REKLAMA

Bielany

komunikacja »

 

Ewakuacja co 2-3 dni. Wielki problem metra

  27 listopada 2017

alt='Ewakuacja co 2-3 dni. Wielki problem metra'

"Mam autentycznie dość jeżdżenia metrem" - pisze czytelnik z Tarchomina. Idealny środek transportu, za jaki przez lata uchodziła podziemna kolej, ukazuje ostatnio swoją wielką wadę.

REKLAMA

Gdyby spytać warszawiaków, czym najchętniej dojeżdżaliby codziennie do pracy, znaczna część spośród nas zapewne wskazałaby metro. Nic dziwnego, skoro już od trzech dekad jesteśmy przekonywani, że budowana za miliardy złotych podziemna kolej to najskuteczniejszy środek transportu w coraz bardziej zakorkowanym mieście. Jest w tym wiele racji, ale w beczce miodu zawsze znajdzie się łyżka dziegciu.

"Sorry, Winnetou"

- Czy moglibyście zająć się tematem ciągłych ewakuacji na I linii metra? - pisze pan Rafał. - W ciągu ostatniego miesiąca trafiałem na zamknięte Młociny albo Marymont dosłownie co tydzień, w różnych godzinach. Jeśli jadę do centrum z Tarchomina, mam w zasadzie dwie opcje: tramwaj i metro albo własne auto. Jeśli na Młocinach nagle okazuje się, że metro nie jeździ i muszę przesiadać się dodatkowe dwa razy, to jazda pod ziemią traci sens. Ekologia ekologią, ale od kiedy kilka razy pocałowałem klamkę, poza godzinami szczytu jeżdżę tylko samochodem. Jeżdżenia metrem mam autentycznie dość. Sorry, Winnetou.

Jeśli korzysta się z metra regularnie od lat, rzeczywiście można odnieść wrażenie, że ewakuacji jest coraz więcej. Może to wynikać z rosnącej czujności służb miejskich, będącej odpowiedzią na zamachy terrorystyczne w innych miastach Europy. Może być też wrażeniem wynikającym z faktu, że mamy coraz lepszy dostęp do bieżących informacji o utrudnieniach w komunikacji miejskiej. Ile ewakuacji było w tym roku? Poprosiliśmy Metro Warszawskie o udostępnienie takich statystyk.

Zapraszamy na zakupy

Zapominalskie Bielany?

Ewakuacje stacji metra praktycznie zawsze są związane z pozostawionym na peronie bagażem. Jak wynika ze statystyk, od początku roku pierwsza linia była ewakuowana już ponad sto razy (a więc co 2-3 dni), zaś druga - ponad dwadzieścia. Na niektórych stacjach (Stokłosy, Nowy Świat, Stadion) nie zdarzyło się to ani razu.

Pięć lub więcej razy ewakuowane były popularne stacje Ratusz Arsenał, Marymont, Rondo Daszyńskiego i Dworzec Wileński. Zaskakująco wygląda porównanie dwóch skrajnych odcinków I linii metra. Podczas gdy na Imielinie, Natolinie i Kabatach ewakuacji było w sumie 11, na Starych Bielanach, Wawrzyszewie i Młocinach - aż 47. To właśnie bielański odcinek metra odpowiada za niemal połowę utrudnień na całej linii.

REKLAMA

Co można zrobić?

- Chyba nic nie przemówi do rozumu pasażerów tak, jak poważne kary finansowe - czytamy w komentarzu pod informacją o jednej z wielu ewakuacji. - Zapomnisz walizki, płać za akcję rozpoznawczą. Jeden czy drugi zapłaci parę tysięcy to reszta zacznie myśleć o tym, co dzieje się wokół nich. Mam wrażenie, że coraz więcej ludzi po prostu całkowicie wyłącza myślenie.

Pomysł być może ciekawy, ale nierealny. Prawo nie zezwala na obarczanie obywatela kosztami takiej akcji. Prawdopodobnie jedynym rozwiązaniem problemu jest wzmożona uwaga pasażerów, wzajemne zwracanie sobie uwagi oraz słuchanie nadawanych na stacjach i w pociągach komunikatów.

(dg)

 

REKLAMA

Komentarze (3)

# pasażer

28.11.2017 09:19

na lotniskach są kary za pozostawienie bagażu więc niby dlaczego nie można wprowadzić też w metrze? jest to środek transportu o podwyższonym ryzyku terrorystycznym to przecież oczywiste, nie można mówić że metro jest be dlatego że zamykają stację, choćby jeden udany zamach nawet za 20 lat byłby przecież o wiele bardziej tragiczny w skutkach niż uciążliwość zamykania stacji. bagaż zazwyczaj zostawiany jest nie na stacji tylko w pociągu, dlatego najbardziej cierpią Bielany ponieważ stwierdza się to na Młocinach a najbliższa stacja z możliwością zawracania to Słodowiec więc trzeba zamknąć st Bielany Wawrzyszew i Młociny. na pytanie dlaczego częściej 1 linia? otóż odpowiedź jest prosta, 2 linia jest na tyle krótka że pasażerowie raczej nie odstawiają na te kilka minut podróży, bagażu którego mogliby zapomnieć. proponuję pomyśleć przed pisaniem takich artykułów i dopiero stworzyć coś konkretnego co być może sprawi że ludzie zaczną myśleć

 Daro

01.12.2017 09:11

To jest odmóżdżający wpływ wszelkich smartfonów tabletów na psychikę, Taki delikwent zapatrzony w ekran telefonu wyskakuje z pociągu w ostatniej chwili zapominając o pozostawionym bagażu, rekord pobiła jednak matka która "zapomniała" o pozostawionym w pociągu dziecku
Resztę wyjaśnił już @pasażer

# cybis

16.12.2017 09:49

To się stało smutną codziennością.

REKLAMA

więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024