladu w domu i jest nazwa internetowego bukmachera. Warto sie zastanowic Siekiera, czy nie narusza sie przepisow prawa, np. skarbowych, uczestniczac w takich zakladach ? Pomysl o tym, bo Matka przypuszczaja, ot, tak tylko przypuszczaja, ze masz troche mniejsze mozliwosci argumentacji, niz dajmy na to taki Pan Masa. |
# herox 08.01.2008 09:33 |
|
Wystarczy tylko spojrzeć do aktualnego WPI, aby dowiedzieć się co to znaczy inwestycje NATYCHMIAST.
Budowa Płochocińskiej i Marywilskiej do 2013, rozbudowa Modlińskiej po 2015, tramwaj do Żerania - zrezygnowano. To właśnie dali kłamliwemu wąsaczowi za przyjęcie syfbazaru i spalarni. A naiwny lud napływowy Białołęki klaszcze w łapki i cieszy się ze swojej "prezydentowej". |
# siekierka kurpiowska 08.01.2008 10:13 |
|
Przepraszam oczywiście bet-at-home. Dziekuję Mateczko za zwrócenie uwagi. To dlatego, że chciałem wszystko napisać NATYCHMIAST.
|
# zleceniodawca 08.01.2008 13:16 |
|
Herox sprawdź sobie aktualną wersję WPI - koledzy z partii Ci nieaktualne dane podłożyli. Pamiętaj za źle wykonane zlecenie mogą Ci nie zapłacić.
|
# herox 08.01.2008 16:29 |
|
Budżet 2008 i WPI 2008 dostępny jest tutaj:
http://bip.warszawa.pl/NR/rdonlyres/ 574343F2-7F9A-4CE9-952CF3F9436F62C6/620513/ ProjektKompendium.pdf Sprawdźcie dokładnie, jakie są daty inwestycji, ale dla ułatwienia podaję wyciąg: Poz. 52: Przebudowa ul. Płochocińskiej ; termin zakończenia 2012 ; nakłady w 2012 wyniosą 50% całego budżetu więc wtedy zostaną wykonane prace budowlane Poz 54: Przebudowa ciągu ulic: Marywilska, Czołowa ; termin zakończenia 2013 ; nakłady w znacznej większości w roku 2012-2013 Poz 20: Przebudowa ul.Modlińskiej; termin zakończenia 2015 ; prawie wszystkie nakłady po roku 2012. A teraz wyobraźcie sobie sprowadzenie kupców w tym roku, powiększające się z roku na rok potężne korki i oczekiwanie na drogi do roku 2015 i śmiało możecie podziękować wąsaczowi. |
# zleceniodawca 08.01.2008 18:44 |
|
Jesteś zwolniony Herox już Ci nie płacimy
www.um.warszawa.pl/wydarzenia/budzet2008/ Poczytaj i nie kłam więcej. www.um.warszawa.pl/wydarzenia/budzet2008/ |
# fanheroxa 08.01.2008 19:00 |
|
Ja juz mysloł ze herox taki bystry a tu chlopek czytac nawet sie do konca nie nauczyl. Siedzi se herox w necie i czyta i pisze i chlopu sie w glowie miesza.
