Prezydent opowiada banialuki
# Choszczówka 08.04.2004 13:29 |
|
W "Naszej Choszczówce" ukazał się wywiad z Kaczyńskim. Szkoda papieru na rozmowę z gościem, który udowadnia w każdym zdaniu, że inwestycje na Białołęce nie zostały wstrzymane jednocześnie podając kwotę zaplanowaną na lata 2004-2007. To wielokrotnie mniej, niż przeznaczała gmina. No chyba, że Pan Prezydent buduje wszystko z 80% rabatem. "Nie każda centralizacja jest zjawiskiem negatywnym"- mówi Kaczor. Może i tak, ale centralizacja władzy w Warszawie i oddanie jej Lechowi K. z pewnością zjawiskiem negatywnym jest. Wystarczy popatrzeć - przychodnia stoi gotowa od prawie roku. Miasto wywala kasę na stworzenie iluzji, że wciąż trwają tam prace, chyba żeby społeczeństwo się nie zbutnowało. Pan prezydent mówi, że nie moze społecznikom z Choszczówki tak po prostu oddać działki na wybudowanie świetlicy, bo są czasochłonne procedury. Jasne, jak się doprowadziło do paranoi, że urzędnicy w dzielnicach nudzą się, bo nie mają kompetencji, to samemu nie ma się czasu na szybsze podejmowanie decyzji. Zresztą zdaniem prezydenta większość rzeczy, które dotyczą Białołęki wymagają czasu - budowa mostu Północnego (tu prezydent łaskawie mówi, że trzeba ustalić dokładną lokalizację mostu - rowumiecie???!!! Mostu, który od czasów okupacji jest w planach miasta, a chyba był też przed wojną. Od 1941 roku mieszkańcy Obrazkowej i okolic nic nie mogą zrobić ze swoimi nieruchomościami, bo czekają na most, a Pan Prezydent musi jeszcze ustalić jego lokalizację, bo chyba nie miał dotąd czasu. Biedny chory człowiek!). Czasu wymaga też budowa szybkiej kolei miejskiej, modernizacja Grota, modernizacja "Czajki" - chociaż ta ostatnia ma się jakoby zacząć w tym roku. Wymowne jest to, że na wywiad z Kaczorem redakcja "Choszczówki" czekała ponad 3 miesiące, no ale przecież się doczekała, a to znaczy, że prezydent "nie moze dysponować swoim czasem, tak jakby chciał, bo ma natłok obowiązków". Dziwne, że z tego natłoku nie wynika nic konkretnego, a jedynie ze wszystko wymaga czasu. Chłop z Kobiałki nie miał tych problemów. No i na zakończenie dodał Pan Kaczor Wszystkich Warszawiaków że "aby dobrze zarządzać miastem trzeba mieć dobre rozeznanie w sprawach lokalnych. Media dzielnicowe przybliżają te kwestie". Wniosek z tego, że urząd dzielnicy jest niepotrzebny, bo Panu Prezydentowi nic nie przybliża. A więc skasować, a wszystkie pieniądze przeznaczyc na prasę lokalną. To dopiero by było "przybliżenie". Pani Kaczyński! Gadasz Pan od rzeczy, przecież te wszystkie sprawy zgłaszane przez lokalną prasę, już dawno zgłosili Panu radni Białołeki. Nie mydl Pan ludziom oczu, że prasa lokalna "panu przybliża", bo prasa centralna o tym nie pisze. Jestes Pan tak żałosny, że aż boli.
|
# CC 08.04.2004 14:24 |
|
No święte słowa. Dodac jeszce można, że p.prezydent woli budować trasę do Marek kosztem modernizacji Modliskiej i trasy AK . Może lubi albo musi często jeździć do Wołomina, do kolegów?
|
# orczyk 08.04.2004 20:13 |
|
Chłop z Kobiałki umiał i umie grabić ... do siebie. W tym jest super.
|
# Ale 08.04.2004 20:45 |
|
Ale przychodni postawił tyle, ile zdążył, szkół parę postawił, ścieżki rowerowe pobudował... Do siebie zagrabił, ale coś mu się po drodze zostało... A teraz grabią nas do czysta.
|
# NN 09.04.2004 19:02 |
|
Czyżby to kampania (lub kompania - jak kto woli) chłopa z Kobiałki? Obrona przez atak na bogu ducha winnego Kaczora? A szczególnie w przypadku tej pompatycznej przychodni, wizytówce megalomanii poprzedniej ekipy.
|
# antypis 13.04.2004 11:35 |
|
Ten wywiad pokazuje kwintesencję warszawskiej samorządności. Dziennikarze chcieliby pogadać o małych lokalnych sprawach, ale prezydent nie ma o nich pojęcia, wiec rozmowa toczy się o sprawach wielkich, na które i tak w przeszłości gminy nie miały wpływu. Kaczyński pięknie pokazuje jakim głupim posunięciem była centralizacja władzy w mieście,chociaż udowadnia, że est odrotnie.
|
# historyk-wyjątkowo 13.04.2004 20:16 |
|
Zaraz nikt nie odbiera dzielnicom decydowania o tych sprawach- to na dzielnicach spoczywa inicjatywa w takich dziedzinach jak utwardzanie dróg lokalnych i przygotowywanie lokalnej infrastruktury.
