Forum › Białołęka
Część teatralna VII Betlejem u Avetek
# jolanta 23.01.2008 18:31 |
|
Przyznanie głównej nagrody teatrowi z Cekcyna, to WIELKA POMYŁKA!!! Dzieci były kompletnie nieprzygotowane, myliły się, nie znały ról. O jakiej bajkowej atmosferze piszecie?! Kto to oceniał??? Na jakiej zasadzie??? Czy dlatego dostali, że występowali w dniu gali i przyjechali z daleka??? Czy znajomości??? Jesteśmy zgorszeni, a dzieci oglądające zniesmaczone... Po obejrzeniu pytały: "Proszę pani, co to miało być?!" U nas najgorsze przedstawienie jest 100 razy lepsze! Gratulujemy umiejętności pokazywania dzieciom niesprawiedliwości i .....
|
# Wiesia z Mezem 24.01.2008 17:08 |
|
... wiecej Jezusa siostro, wiecej Jezusa ! W oczach i w sercu !
Bo jak mowi Moj Maz, Edward 100 razy lepsze, to jest 100 złotych od 1 zlotowki. A Sztuka Droga Pani, czy ta z Cekcyna, czy ta z Krakowa wymiaru nie ma... to jest tylko i az przezycie. Moze warto sie skupic na pracy z dziecmi, podejsc do niej z pokora, aby to nowe pokolenie nauczylo sie odnajdywac to przezycie artystyczne, ktorego doswiadczaja ogladajac przedstawienie... a nie tylko zimnej, egoistycznej, wyrachowanej kalkulacji. Prosze poczytac, jaka radosc przezywa cale srodowisko parafialne w Cekcynie: " W festiwalu juz po raz drugi uczestniczyły zespoły z gminy Cekcyn: Dziecięcy Teatr ''Amator'' ze Świetlicy Wiejskiej w Ostrowie w spektaklu pt. ''Z pastorałką przez bożonarodzeniowe dzieje'' - prowadzony przez instruktora świetlicy Mirosławę Łepek oraz Dziecięcy Teart ''Promyczki'' z Gminnego Ośrodka Kultury w Cekcynie w spektaklu pt. ''Droga do Betlejem'' - prowadzony przez instruktora GOK Justynę Barwik. Zespoły zaprezentowały swoje jasełkowe przedstawienia żywiołowo, z radością i entuzjazmem, właściwym tylko dzieciom, które z ogromnym zaangażowaniem i wytrwałością potrafią bawić się w amatorski teatr. Po raz drugi już, nagroda główna ''przyjechała'' do naszej gminy. Nagrodę główną GRAN PRIX zdobył Teatr Dziecięcy Promyczki z Gminnego Ośrodka Kultury w Cekcynie, a Kinga Słomińska z Teatru Dziecięcego Promyczki z Gminnego Ośrodka Kultury w Cekcynie otrzymała jedyne przyznane w festiwalu wyróżnienie aktorskie" Czy Pani tez nie zrozumiala, w czym uczestniczy ? Prosze nauczyc dzieci, skromnosci, entuzjamu, radosci i wiary w powodzenie amatorskiego teatru, tak jak nauczone zostaly te Malenstwa z Cekcyna, a nie tylko miejskiego, konsupcyjnego stylu zycia, ktorego wykladnikiem jest kasa, fura i komora ! A na sete tez przyjdzie czas w ich zyciu. Pod gieesem, gdy polska nedza i bezrobocie dotka ich wiejskiego bytu - tak mowi Moj Maz, Edward, a dzisiaj, te Malenstwa ze wsi, to takie.... jagniatka na niebieskim pastwisku Naszego Pana. Niewinne. Az sie wzruszylam... wzruszacie sie Dziewczyny czasami ? |
# B.W. radny 25.01.2008 09:32 |
|
Gwoli ścisłości odpowiadam Jolancie: oceniali - Przemysław Kaczyński, aktor Teatru Współczesnego oraz Tomasz Mitrowski, instruktor teatralny BOK. Jury długo debatowało, a w kryteriach oceny nie było wcale punktu "odległość od Warszawy...". Grupa z Cekcyna przyjechała już dzień wcześniej, zgodnie z regulaminem festiwalu i brała udział we wszystkich festiwalowych wydarzeniach. Brak też jakichkolwiek "znajomości" oprócz faktu, że reprezentacja tej wioski była również na poprzedniej edycji (gdzie wcale nie zdobyła Grand Prix, Wiesiu)... Zresztą inni (2 grupy) tez przyjechali z daleka a nie zdobyli nic...