|
# cobra22 08.01.2008 21:19 |
|
Do heroxa:
Modlińska na chwilę obecną jest przebudowywana na odcinku Dąbrówka-Jabłonna. Wystarczyło, aby za czasów rządów poprzedniej władzy przedstawić plan zagospodarowania terenu przy ulicy Marywilskiej i dzisiaj nie było by problemu z kupcami w naszej dzielnicy. Korki w Białołęce, przecież wiadomo ile pozwoleń wydano deweloperom na budowę, tak trudno obliczyć tzw. napływowych mieszkańców. Rozbudowa Modlińskiej czy przebudowa Płochocińskiej powinna nastąpić dużo wcześniej. Więc nie obrażaj obecnego Burmistrza tylko swoje negatywne uwagi kieruj do jego poprzednika i jego zastępców. |
# siekierka kurpiowska 09.01.2008 06:52 |
|
Kolejna inwestycja wykonywana NATYCHMIAST:
"...Przed 2012 r. zmodernizowane zostaną jeszcze dwie trasy tramwajowe ; od Dworca Wileńskiego przez Targową i al. Zieleniecką do ronda Waszyngtona, na ul. Broniewskiego, w al. Jana Pawła II i w al. Niepodległości - od pętli Piaski do Rakowieckiej. W tym czasie spółce uda się jeszcze zbudować tory od pl. Wilsona wzdłuż ul. Krasińskiego po nowym moście do ul. Budowlanej na Bródno. Nie stać jej już za to na wytyczenie planowanych linii na Tarchomin i Nowodwory - ani tej od Żerania wzdłuż Modlińskiej, ani tej od mostu Północnego, który ma być gotowy w 2010 r. - Ich budowę ma zlecić Zarząd Transportu Miejskiego - zapowiedział wczoraj Krzysztof Karos..." |
# herox 09.01.2008 09:49 |
|
Do zleceniodawca:
co tam w tym budżecie wyczytaliście innego niż to co ja przytoczyłem? To wg. ciebie kiedy zostaną te inwestycje wykonane? Kiedy będzie tramwaj? A kiedy będą kupcy? |
# zleceniodwca 09.01.2008 10:30 |
|
Czytać to ja za Ciebie nie będę. Tą umiejętność nabywa się na początku podstawówki.
Posprawdzaj cyferki i daty jak je znasz. |
Matka_Sławka_z_Gdańska 09.01.2008 10:51 |
|
... a to ciekawe ! Bo urzednicy miejscy wiedza, tak przynajmniej mozna wyczytac w dzisiejszym dodatku stolecznym do polskojezycznego wydania niemieckiej gazety codziennej, ze trudno dojechac z Tarchomina/Nowodworow do Centrum ! I nawet o tym glosna mowia, co naszym za-radnym raczej sie nie zdarza. A oprocz tego, ze mowia, ci urzednicy, o tym, to jeszcze wyobrazcie sobie maja dla nas... Kapę Sity, czyli dziewietnascie i pol metra autobusowego mercedesa, ktory przez dwa tygodnie bedzie testowany na zagadkowej jeszcze trasie, ktorejs z naszych linii przyspieszonych.
[Regulamin], Drodzy Nasi doznacie oszalamiajacego poczucia luzu i komfortu, gdy ciala wspolpasazerow mdlejacych z wyczerpania od dlugiej podrozy w korku, osuwac sie beda nie na Wasze plecy, a po prostu, na podloge. Kapy Sity... |
Matka_Sławka_z_Gdańska 13.01.2008 10:29 |
|
Matka widzialy
|
Matka_Sławka_z_Gdańska 14.01.2008 14:56 |
|
Drogi Nasz, Biorac pod uwage Twoje, ostatnie dzialania ujmujace, powiedzmy to sobie szczerze, istotny dla calosci wywodu sens tresciom publikownym przez Matkie , pragna One, te Matki, uzupelnic poruszana tematykie , ciekawym artukulem autorstwa Pana Marka Jana Chodkiewicza dotyczacym problemu zydowskiego i widzianego ze srodka zla, jakim bez watpienia byla III, hitlerowska i zarazem niemiecka Rzesza. Pelny, cytowany ponizej wypis pochodzi z serwisu Salon24.pl. Tam tez odnosniki wyjasniajace, ktore na potrzeby tego cytatu, zostaly stad usuniete. Uwaga redakcyjna: poniewaz rozmiar przytoczenia przekracza dopuszczalna u Ciebie norme, rzecz bedzie w czesciach. Sródtytuły pochodzą od Autora. Zaczytujmy sie zatem:
