Forum › Wawer
# Mieszkaniec Wawra 03.10.2012 08:29 |
|
Tylko szkoda że tunel na ostatnim zdjęciu już tak nie wygląda
Miał być monitoring a go nie ma i tunel zczyna wyglądać jak na pierwszej fotce... |
# rvr 04.10.2012 16:13 |
|
Petycja:
http://www.petycje.pl/petycjePodglad. php?petycjeid=8783 Do: Zakład Linii Kolejowych w Warszawie Dyrektor Jan Telecki ul. Jagielońska 38, 03-301 Warszawa 22 47 333 00 iz.warszawa@plk-sa.pl Oczekiwanie usunięcia niebezpiecznej sytuacji na stacji Falenica - zejście z peronów My, mieszkańcy warszawskiego osiedla Falenica i okolic występujemy z prośbą, o rozwiązanie problemu przejścia naziemnego na stacji kolejowej Warszawa Falenica. Poniżej przedstawiamy problem i jedną z możliwych propozycji jego rozwiązania. Stacja w Falenicy posiada dwa perony, petycja dotyczy peronu, z którego odjeżdżają pociągi w stronę Otwocka. 1. Większość pasażerów wchodziła na peron właśnie od zamkniętej strony południowej, przez co w tym momencie muszą nadrabiać bardzo dużo drogi. 2. Obecnie wiele ludzi przechodzi przez zamknięte przejścia, niestety jest to znacznie bardziej niebezpieczne niż poprzednio (omijanie płotków, wieszanie się nad torami, czasem niedługo przed nadjeżdżającym pociągiem!) W związku z powyższym, my niżej podpisani oczekujemy, że dostęp ww. peronu będzie możliwy przejściem naziemnym, oczywiście przy zapewnieniu wystarczających zasad bezpieczeństwa. Zamiast próbować ograniczyć możliwość wchodzenia od strony torów - co jest oczywiście niebezpieczne - trzeba zaradzić faktycznej potrzebie. Zwracamy uwagę, że główny ruch pasażerów na trasie: osiedle Falenica - stacja Falenica jest właśnie poprzez południową zamkniętą część peronów - to jest naturalny kierunek komunikacyjny. Kolej jest dla ludzi, a nie ludzie dla kolei. Pasażerowie muszą mieć zapewnione dogodne i bezpieczne wejście na perony, a pasażerowie to również matki z dziećmi w wózkach, osoby niedołężne, wszyscy ci, którzy mogą paść ofiarą napadów w tunelu. Propozycja rozwiązania Chcemy wyraźnie zaznaczyć, że w naszej opinii poniższa propozycja nie odbiega standardami bezpieczeństwa od innych przejść naziemnych stosowanych chociażby na linii kolejowe Warszawa - Otwock. Rozwiązanie polega na tym, aby umożliwić przejście naziemne: 1. Między dwoma peronami - przy końcu od strony Otwocka 2. Z peronu, z którego odjeżdżają pociągi w stronę centrum Warszawy, w kierunku przejścia dla pieszych w kierunku ronda przy ul. Walcowniczej - na tyłach wieży kolejowej 3. Z peronu, z którego odjeżdżają pociągi w stronę Otwocka, w kierunku przejścia dla pieszych przy skrzyżowaniu ul. Młodej i Patriotów W ten sposób tworzy się bezpieczny ciąg pieszy - od ronda przy ul. Walcowniczej, na tyłach wieży kolejowej - do peronu w stronę Warszawy, dalej do peronu w stronę Otwocka i dalej do przejścia dla pieszych przy skrzyżowaniu ul. Młodej i Patriotów W tym celu wystarczy ustawić płot w odpowiednich miejscach. Koszt takiego rozwiązania naszym zdaniem jest zdecydowanie w zasięgu finansowania bieżących spraw Zakładu Linii Kolejowych. Niżej podpisany/a: Adam Czermiński 04-937 Warszawa autor8783@petycje.pl |
# jonasz 05.10.2012 08:46 |
|
(1)Zacznijmy od tego, że rady osiedli nie działały dłużej niż pół roku - oficjalnie kadencja powinna się skończyć w lutym 2011, tak się jednak nie stało, bo miasto zgłosiło zastrzeżenia do statutów rad osiedli, w rezultacie mamy przerwę ponad półtoraroczną z nieczynną radą i zarządem na tzw. stand-by'u.