Na gali finałowej mówiliśmy wielokrotnie, że jurorzy służą czasem, wyjaśnieniami, konsultacjami... Można było skorzystać. Jeśli nadal jest taka potrzeba, chętnie skontaktuję. A werdykty jury często są dyskusyjne. Inaczej patrzy publika, inaczej profesjonalne jury... Dodam, że ja też mam często inne zdanie, ale skoro przyjmujemy konwencję konkursu i zapraszamy profesjonalne jury, które swoje decyzje w profesjonalny sposób argumentuje - to godzimy się na autonomię działania "sędziów". *** I to właściwie byłoby tyle, gdyby nie fakt, że ZAWSZE białołęccy uczestnicy BuA mają gros uwag co do werdyktu jury. Dyrektor Służewski mówi, że podobnie jest z lokalnymi konkursami dla szkół białołęckich. A stosunek do proponowanych konkursów na Dni Białołęki jest dobitnym tego wszystkiego przykładem. W historii festiwalu bywało i tak, że właśnie niektórzy dyrektorzy białołęckich placówek oswiatowych zgłaszając grupę, niemalże pytali, którą nagrodę grupa dostanie i czy będzie ta lub ta osoba w jury, bo oni/one jej nie lubią (w pierwszych latach chodziło np. o dyr. Służewskiego...). Naprawdę nie wiem, czy WARTO tak bardzo się oburzać, zniesmaczać, spinać... Może lepiej zacząć od rozmowy z jury... Wielokrotnie uczestnicząc z Avetkami w konkursach nauczyłem się, że jury de facto ocenia to, co lubi, w sztuce (zwłaszcza tej dot. amatorskiego ruchu artystycznego) trudno o "kanony", potrzeba dużo pokory i świadomości, że tego typu przedsięwzięcia nie służą tylko i wyłącznie wygrywaniu . *** A patrząc w historię festiwalu BuA grupy z Białołęki (oprócz przedszkolnego Teatru Promyczki) dość rzadko zajmowały miejsca na podium... - przyjmując "układzikową" teorię spiskową, czyżby radnemu B.W. zależało bardziej na tym, by wypchnąć nagrody do Cekcyna, czy zatrzymać je wśród miejscowego elektoratu??? No, chyba, że zamierzam być wójtem w Borach Tucholskich... *** Pozdrawiam wszystkich i życzę betlejemskiej radości. Wielce prawdopodobne, że uda sie uruchomić warsztaty festiwalowe - kto wie... - może uda się znaleźć drogę do Gwiazdy Betlejemskiej? |
# jolanta 27.01.2008 09:01 |
|
Wiesia z Mężem może nauczą się najpierw pisać i sami przyjmą więcej pokory. Ich gwara jest poniżej krytyki i upodabnianie się do dzisiejszej młodzieży bardzo niskie. To przykre, że o młodzieży "z miasta" mają tylko złe zdanie... Mogłabym przytoczyć o wiele więcej przykładów o młodzieży wiejskiej, ale nie będę zniżała się do Państwa poziomu. Moim celem nie było poniżanie, ani uwłaczanie - tak jak Państwo to zrobili - a wyrażenie swojej i dzieci opinii (do czego mamy pełne prawo). Jeżeli grupa dostała nagrodę ze względu na szczególny talent aktorski wymienionej dziewczynki, to z całym szacunkiem, w wielu oglądanych przez nas grupach, były ciekawsze talenty.