I. '' III Rzesza operowała według zaiste orwellowskich zasad. Korzenie członków partii sprawdzano do 1800 r. Oficerów SS do 1750 r. W szczególnym przypadku jednemu partyjniakowi, który miał ''semicki wygląd'', dowiedziono, że jakiś jego przodek poślubił Żydówkę w 1616 roku i wyrzucono go z funkcji państwowych. Jednocześnie, dla niektórych wybranych, Hitler oraz jego zaufani biurokraci wydawali certyfikaty ''aryjskości.'' Tzw. Genehmigungen były przeznaczone dla żołnierzy. Składało się to jako trzy osobne podania: prośbę o pozwolenie na kontynuację służby, prośbę o pozwolenie na kontunuację służby z możliwością awansu, oraz właściwy certyfikat aryjskości; czyli Deutschblütigkeitserklärung. Jego posiadacz mógł siebie określać jako Niemiec pełnej krwi , deutschblütig. Certyfikaty pierwszego i drugiego rodzaju zawierały zastrzeżenie, że Hitler zdecyduje po wojnie o ostatecznym losie danej osoby. Uzyskanie certyfikatu aryjskości nawet trzeciego typu nie oznaczało, że osoba taka stała się pełnoprawnym obywatelem III Rzeszy. Po pierwsze, częstokroć członkowie jego rodziny nie byli przecież automatycznie zaliczani w poczet ''Aryjczyków''. Zdarzało się nawet, że brat dostawał certyfikat, a siostra nie. Po drugie, nowo kreowany ''Aryjczyk'' miał zakaz wstępowania do NSDAP oraz nie mógł zostać rolnikiem. O ile chciał awansować w wojsku ponad stopień pułkownika musiał ubiegać się o osobne pozwolenie. Aby wdrażać w życie nowe ustawy oraz kontrolować ich wykonanie, a przede wszystkiem aby wyszukiwać w archiwach potrzebne dokumenty, stworzono urząd rasowy (Rassenamt) oraz rozmaite inne biura. W ciągu roku (1933-34) liczba biurokratów od ''rasy'' wzrosła z 27 do 126 osób. Można szacować, że po 1938 było ich conajmniej dziesięć razy więcej. Podatnik niemiecki miał zapłacić 80 milionów marek za badania genealogiczne każdego obywatela. Biurokraci częstokroć byli dosłownie zawaleni robotą. W związku z tym czasami zwracali się do pomoc do Jakuba Jacobsona, dyrektora Centralnych Archiwów Żydów Niemieckich. Ten mimo swego żydowskiego pochodzenia i wyznania wypełniał swoje obowiązki raczej niechętnie, choć zgodnie z obowiązującym prawem'' |
Matka_Sławka_z_Gdańska 14.01.2008 15:02 |
|
II. Tzw. ''mieszańcy'' - Mischlinge
Polityka nazistowska wobec Mischlinge (mieszańców) w siłach zbrojnych ulegała stałej modyfikacji. Jej różne aspekty były pełne sprzeczności. Z jednej strony polityka zaostrzała się zgodnie z sukcesją wpowadzanych antyżydowskich praw. Z drugiej strony; po wrześniu 1939 r. pragmatyczne wymogi wojny powodowały pewne jej cykliczne łagodzenie. Zwycięstwa niemieckie przynosiły ponowne natężenie dyskryminacji. Ale klęski też, a już szczególnie nieudany zamach na Hitlera w lipcu 1944 r. Wtedy stało się jasne, że Hitler chciałby eksterminować ''mieszańców''. Wcześniej, jeszcze w 1942 r. wydawało się, że nazistów może zadowolić ''tylko'' ich sterlizacja. Tzw. ''mieszańcy'' - Mischlinge. Dlaczego służyli Hitlerowi? Wydaje się, że obecność osób pochodzenia