Warto tez wspomnieć, że sama idea rad osiedli, jako organu pomocniczego dla rady gminy ( dziś dzielnicy) została wprowadzona jedynie w Wawrze i to w czasach, gdy Wawer był dzielnicą - wtedy też rady osiedli miały do powiedzenia najwięcej i były informowane o wszystkim, co dotyczyło ich osiedli ( jeśli zatem miał powstać np. sklep, to decyzję o warunkach zabudowy otrzymywały do wiadomości). Wtedy bycie w radzie było cool - członek rady wiedział dużo i w pierwszej kolejności. Otrzymywał również legitymację członka organu pomocniczego, s sama rada dysponowała pewnym budżetem. Potem nastąpił regres. Kadencja rady osiedla trwa aż cztery lata. Dlaczego aż? Dlatego, że zawracanie Wisły kijem zużywa o wiele szybciej niż zasiadanie w radzie dzielnicy. Pierwszy rok działalności radnych osiedlowych wnosi najwięcej zmian, bo też i urzędnicy z UD przez chwilę łapią wiatr w żagle i starają się być "friendly". I tak wtedy maja miejsca posiedzenia wyjazdowe komisji problemowych radnych dzielnicy, można dostać 30 - letnią wiatę przystankową ( tylko na "rok" - w praktyce na wieczność). Więcej na ten temat w archiwum http://falenica.pl/node/1494 |
# jonasz 05.10.2012 08:48 |
|
(2)Pozwolę sobie wrócić jeszcze do inicjatywy anińskiej - Anin generalnie zawsze był forpocztą samorządności i aktywizacji lokalnej społeczności, co procentowało i procentuje - o współczesnym Aninie jedno można powiedzieć na pewno - z ostatniego dwudziestolecia wyszedł z dorobkiem, o jakim inne osiedla mogą tylko pomarzyć - nie byłoby tego, gdyby nie silna społeczność, ale też w Aninie, Międzylesiu i jeszcze w kilku innych osiedlach w 2007 roku nie organizowano wyborów do rady osiedla, bo miejsc w radzie było więcej niż kandydatów ( tegoroczne wybory muszą być przeprowadzone w każdym z osiedli). Dlaczego tak się dzieje, że dla większości z nas nasz świat kończy się na własnym podwórku? Na szczęście (lub nie) nie jesteśmy wyjątkiem - problem, który nasz dotyka to zbyt wątły kapitał społeczny - jego obecność lub brak wpływa na dobrostan jednostki, lokalnej społeczności, miasta i kraju. Niestety mieszkańców nie można do niczego zmusić, co gorsza zawsze integrujemy się jedynie w przypadku zagrożenia ( poszerzenie ulicy, budowa sklepu, zalewanie) i to świetnie wykorzystuje władza, chociaż na dłuższą metę przegrywamy wszyscy. To, że USA stały się potęgą wynikało nie tylko z uwarunkowań geopolitycznych i ekonomicznych, to zasługa co najmniej 4 dekad ożywionej aktywności obywatelskiej od zrzeszania się, poprzez pisanie do gazet i chodzenie do kościoła ( ale nie tylko na nabożeństwa) aż po grze w karty i na organizowaniu przyjęć skoczywszy . To, że dziś Ameryka ma problemy to coraz mniejsza aktywność ww. wyżej, ale też ...oglądanie telewizji, korki, nieustanny rozrost przedmieść i ...praca zawodowa kobiet, które wcześniej były animatorkami sąsiedzkiej aktywności.
Więcej w książce " Samotna gra w kręgle" Robert D. Putnam, którą wszystkim gorąco polecam:). |
# jonasz 05.10.2012 08:51 |
|
skromna errata i wyjasnienie
w cześci 1 powinno być - gdy Wawer był gminą ( jest dzielnicą) oraz musiałem wypowiedź podzielić na 2 części - był problem z publikacją, a nie mogłem się doczekać na reakcję ( poprzez "kontakt" ) Redakcji, którą serdecznie pozdrawiam:) j. |
# nick 13.10.2012 20:11 |
|
Jak obleśny tunel to Wawer i to mieszkańcy osiedla go dewastują, jak nowiutki basen buduje dzielnica to jest basen aniński. Jak kościół budowano z obowiązkowych składek całej parafii to jest aniński. Anin osiedle poetów?! Wawer osiedle robotnicze??!
W Aninie mówią, że ich osiedle starsze od Wawra? Sadul nazywają Aninem? O zgrozo, nawet nowi mieszkańcy osiedla Wawer często mówią, że mieszkają w Aninie! Jak w Falenicy stacja się sypie, a tunel mniej ciekawy to inicjatywy, kultura, coś.. Jak w Wawrze ciekawa architektonicznie stacja kolejowa z poczekalnią, kasami biletowymi, tunelem, to wszystko na zatracenie ... |
# Roberto 10.02.2013 18:14 |
|
Co za idiota zbudował schody na tym przejściu podziemnym? Jedną głupią decyzją uniemożliwił wówzkowiczom i rowerzystom korzystanie z tego skrótu. A wystarczyłoby zamiast schodów zbudować pochylnie jakie się robi w całej skandynawi, Austrii czy Włoszech. Ludzie! A zwłaszcza decydenci myślcie o wszystkich a nie jednostkach!
|
LINKI SPONSOROWANE
Znajdź najlepszy kredyt samochodowy online w Finanse.rankomat.pl
Matura przed Tobą? Poznaj sprawdzone
Kursy Maturalne w Warszawie
Zapraszamy na zakupy
Najnowsze informacje na TuWawer
Misz@masz
Artykuły sponsorowane
Kup bilet
Znajdź swoje wakacje
Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.