Wymyślił pożar i zagrożone dzieci, wezwał policję
17 marca 2023
Policjanci dość często wzywani są do podjęcia interwencji zupełnie bez uzasadnienia. Tak było i w przypadku interwencji, do której doszło dwa dni temu w mieszkaniu przy Kondratowicza na Bródnie. Mężczyzna, który zaalarmował policjantów, został ukarany grzywną.
Bywają takie telefony, po których wszystkie służby ratunkowe stawiane są w stan najwyższej gotowości. Tak było też w ubiegły wtorek.
Zgłoszenie o pożarze
Około 13.
Jedno auto, dwoje poszukiwanych. Nietrzeźwa kierowała bez prawa jazdy
Interwencja drogowa, którą podjęli policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego z warszawskiego Bródna, zakończyła się zatrzymaniem kierującej fordem i jego pasażera. 30-latka i jej o sześć lat starszy znajomy byli poszukiwani przez sądy i prokuraturę.
30 do policjantów z Targówka dotarła informacja o awanturze między pijanymi domownikami. W trakcie dojazdu pod wskazany adres policjanci otrzymali informację, że w mieszkaniu wybuchł pożar, a w środku jest kobieta z trójką dzieci. Zaalarmowano inne służby ratunkowe.
Policjanci błyskawicznie zjawili się w tym mieszkaniu. Okazało się, że zgłaszający był pijany, sam przebywał w lokalu i nie było żadnego pożaru. Mężczyzna wyjaśnił mundurowym, że chciał zwrócić na siebie uwagę. Ponieważ 66-latek bezpodstawnie wezwał patrol, policjanci ukarali go wysokim mandatem.
Nieuzasadnione wezwanie policji
"Niczym nieuzasadnione i pochopne sięganie po telefon tylko po to, aby porozmawiać z dyspozytorem i wprowadzić go w błąd może skutkować sytuacją, w której służby ratunkowe, zajęte niepotrzebnymi czynnościami, nie zareagują w porę na prawdziwe zgłoszenie dotyczące ratowania ludzkiego życia" - przestrzega Komenda Stołeczna Policji.
W przypadku bezpodstawnego wezwania policji na interwencję należy liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Zgodnie z postanowieniami kodeksu wykroczeń, osoby, które w sposób nieodpowiedzialny wzywają policję popełniają wykroczenie zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
(jok)
.