Fabryka domów jak Barcelona?
4 lipca 2008
Tereny przy Myśliborskiej - w tym po niszczejącej od lat fabryce domów - mają dostać szansę. Burmistrz Jacek Kaznowski chce, by stały się nowym centrum Białołęki.
- Głównym założeniem jest myślenie w pierwszej kolejności o otwartej przes-trzeni, terenach zielonych i miejscach aktywności społecznej. Dopiero później wol-ne miejsca zapełnimy budynkami - mówił przedstawiciel hiszpańskiej grupy archi-tektonicznej Eddea Arquitectos z Sewilli. To nietypowe - jak na polskie realia - po-dejście do projektowania przestrzeni miejskiej. Koncepcja zakłada zbudowanie hali sportowej, centrum kulturalnego i przystani sportowej. W budynkach z kolei będą się mieścić mieszkania, punkty usługowe i inne miejsca użyteczności publicznej. Hiszpanie zasugerowali także nazwę dla mającego powstać w przyszłości osiedla - Kępa Iberyjska. Zamieszkać tu będzie mogło 10 tys. osób.
Osiedle zaplanowano na terenach miejskich i prywatnych. Ich wykup, to kwes-tia przyszłości.
- To tylko koncepcja, nie zobowiązująca do niczego - powiedział burmistrz Ja-cek Kaznowski. - Chcieliśmy pokazać, jak może wyglądać dzielnica, jeśli do projek-tu podejdzie się niekonwencjonalnie.
Do zabudowania terenu szykuje się duże konsorcjum zagraniczne, złożone głównie z inwestorów hiszpańskich. Projekt jest stworzony z rozmachem, ale póki co pozostaje w sferze marzeń. Choćby dlatego, że na teren po fabryce domów miasto musi ogłosić przetarg i wcale nie jest pewne, że wygrają go Hiszpanie. Każ-da inna forma sprzedania 40-hektarowej działki przy planowanym moście Północ-nym zostanie uznana za "przekręt". Dlatego właśnie propozycję Hiszpanów należy traktować jako lobbing, a nie ostateczną ofertę.
Koncepcja ma też wiele znaków zapytania, ale - o dziwo - na pytania radnych nie odpowiadali projektanci, lecz... burmistrz Kaznowski. Andrzej Półrolniczak, pre-zes wielkiej spółdzielni mieszkaniowej, dopytywał o wiele szczegółów, na które burmistrz nie potrafił odpowiedzieć.
Koncepcja hiszpańska zakłada zbudowanie infrastruktury miejskiej (m.in. szkół i przedszkoli), a następnie przekazanie jej miastu. Jej podstawową zaletą jest to, że nie będzie to kolejne zamknięte osiedle, lecz urządzona z głową przestrzeń miejska połączona komunikacyjnie z mostem Północnym.
Przekazanie części inwestycji po jej zakończeniu z powrotem miastu pobudza do zadawania pytań. Jak by się to odbyło? Na jakiej podstawie prawnej? Przeka-zanie np. trawników i parków oznacza dla miasta wzięcie na siebie kosztów ich utrzymania, a przecież w innych osiedlach robią to administracje. Niestety podczas sesji nic nie było w tej materii jasne.
- Podkreślam jeszcze raz: to nie jest wersja finalna tego, co można zrobić przy Myśliborskiej. Chcemy, żeby tereny nad Wisłą, z planowaną trasą mostu Północ-nego były atrakcyjne dla mieszkańców i inwestorów - mówił burmistrz Kaznowski.
(wt)