żydowskiego w wojsku III Rzeszy była logiczną kontynuacją długofalowego trendu asymilacyjnego. Przecież patrioci niemieccy żydowskiego pochodzenia (i religii) brali udział w walkach przeciw Napoleonowi. Potem nastąpił szalenie szybki proces asymilacji, konwersji, ożenków, oraz niemczenia się wśród ludności żydowskiej. Germanizacja szła w parze ze wzrostem patriotyzmu, zrozumienia obowiązku w stosunku do narodu. Niemcy żydowskiego pochodzenia walczyli w wojnach z Danią, Austrią, Francją, a szczególnie w I wojnie światowej (zginęło wtedy za Niemcy więcej osób pochodzenia żydowskiego niż padło za Izrael we wszystkich wojnach z Arabami). Automatycznie też ; mimo dyskryminacji przez NSDAP; wielu z nich stanęło do szeregu aby walczyć w czasie II wojny. Przecież czyny Hitlera w ciągu swych pierwszych lat u władzy, do 1939 r., nie mogły doprowadzić do gwałtownej zmiany mentalności większości, do de-asymilacji. Takowa, o ile miała miejsce, nastąpiła po wojnie, po Zagładzie. Do wojny Niemcy żydowskiego pochodzenia byli po prostu Niemcami. Przeciętny Mischling czuł, pracował i myślał jak przeciętny ''aryjski'' Niemiec w tamtym czasie. Hans Gerlach napisał: ''Rodzice wychowali mnie jako prawdziwego Niemca w miłości do Führera oraz Ojczyzny'' Jego kolega, Dieter Bergmann myślał podobnie: ''Zwyciężamy!; Muszę wierzyć w to zwycięstwo ponieważ poświęciłem dla niego tak wiele. Także wierzę w nie bowiem goreje we mnie miłość do Ojczyzny.'' A kto był wrogiem? Jüdische Kapitalistenschweine. Tak pisała wtedy osoba, która nie tylko była Żydem, ale również homoseksualistą. Co więcej, zdawał on sobię sprawę z tego, że ''nie mogę być całkowicie optymistycznie nastawiony co do finału wojny. Naziści chcą się mnie pozbyć'' Mimo takich sprzeczności, nie przestał być Niemcem". |
Matka_Sławka_z_Gdańska 14.01.2008 15:20 |
|
III.
Rigg odkrył, że ''były niemiecki kanclerz, porucznik Luftwaffe w czasie II wojny; przyznał, że gdyby nie miał żydowskiego dziadka, zostałby nazistą''. Hans Herder wpadł w głęboką depresję, gdy dowiedział się, że ma żydowskiego dziadka. ''Mówię ci uczciwie, że nie lubię Żydów,'' powiedział Riggowi w 1996 r. Jego koledzy winią Ostjuden albo Ortodoksów za anty-semityzm. Jednak żołnierz Wehrmachtu, z jednym żydowskim rodzicem, stwierdził: '' generalnie rzecz biorąc Mischlinge są bardzo anty-semiccy''. Inny wojskowy o żydowskich korzeniach dodał: ''większość Mischlinge czuli się bardziej Niemcami niż Żydami. Niektórzy z nich chętnie wstąpiliby do SS gdyby nie byli skalani żydowską krwią''. Powiedzmy, że taka postawa odzwierciedlała skrajność wśród Niemców żydowskiego pochodzenia. Inną skrajnością byli tacy jak ''pół-Żyd'' Herbert Lefévre. Z pozoru zachowywał się jak wielu innych. Wstąpił do Sturmabteilung (SA) i był wiernym członkiem partii narodowo-socjalistycznej. Lefévre otrzymał certyfikat aryjskości od Hitlera. W czasie wojny służył jako podoficer w Kriegsmarine. Był kucharzem. Nielegalnie dokarmiał tych członków załogi, którzy pozytywnie odpowiadali na jego homoseksualne zaloty. Przyłapano go i powieszono, a jego żydowskie pochodzenie mimo uprzedniego błogosławieństwa Hitlera posłużyło jako dodatkowy dowód oskarżenia. W innym wypadku mężczyzna, którego