Szanowni Państwo życzę powodzenia w pracy, a z taką zajadliwością to na pewno wychowacie PRAWE POKOLENIE. Co do drugiej wypowiedzi - dziękuję za wyjaśnienie. Nie interesuje mnie, gdzie i komu będzie przyznana nagroda - chodzi o sprawiedliwość. To czy radny chce czy nie chce zachować nagrody, to też nie moja sprawa... Jednak bardzo intrygujący jest fakt, że w części teatralnej NIGDY nie są rozdawane nagrody według regulaminu, więc po co on jest?! Po drugie - skoro jest Pan radnym i organizatorem konkursu ogólnopolskiego, to dlaczego Pana grupy biorą w nim udział? Gdyby nie Pan Marek Pawłowicz i Pana grupy, to coś cieniutko byłoby z tym konkursem OGÓLNOPOLSKIM? Przecież zgłasza się coraz mniej grup - czy to nie sygnał dla Państwa, że coś jest nie tak? Pozdrawiam i życzę powodzenia. |
# B.W. 28.01.2008 06:42 |
|
-sposób formułowania werdyktu przez jury (także podziału jakościowego) zawsze wynika z autonomicznej decyzji jury, którzy mają do tego pełne, wynikające z zapisów regulaminu, prawo. Jury jest niezależne!
-Co znaczy NIGDY? Proszę przestudiować protokoły jury z ostatnich 6 lat... -udział chórów przeze mnie prowadzonych (poza Avetkami, które jako organizatorki nie biorą udziału w konkursie) wynika z faktu, że jury jest autonomiczne, a moja skromna osoba nie ma żadnego udziału w formułowaniu werdyktu. Zresztą proszę prześledzić wyniki z 7 lat. "Moje" chóry nigdy nie było faworyzowane. -zupełnie nie rozumiem złych wróżb co do przyszłości festiwalu i zarzutów związanych z jego "powodzeniem" wśród potencjalnych uczestników? Raz jest więcej przedstawicieli z kraju, raz mniej... - to zalezy od różnych czynników (także terminów ferii zimowych - różnych w różnych częściach Polski). Myślę,że BuA będzie broniła się sama. Jeśli formuła festiwalu kiedyś się wyczerpie - nie będziemy rozdzierać szat. Jak na razie jest ok- przybywają nowi (dobrzy) wykonawcy (bo nie w ilości siła..., ciekawiej, gdy na scenie wystąpią 3 zespoły, ale dobre, niż 70 kiepskich... - do tego więc dążymy...), systematycznie pojawiają się ci, którzy wygrywali pierwsze edycje. Nasza festiwalowa rodzina powiększa się zatem. A festiwal ma charakter POWSZECHNY - każdy może wystąpić... Formuła festiwalu została wypracowana przez kilka lat z udziałem rozmaitych osób, praktyków i teoretyków tematu - myślę, że stanowi propozycję atrakcyjną, twórczą i nieszablonową. Jeśli okaże się, że brak nią mimo wszystko zainteresowania, będziemy szukali innych dróg betlejemskich... Bo Betlejem, także to Avetkowe, ma być inspiracją. Ufam, ze tak jest. I pozdrawiam, a za życzenia serdecznie w imieniu Avetek i własnym dziękuję. |
LINKI SPONSOROWANE
Matura przed Tobą? Poznaj sprawdzone
Kursy Maturalne w Warszawie
Znajdź najlepszy kredyt samochodowy online w Finanse.rankomat.pl
Wstąp do księgarni
Najnowsze informacje na TuBiałołęka
Misz@masz
Artykuły sponsorowane
Kup bilet
Znajdź swoje wakacje
Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.