Natomiast most, szybka kolej to domena miasta- jeśli nie decyzja ogólnopolska ( ze względu na wielkie i konieczne koszty). Myślę,że to raczej obecne problemy Białołęki dowodzą sensowności zmiany- Warszawa MUSI się rozwijać jako jeden organizm (to oznacza centralizację finansów, bo żadna z gmin sama z siebie metra ani mostu nie zbuduje). Co z tego,że gmina zbudowałaby z kostki bauma kolejną drogę- w najlepszym wypadku będziemy mogli nią chodzić po zasiłek do opieki społecznej, bo do naszych miejsc pracy w Centrum nie będziemy mieli jak dojechać. |
# jaga 13.04.2004 22:14 |
|
oczywiscie masz na mysli kolejna droge z kosteczki w kobialce?
|
# ren 14.04.2004 08:06 |
|
Alez z ciebie historyku demagog.
|
# marzena 14.04.2004 12:42 |
|
Jago! Od razu widać,że nie byłaś nigdy w Kobiałce. Gdzie tam jest kosteczka?
|
# krajan 14.04.2004 12:46 |
|
Co to jest "Nasza Choszczówka"? Gdzie to można utrafić i czy mają swoje www?
|
# Iwona 14.04.2004 14:24 |
|
Gazetka na ładnym papierze z zielonym tytułem. Ostatnio widziałam ją w gabinecie lekarskim na Tarchominie. Czasem wrzucają do skrzynki na listy. Strony www nie podają.
|
# CC 14.04.2004 15:35 |
|
Ten wspaniały prezydent m.st. Warszawy wstrzymał zgodę na naprawę wałów wiślanych na wysokości Białołęki !!! Wszyscy, którzy pamietają powódź w W-wie sprzed kilku lat wiedzą, że na skutek przecieków w wałach zagrożone były nie tylko budynki Seminarium i pobliski koścoł ale także budynki mieszkalne. Starzy mieszkańcy Białołeki mówią, że bywały lata, gdy Wisła dochodziła do dzisiejszej Strumykowej. Stolica środkowoeuropejskiego państwa nadal będzie miała krzaki zamiast uregulowanych brzegów i przeciekajace waly zamiast wzmocnionych.
|
# Niefrasobliwa 14.04.2004 16:58 |
|
Hmmm.. właśnie dzięku krzakom powodzie na Wiśle nie są tak groźne jak na Odrze, pod tym względem Warszawa jest ewenementem pozytywnym.
A co do wałów... jeśli mam być całkiem szczera, to skoro w tym roku powodzi wiosennej już nie będzie, to ja wolę nową stację metra albo kawałek mostu niż wał. Jesli to wybór "albo - albo". |
# Karol 14.04.2004 17:52 |
|
Powodzie na Wiśle nie są tak groźne, bo zwykle Wisła wylewa wiele kilometrów przed Warszawą i fala kulminacyjna jest u nas znacznie niższa niż mogłaby być. Tak naprawdę to nie było u nas jeszcze wielkiej wody. A wały należą do najsolidniejszych w Warszawie, co nie znaczy, że nie należy im się remont. Jednak w pierwszej kolejności powinno się zrobić wały rzeki Długiej. Tam kilka lat temu była prawdziwa powódź. Ludzie potracili dobytki, potopiły się zwierzęta. No i należy wziąć pod uwagę coraz większą liczbę ludności tego rejonu Białołęki. To już nie są pola uprawne. Na Tarchominie tylko delikatnie przemokły wały i to w tym samym miejscu co zawsze.
|
# zwolennik 15.04.2004 13:53 |
|
Ciekawe dlaczego prezydent nic nie wspomniał, że zamknął w szafie plan budowy Tesco. Zamówił ekspertyzę, która wypadła pomyślnie, więc ją schował i nie pokazuje opinii publicznej.
|
# antypis 15.04.2004 17:33 |
|
Jaką ekspertyzę? Kto ją opracowywał i czego dotyczyła?
|
# Woda 15.04.2004 17:37 |
|
Z ostatniej Nowej Gazety Praskiej:
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo powodziowe nie jest z tym w Białołęce najlepiej. Wisła ma na obszarze dzielnicy tzw. miejsca zatorogenne. Wały przeciwpowodziowe wytrzymają jedynie krótkotrwałe piętrzenie wody. Jeśli przyjdzie powódź stulecia, może być gorąco, a raczej mokro. W niektórych miejscach wały są zbyt niskie, choćby w pobliżu Jabłonnej. Budowa Mostu Północnego narzuci konieczność uporządkowania międzywala i to jest dobra wiadomość. Kanał Żerański nie stwarza zagrożenia, czego nie można powiedzieć o rzece Długiej. Modernizacja jej obwałowań jest niesłychanie ważna. Być może już w tym roku ruszą prace - będzie je nadzorował Wojewódzki Zarząd Inwestycji Wodnych, w którego gestii jest obecnie rzeka. |
LINKI SPONSOROWANE