wykluczono z wojska, ale który miał warunkowy certyfikat ''aryjskości''został zesłany do Auschwitz gdzie zginął. Jego ''zbrodnia'' ? Przespał się z pełną ''Aryjką''. Czyli osoby pochodzenia żydowskiego, które miały ''certyfikaty'' znajdowały się stale pod lupą. Karano takich znacznie surowiej niż przeciętnych ''Aryjczyków.'' W wielu wypadkach rewelacje o żydowskich przodkach były wielkim szokiem dla Mischlinge. W prawie wszystkich wypadkach rodziny uciekały się do rozmaitych forteli aby przez protekcję możnych III Rzeszy uzyskać certyfikat ''aryjskości''. Udało się to feldmarszałkowi Erhardtowi Milchowi, który pełnił funkcje Sekretarza Stanu do spraw Lotnictwa. Po prostu w 1933 r. jego matka poszła na policję i zeznała, że jej sześcioro dzieci pochodzi z kazirodczego stosunku z jej aryjskim wujkiem, a nie z jej żydowskim mężem. Milch do końca wojny sprawował jedną z najwyższych funkcji w hierarchii III Rzeszy. Za jego plecami dalej szeptano jednak, że jego matka, z domu Rosenau, też jest Żydówką. W innym wypadku wydano certyfikat ''aryjskości'' dzieciom żydowskiego ojca i ''Aryjki'' po tym jak '' mój własny brat [Heinz Löwen] poszedł na Gestapo i stwierdził, że nasza matka to dziwka, która pracowała jako prostytutka.'' Heinz zginął w szeregach Waffen-SS, a jego brat przeżył wojnę jako podoficer wojsk pancernych. Generał Helmut Wilberg uważał, że żydowscy ''mieszańcy'' to dzieci ze związku murzyńsko-hiszpańskiego. Wilberg przeżył szok w III Rzeszy, gdy prawo norymberskie przypomniało mu o jego żydowskiej matce. Chciał dalej służyć Niemcom. Był zupełnie zagubiony" |
Matka_Sławka_z_Gdańska 14.01.2008 15:27 |
|
IV.
Historia Mischlinge to studium sprzeczności i kontrastów. Prawa norymberskie i poszukiwanie oraz odkrywanie żydowskich korzeni wśród Niemców, a następnie nakręcająca się spirala eksterminacji, doprowadziły do samonienawiści, samobójstw, gorzkich rozwodów, degrengolady moralnej, ale również do aktów bohaterstwa oraz wzorowej lojalności. Większość najpewniej usiłowała oszukać system. Częstokroć przeprowadzali fikcyjny rozwód, ale kontynuowali pożycie małżeńskie. Zwykle tacy przeżywali. Mniej szczęścia mieli ci, których powoływano do służby w karnych kompaniach (Frontbewährungseinheiten, albo żartobliwie Himmelfahrtskommandos-komando Wniebowstąpienia), szczególnie na froncie wschodnim. Większość z nich zginęła. Lecz wielu walczących w normalnych oddziałach zwolniono do 1943 r. zgodnie z dekretami z 8 i 20 kwietnia 1940 r. Niektórzy zwolnieni z Wehrmachtu ''mieszańcy'' powrócili do Rzeszy do ''normalnego życia.'' Uczyli się, pracowali, bawili, oraz uprawiali seks z samotnymi dziewczynami i żonami ''aryjskich'' żołnierzy frontowych. Ale dochodziło też do takich tragedii, że synowie walczyli na froncie, a ich krewnych z Rzeszy wysyłano do gazu w Generalnym Gubernatorstwie. Bywało też jednak tak, że jeśli syn''mieszaniec'' bohatersko zginął na froncie, to według dekretu Hitlera z marca 1941 r. jego rodzice z mieszanego małżeństwa nie podlegali represjom'' I tu nastepuja przyklady. My tylko powrocmy do poczatku i skorygujmy imie i nazwisko Autora: Marek Jan Chodakiewicz, a nie Chodkiewicz, jak podaly Matka we wstepie. |
LINKI SPONSOROWANE