Festiwal teatrów ulicznych w Wawrze?
12 marca 2018
Dziewięć zespołów, 180 tysięcy sekund występów i milion wzruszeń i wrażeń - nadciąga "Festiwal Teatrów Ulicznych w Wawrze". Na razie tylko jako propozycja w budżecie partycypacyjnym.
- Tylko w ciągu jednego dnia możecie obejrzeć dziesięć spektakli teatralnych. Dziewięć zespołów, 180 tys. sekund i milion wzruszeń i wrażeń. Tym projektem chcę poruszyć widzów i sprawić im radość, zaprosić na niezapomniany dzień i tajemniczą noc. Kiedy po festiwalu wrócicie do domu poczujecie, że wasze życie zyskało nowy wymiar. Bo "Sen Zosi Wawerskiej" otacza swą magiczną aurą nie tylko Zosię... - tak Sławomir Augustyniak zachęca do głosowania na swój projekt, który pojawił się w tym roku w ramach budżetu partycypacyjnego.
Dziewięć zespołów jednego dnia
Choć uliczne występy teatralne mają już pewne tradycje w naszej dzielnicy, to jednak ten, jak przekonuje autor projektu, będzie wyjątkowy. "Festiwal Teatrów Ulicznych w Wawrze" Sławomira Augustyniaka to występ aż dziewięciu zespołów, które mają dostarczyć mieszkańcom niezapomnianych wrażeń w ciągu jednego dnia. Nie została określona data festiwalu, ale można śmiało założyć, że chodzi o porę letnią. - Plan festiwalu przewiduje o godzinie 16 rozpoczęcie pierwszej części imprezy w trzech miejscach jednocześnie. Uliczne spektakle odbyć by się miały przy sklepie spożywczym "Fala" w Falenicy, galerii handlowej "Ferio" w Międzylesiu i przy Ośrodku Sportu i Rekreacji "Syrenka" w Marysinie. W założeniu zespoły będą się wymieniały miejscami, aby widzowie mogli obejrzeć wszystkie spektakle dziewięciu zespołów, gdzie każdy miałby swój jeden, około 20-minutowy występ. Właśnie dlatego w każdym z tych miejsc występy trwałyby do godz. 19. W drugim punkcie imprezy, około godziny 20, rozpocząłby się karnawał w OSiR "Syrenka".
"Sen Zosi Wawerskiej"
Wszystkie dziewięć zespołów w jednym miejscu przedstawi jeden wspólny spektakl "Sen Zosi Wawerskiej". Sztuczne ognie i kuglarze na szczudłach czy żonglerka płonącymi kijami - wciągną widzów w magiczną podróż. - Przy dźwiękach muzyki granej na żywo ta niesamowita, głośna, kolorowa i nieobliczalna parada zawładnie ulicami naszej dzielnicy, wprawi w pląsy szkielety i uwolni od napięć dnia codziennego. Tym projektem chcę poruszyć widzów i sprawić im radość, zaprosić na niezapomnianą noc! - zachęca Sławomir Augustyniak. I to wszystko za niespełna 24 tys. złotych. Warto?
(DB)