REKLAMA

Targówek

historia »

 

Elegancka zgrzebność i prawdziwe perełki. Kina na Targówku

  25 stycznia 2017

alt='Elegancka zgrzebność i prawdziwe perełki. Kina na Targówku'
Sala kinowa źródło: DK Świt

Dzisiaj mamy multipleksy, kiedyś kina Targówku były zupełnie inne...

REKLAMA

Z czasów wczesnej młodości pamiętam na Bródnie dwa kina, do których od czasu do czasu zaglądałem. A zaglądać było warto, bo w repertuarze znajdowało się czasem prawdziwe perełki, które peerelowska cenzura kwalifikowała do tzw. wąskiej dystrybucji. Jak przez mgłę pamiętam kino Promyk, które mieściło się w dolnej sali Domu Kultury przy Kołowej. Okazały, stylizowany nieco na modernę budynek zbudowany został we wczesnych latach pięćdziesiątych. Nie bardzo wiadomo po co, bo wtedy wokół były ogródki i rzadkie domki. Miejska legenda głosi, że miał służyć jako jedna z węzłowych stacji planowanego metra, ale mało to prawdopodobne. Kino było całkiem zacne, miało dziwną aurę zgrzebności pomieszanej z postsocrealistyczną elegancją. Z czasem, gdy Marian Jonkajtys przekształcał salę kinową dla potrzeb spektakli teatru na Targówku, kino zamarło, a budynkiem zawładnął teatr, który zmienił potem nazwę na "Rampa". Do dziś ma przy Kołowej swoją siedzibę, choć wygląda zupełnie inaczej niż wtedy, gdy działało tu kino "Promyk".

"Świt" wciąż ma to coś

Było też drugie kino kino "Świt" przy ulicy Wysockiego. Lubiłem je, nie było może szczytem peerelowskiej elegancji jak "wyjściowe" kina w centrum, ale sama lokalizacja w przypominającym klasyczny dworek budynku, w otoczeniu parkowym nadawała mu jakiejś szlachetnej oryginalności. Podszytej co prawda zgrzebnością, ale też nawet pachniało w tym kinie jakoś wyjątkową uroczystością filmowego seansu. Może przesadzam z tą emfazą, ale miałem sentyment. I mam nadal, choć bywam rzadziej. Bo też kino "Świt" działa sobie nadal, w tym samym budynku zbudowanym w latach 50. po części w czynie społecznym.

Co prawda na początku lat 90-tych groziła mu likwidacja, ale przejął go dom kultury i tym samym uratował przed upadkiem. Kino nie tylko przetrwało, ale znalazło na siebie nowy pomysł. Nie tylko wyświetla pozycje z bieżącego repertuaru, które niektórzy wolą być może oglądać w multipleksach, ale pokazuje filmy studyjne, organizuje przeglądy, pokazy specjalne, zajęcia filmowe dla dzieci, młodzieży i seniorów z Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Słowem, dzieje się tutaj naprawdę dużo. Zresztą gospodarze tę aurę kina sprzed lat sami kultywują. Choć na parterze zainstalowali nowe siedziska, to na balkonie pozostawili autentyczne fotele z przełomu lat 60. i 70.

Zapraszamy na zakupy

Elegancki "Klub" na Bródnie

W pewnym sensie kino "Świt" kontynuowało tradycje przedwojennych kin działających na Bródnie. Przed wojną ta część ulicy Wysokiego, przy której stoi dzisiaj Dom Kultury "Świt", miała adres Białołęcka 33/35. Dokładnie w tym miejscu urodził się znany aktor dramatyczny i komediowy Jan Kobuszewski. Niedaleko, naprzeciwko kościoła, przy Białołęckiej 51 mieściło się w międzywojniu kino "Klub". To było najelegantsze bródnowskie przedwojenne kino, jedyne, które działało codziennie i jedyne, które oferowało gorące nowości. Miało dużą salę na 350 miejsc i elegancki balkon.

W pobliżu Białołęckiej i tzw. "Alejek" ,czyli ulicy Odrowąża, stał największy w dzielnicy gmach Związku Zawodowego Dozorców Domowych. W czterokondygnacyjnym, murowanym gmachu z elewacjami licowanymi cegłą cementową działało od lat 30. także kino. To być może za dużo powiedziane, bo filmy wyświetlane były w piętrowej sali gimnastycznej. Seanse odbywały się w soboty i niedziele, a w repertuarze były przede wszystkim tytuły dla dzieci i młodzieży. Ze względu na wyjątkowe niskie ceny biletów, które kosztowały jedynie 10 groszy oraz konieczność siedzenia na ławkach gimnastycznych, bywalcy nazywali kino swojskim mianem - "Dziadówka".

REKLAMA

Wróci moda na kino z klimatem?

Nieco dalej od Białołęckiej, przy gruntowej ulicy Oliwskiej na terenie Warsztatów Kolejowych funkcjonował Kolejowy Dom Kultury. Mieścił między innymi kino "Kolejowe", które podobnie jak to w Domu Dozorców czynne było w soboty i niedziele. Wyświetlało filmy dla młodzieży i dorosłych, nie premierowe, lecz z tańszymi biletami. Strop sali wsparty był na dwu rzędach słupów, które trochę ograniczały widoczność. Wtedy nikomu to nie przeszkadzało. Takie to były kina na Bródnie, dziś ostał się "Świt". I jak się okazuje świetnie sobie radzi. Czyżby w dobie owszem komfortowych, ale podobnych do siebie jota w jotę multipleksów wracała moda na kina z klimatem?

(wk)

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy